|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kocur Junior


Dołączył: 10 Wrz 2005 Posty: 5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Paź 01, 2005 9:43 am Temat postu: Jak sobie z tym poradzić? |
|
|
Witam,
myślałem, że jak już się dołączyłem do tego forum to będę na nim pisał tylko miłe rzeczy bo jednak nie lubię się dołować, ale czasami nie potrafię inaczej... może napisze o co mi chodzi:
Nie wiem jak sobie poradzić z sytuacją jaka mnie teraz spotkała bo jakoś nie potrafię tego wszystkiego zrozumieć!! Jak pewnie niektórzy faceci się domyślają chodzi o kobietę, otóż po 5 latach zostawiła mnie (ponieważ jak twierdzi nie potrafi mi wszystkiego powiedzieć co myśli). Kiedy pytam czy mnie kocha ona potwierdza że tak ale nie chce być teraz ze mną... Kobiety wytłumaczcie mi to jeżeli potraficie...??!! Ona jest teraz z jakimś innym gościem który był moim kolegą (po tej sytuacji najchętniej zrobiłbym mu krzywdę) nie jestem porywczy i zawsze byłem spokojnym facetem... Nie potrafię tego wszystkiego zrozumieć ja ją nadal kocham i nie potrafię bez niej wytrzymać ani jednej minuty... (to dzięki niej z moim zdrowiem nie było problemów bo chciałem być "zdrowy dla niej" żeby nie widziała tego jak czasami wszystko potrafi boleć...
Teraz mam sesje w plecy bo nie miałem głowy do nauki i nie potrafiłem się uczyć muszę pisać pismo o przedłużenie sesji no ale jak mam ją zdać jeżeli nie potrafię myśleć o czymś innym...
Przez tą sytuację badania mi się pogorszyły OB mam w porównaniu tego co było wysokie, oczywiście nie takie jak kiedy zaczynałem chorować ale czuje że we mnie wszystko się sypie i nie zależy mi teraz na niczym... nie potrafię już dłużej wytrzymać.
Jest tutaj na forum tyle wspaniałych Kobiet (pomóżcie mi to zrozumieć) może jestem beznadziejnym facetem i nie potrafię się z tym wszystkim pogodzić (z jej odejściem)... ale jeżeli ona mnie nadal kocha to dlaczego tak trudno jej ze mną pogadać... Teraz ledwo pisze na tej klawiaturze bo jednak od tych 3 lat ma pierwszy raz sztywnienie palców (jeżeli można to tak nazwać)...
Mam nadzieję że ktoś zrozumiał to wszystko co napisałem... Pozdrawiam Was Wszystkich _________________ "Life is too short, dont stress every day
leave your worries behind, go out and play" |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Paź 01, 2005 10:13 am Temat postu: |
|
|
Cześć Krzysiu.
Ja kompletnie nie nadaję się do porad sercowych, bo niestety miewam na ogół zbyt radykalne pomysły Pierwsza myśl jaka mi się nasunęła po przeczytaniu tego postu to - a niech idzie w cholerę...,
zapewne nie to chciałbyś przeczytać, prawda?
Wydaje mi się że macie problem z komunikacją, albo ona nie mówi zdecydowanie i jednoznacznie całej prawdy, albo tobie tą prawdę trudno zaakceptować. Bo naprawdę trudno pojąć jak można kochać jednego a być drugim...
Więc może dajcie sobie trochę czasu, bywa że trzeba spojrzeć z dystansu i może wtedy oboje lepiej zrozumiecie co się stało, ona zda sobie sprawę czego naprawdę chce i co czuje, a tobie łatwiej będzie pojąć o co w tym wszystkim chodziło.
Łatwo nie będzie, wiem. Ale rozpacz i złość szkodzą teraz głównie tobie, to potężny sters i nic dziwnego że choroba się budzi.
Trzymam kciuki za szybkie wyciszenie choroby i równie mocno za rozwiązanie tej przykrej sytauacji po twojej myśli. |
|
Powrót do góry |
|
 |
monika.kala Master butterfly


Dołączył: 08 Wrz 2005 Posty: 448
|
Wysłany: Wto Paź 04, 2005 10:37 am Temat postu: |
|
|
Czesc
Moja rada musisz wziasc sie za siebie.Byc zdrowym dla siebie a nie dla dziewczyny.Wiem ze sytuacja jest ciezka ale to nie jest dobre dla ciebie i twojej choroby.Ludzie sie rozchodza czasami wracaja do siebie czasami nie.A moze wkrotce pojawi sie na twojej drodze ktos kto jest warty twojej milosci.Zycze ci tego z calego serca i trzymaj sie.Pa Monika |
|
Powrót do góry |
|
 |
marzanka Junior


Dołączył: 01 Lut 2005 Posty: 25 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Wto Paź 04, 2005 3:00 pm Temat postu: |
|
|
Drogi Kocurze, dopadła cię sytuacja jaką przed tobą , teraz i poźniej przezywa wielu ludzi,żeby nie powiedzieć wszyscy.Ten ból rozstania oczywiście przeminie .Jednym udaje się uporać z tym szybko, inni przeżywają to długo. Ja wiem ,że trudno pogodzić się z tym,że ktoś coś podobnego przeżywał.Ale pewne sytuacje są powtarzalne .Na pewno obserwujesz zycie ,więc wiesz ,że ktoś obok ciebie miał podobne przezycia , a teraz właśnie ty jestes w takiej sytuacji. Być może twoja dziewczyna nie kochała cię bezwarunkowo.Może przerosła ją twoja choroba ( często z niewiedzy).Musisz dopuścić do siebie takie myśli .Dla mnie nie mialoby to znaczenia ,ale dla niej byc może tak.Takie przypadki miały nasze forumowiczki,często opuszczane przez mężow w najtrudniejszych dla nich chwilach.Poczytaj posty.
Kocurze ,jesteś w niebezpiecznej dla siebie sytuacji ,gdyż z powodu porzucenia możesz chcieć długo pielęgnować w sobie żal i nawet nie zauważysz czy jest to z powodu porzucenia ,czy złości za chorobęi inne rzeczy. Jedynym moim pocieszeniem dla ciebie może być tylko apel ,żebys zauważył wokół siebie dziewczyny ,ktore są tez samotne , często tylko dlatego ,ze boją się odrzucenia.Takie wspaniałe dziewczyny są również na naszym forum.Odszukaj je ,odszukajcie się! Tylko nie użalaj się więcej nad sobą, gdyż zaprzepaścisz swoje szanse.Nasze dziewczyny , to inteligentne i twarde sztuki a więc dosyć !powiedz sobie i wyjdż im naprzeciw! Może to właśnie los ci podpowiada  _________________ Marzanka |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Wto Paź 04, 2005 4:07 pm Temat postu: |
|
|
Powiem ci jedno.........jesli z dziewczyna nie umiales byc szczery ........ukrywales bol .......i tym podobne......to sobie ja odpusc .....
Nie nadaje sie aby byc ta na dobre .......i zle......bo jesli odchodzi .....spotyka sie z kims innych a ciebie ......kocha.....?no ........cos chyba jest nie tak .........czyli moze bedzie kochac drugiego a potem 10
........nie warto ........Kiedys i tak by to nastapilo ......jest po prostu niedojrzala........Rozejrzyj sie wokol ........moze obok znajduje sie ktos ......z kims podzielisz sie nie tylko dobrym ......bedziesz mogl postekac .......bo nie musisz odgrywac twardziela......bedziesz soba ........a to najwazniejsze.........Teraz musisz sie sprezyc.......zatem do roboty ......moze jeszce jakos sie wybronisz ........Teraz swiat jest czarny .......ale powoli zmieni kolor ...........jeszce kiedys bedzie dobrze .....duuuuuuuzo lepiej ......
Trzymaj sie
Monika |
|
Powrót do góry |
|
 |
kociara Junior

Dołączył: 31 Maj 2011 Posty: 2
|
Wysłany: Sro Cze 01, 2011 9:28 pm Temat postu: Po latach... |
|
|
Witajcie,
nazywam się Aga i od 3.5 lat jestem z Krzysiem.
Wczoraj weszłam na forum i szukałam czegoś na Jego bolącą klatkę, bo czasami widzę, jak bardzo Go boli i chciałabym tak bardzo Mu pomóc... i weszłam tu, na Jego post.
Od tamtej chwili minęło prawie 6 lat. Tak, jak mówiliście, tamto złe przeszło, choć minęło dużo czasu. Do tej pory trzęsę się, jak czytam to, co napisał, bo wiem, jak wiele kosztowało go tamto wszystko. Wiem, bo widzę, jakim jest cudownym Człowiekiem. Znaliśmy się wiele lat, jako dzieciaki w podstawówce, a spotkaliśmy znowu po 9 i zakochaliśmy w sobie
Tamta dziewczyna jest naszą wspólną koleżanką. Spotykamy się z nią, jeździmy na wspólne wakacje. Jest normalnie. Mimo to czasami nienawidzę jej za to, że tak bardzo potrafiła Go zranić (post z forum w ogóle nie oddaje tego, jak było, jest tylko malutkim fragmentem przeżyć).
Jednocześnie jestem jej wdzięczna.
Za to, że poszła sobie do innego, bo zostawiła Go dla mnie.
Za to, że Go zraniła, bo dzięki temu każdy dzień razem jest dla Nas czymś najpiękniejszym i najwspanialszym.
Za to, ze nie umieli pogadać, bo dzięki temu Nasze rozmowy o wszystkim, także o bólu i chorobie, są takie niezwykłe.
Jestem z Cudownym Mężczyzną, tak bardzo silnym, a jednocześnie takim wrażliwym. Jest moim Skarbem, a jednocześnie zabójczym Ciachem, za którym oglądają się laski na ulicy ))) jeździ na motorze, na nartach, tańczy, żegluje i ma gdzieś chorobę.
Koteniek, Kocham Cię :***
Twoja Aguś |
|
Powrót do góry |
|
 |
Karii Master butterfly

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 4372
|
Wysłany: Czw Cze 02, 2011 9:31 am Temat postu: |
|
|
Aga cudownie czyta się coś takiego Fantastycznie, że się odnaleźliście na nowo, że jesteście ze sobą szczerzy, że potraficie rozmawiać..
Wszystkiego najlepszego Wam życzę bo widać, że fajna para z Was  _________________ ..:: nieustannie biec pod wiatr, każdej myśl poczuć smak
chwytać życie w dłonie, jak promień słońca w letni dzień ::..
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Margaret74 Moderator


Dołączył: 02 Paź 2008 Posty: 5531 Skąd: Puszcza Notecka
|
Wysłany: Czw Cze 02, 2011 9:34 am Temat postu: |
|
|
Oj tak,Karii-takie wpisy podnoszą na duchu.
Aga-powodzenia -wszystkiego dobrego !  _________________ "Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy."Marlin Monroe
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
kociara Junior

Dołączył: 31 Maj 2011 Posty: 2
|
Wysłany: Czw Cze 02, 2011 9:46 am Temat postu: :) |
|
|
Dziękuję Wam dziewczyny!!!
Mam nadzieję, że i Was spotkało lub spotka takie szczęście
Kotek na pewno miał rację, pisząc pierwszego posta o tym, że wiele jest tu ciepła i wspaniałych Kobiet
Choć życie z tą chorobą na pewno nie jest łatwe, szczególnie dla żeńskiej części, to psychiką można zwalczyć wiele. Bliska osoba u boku i rodzina mogą zdziałać wszystko. Czasami mnie też nie jest łatwo, choć trafiłam na "przypadek" (odpukać) wyjątkowo zdrowy i silny ale gdy pojawia się cierpienie, czasami naprawdę jest trudno.
Nie poddawajcie się i walczcie!! trzymam za Was kciuki!!!! |
|
Powrót do góry |
|
 |
agnieszka29 Master butterfly


Dołączył: 20 Cze 2005 Posty: 6572 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Czw Cze 02, 2011 10:22 am Temat postu: |
|
|
Dziękujemy Aga
miło się czyta takie posty Warto mieć takiego kogoś przy boku wszystkiego dobrego Wam życzę i dużo zdrówka!
 _________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|