Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Możesz je wyłączyć w ustawieniach przeglądarki. Dalsze korzystanie z witryny bez zmiany ustawień oznacza wyrażenie zgody na korzystanie z plików cookies.

rozumiem i zgadzam się
Forum WWW.TOCZEN.PL Strona Główna WWW.TOCZEN.PL
"systemic lupus erythematosus"
 
 Lupus ChatLupus chat  FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Systemy opieki zdrowotnej w różnych państwach

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WWW.TOCZEN.PL Strona Główna -> Porady i Doświadczenia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ziarenko
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 10 Wrz 2005
Posty: 2042

PostWysłany: Wto Sie 18, 2009 12:17 pm    Temat postu: Systemy opieki zdrowotnej w różnych państwach Odpowiedz z cytatem

Naszą codziennością jest kontakt bliższy czy dalszy z służbą zdrowia. Wiele zostało na tym forum napisane o polskim sytemie opieki zdrowotnej.

Jak jest w innych państwach?
Jak wygląda ów sytem z perspektywy osoby chorej na chorobę przewlekłą jaka jest toczeń czy RZS czy inna chora tkanki łącznej?
_________________

rozjaśnia się we mnie
wyjaśnia jaśniej
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
eseista
Junior
Junior


Dołączył: 10 Lut 2009
Posty: 17
Skąd: katowice/dania

PostWysłany: Nie Sie 23, 2009 6:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wreszcie temat w którym mogę się wyszaleć literacko Very Happy Very Happy


szpital w Danii: Aalborg, "Sygehus Nord", oddział szpitala akademickiego w Aarhus, oddział reumatologiczny oczywiście:

PODKREŚLAM, ŻE WSZYSTKO CO PISZĘ JEST PRAWDĄ I MOŻE BYĆ POTWIERDZONE PRZEZ MOJĄ RODZINĘ LUB KONTAKT ZE SZPITALEM:

pokoje dwuosobowe, łazienka z ubikacją (ogromna) jedna na dwa pokoje (czyli wychodzi jedna na 4 osoby)...łóżka każde z wyciągiem i dodatkowo drążkiem do ćwiczeń...do tego na małym wysięgniku mały telewizor oczywiście przy każdym łóżku...kanałów około 50 łącznie z anglo- i niemieckojęzycznymi...

oddział totalnie czysty, zadbany, sprzątany dwa razy dziennie, łącznie z polerowaniem podłóg...

personel: pielęgniarki zawsze, podkreślam zawsze uśmiechnięte, wszystkie z biegłą znajomością angielskiego, służące pomocą w każdej sprawie...trzeba pacjentowi wsadzić czopek?? nie ma wogóle sprawy, trzeba go umyć?? z przyjemnością....

kadra lekarska: średnia wieku około 30 lat, no może 40 w porywach...świetni specjaliści, nie musiałem nawet wymieniać objawów, oni po prostu mówili, a ja przytakiwałem...od razu decyzje o wymianie prednizolu (encortonu) na leki mniej szkodliwe...powiedzieli ogólnie, że praktycznie już nie używa się prednizolu na zachodzie, ze względu na straszne skutki uboczne ich stosowania...

jedzenie: i to jest dopiero myk!!

gotowały tajki, wymienię tylko przykładowe dania:
zupa krem szparagowa
szparagi w sosie śmietanowym
pieczeń rzymska
pasztet z drobiu
ogromne ilości warzyw i owoców
surówki z marchwi z rodzynkami na słodko
zupa krem pomidorowa z kuleczkami mięsnymi
zapiekanka jajeczna
itd. itp

wszystko dietetyczne i gotowane w oddziałowej kuchni...na śniadanie wybór kilku rodzajów serów, wędlin (oczywiście wszystko chude), warzyw...cały czas dostępne napoje (kilka rodzajów soków chłodzonych w dzbankach), termosy z kawą i herbatą, owoce cały czas dostępne w koszyczku, oczywiście uzupełniane jeśli brakuje...

i na koniec oczywiście: WSZYSTKO ZA DARMO!! za nic nie płacisz, za żadne drugie dania, za napoje, za nic...wszystko w ramach ubezpieczenia zdrowotnego w danii...byłem tam trzy dni...już po pierwszych dwóch godzinach dzwoniłem, że jestem w jakimś hotelu, nie w szpitalu...

kosmos?? możliwe...a może po prostu normalność?? może tak właśnie wygląda "normalny" oddział w "normalnym" szpitalu?? chyba, że ta polska rzeczywistość jest normalna?? jeśli tak, to mimo wszystko nie chcę do niej wracać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Margaret74
Moderator
Moderator


Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 5531
Skąd: Puszcza Notecka

PostWysłany: Nie Sie 23, 2009 9:47 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kopara
To jeszcze długo nam trzeba będzie czekać na taką ...normalność...,ba ,naszym dzieciom tezprzyjdzie poczekać,hehe Wink
_________________
"Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy."Marlin Monroe

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
kinga
Moderator
Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005
Posty: 14280

PostWysłany: Nie Sie 23, 2009 9:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

we Wrocławiu w nowej klinice (ul. Borowska) także są sale 2-3 osobowe, każda Exclamation ma własną łazienkę z prysznicem; jest bardzo, ale to bardzo czysto; na moim oddziale (tam akurat zaliczyłam ortopedię) wszystkie Exclamation Exclamation Exclamation pielęgniarki i lekarze oraz salowe i rehabilitanci byli the best pod każdym względem Very Happy
jedzenie dowożone przez catering, smaczne
więc można w Polsce leczyć się w normalnych warunkach i to w ramach NFZ
_________________
Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Ziarenko
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 10 Wrz 2005
Posty: 2042

PostWysłany: Nie Sie 23, 2009 10:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

eseista napisał:
wreszcie temat w którym mogę się wyszaleć literacko Very Happy Very Happy


Zapraszam innych do literackiego szaleństwa Wink


Kingo,
Można leczyć się w ludzkich warunkach, ale ile jest takich szpitali w Polsce.
Codzienność wygląda inaczej.
IR. Bardzo dobry szpital, jednostka naukowo-badawcza, jedni z najlepszych lekarzy. Warunki- jedna łazienka na oddziale Exclamation, sale wieloosobowe...
Mam nadzieje, że sie to zmieni. Oby.
_________________

rozjaśnia się we mnie
wyjaśnia jaśniej
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
kinga
Moderator
Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005
Posty: 14280

PostWysłany: Pon Sie 24, 2009 7:34 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

wiem Paulinko.... na mojej nefrologii rosną grzyby w łazience (łazienka to chyba za duże słowo nawet), po salach biegają karaluchy, syf jest straszny; sprzątaczki tylko rozmazują kurz na środku sali i "posprzątane" Confused pod łóżkami jest totalny armagedon...
mrówki; na ścianach i suficie pajęczyny....
a co mnie przeraża to kołdry, materace i poduszki---zmieniane są tylko poszewki; nikt tego nie odkaża....wiecie ile przeróżnego syfu jest w tym Question Exclamation
np. leżysz na sali z gruźlikiem i mają to w du***
jak ktoś leży miesiąc i dłużej, to mu nie zmienią pościeli nawet jak gorączkuje, bo nie ma świeżej....
w nowej klinice przy ul. Borowskiej materace są powlekane i odkażane po każdym pacjencie; pościel zmieniana często...

lamp antybakteryjnych na nefro (wiecie: te fioletowe) nie ma....o przepraszam jest jedna, ale raczej nieużywana....
porażka totalna...a to wszak kraj europejski; niby jedna z najlepszych nefrologii w kraju ze świetnymi specjalistami Rolling Eyes
jedzenie takie, że szkoda gadać...

cienko stoimy ze służbą zdrowia....

na zakończenie dodam, że u mnie w JG jest też bardzo fajny szpital, mam też nowoczesną ciągle rozwijającą się przychodnię...jak ktoś chce to może; potrzebny dobry zarządca i myślący ludzie....

hihihi no ale i tak jest lepiej niż jakieś 20-30 lat temu Wink
_________________
Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Margaret74
Moderator
Moderator


Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 5531
Skąd: Puszcza Notecka

PostWysłany: Pon Sie 24, 2009 9:03 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jeśli chodzi IGiChP-jest b.podobnie jak w IR-łazienki dwie(oddz.damsko-męski)-w każdej po 1 natrysku,a więc kolejki do wyobrażenia. W ubikacjach nie ma dzwonków alermowych. Ale jest czysto generalnie. I kadra medyczna teżn niezła. Jedzenie-pisałam-koszmarne.Pościel-tylko zmieniana bielizna,dezynfekcja łożek i szafek-tak.Lamppy UV nie widziałam w użyciu,a przewijaja się tam prątkujący o czym mogłam się przekonać ostatnio. Nie wiem dlaczego,bo podobno instytut posiada specjalny oddział.Fakt,ze pacjenci zostali przewiezieni do Otwocka,mieli maseczki,ale jeden z nich ponoć chodził po oddziale.Pytanie-co by było gdybym jeszcze grużlicę złapała? Albo kolega który jest do przeszczepu przygotowywany-na to pytanie-dlaczego?-usłyszał kazanie o prątkach,autobusach i tramwajach Rolling Eyes Co z tego,ze personel ma rękawiczki ,kiedy nie są zmieniane do kazdego pacjenta?Albo różne inne rzeczy sie nimi robi?Najczystszym i oddziałem najbardziej odpowiadającym wysokim standardom higienicznym jest dla mnie oddział nefrologii poznańskiego szpitala klinicznego na Ul.Przybyszewskiego.Edukuja pacjentów nawet pielęgniarki,noszące ze sobą olbrzymią ilość rękawiczek jednorazowych-zmieniają je za każdym razem kiedy "zmieniają "pacjenta.
Generalnie rzuca się też inna kwestia w oczy-brak jest opieki psychologicznej dla pacjentów i takiego minimum prywatności w sprawach poważnych,o których informuje się pacjenta ze środka sali.W ogóle to b."oszczędza się"pacjentów,nie tłumacząc co i z czego wynika-trzeba ciagnąć za język
A telewizja- tych powiatowych szpitalach to jest,odpłatna.Na moich oddziałach jest jeden telewizor,z reguły ledwo działający .Niedawno sprzęt agd został wymieniony-ale to ponoć wdzięcznej pacjentki inicjatywa,bo poprzednie lodówki dla pacjentów lata 70te pamiętały,niektóre szafki teżRolling Eyes

Kinga,jakiś horror na tej nefrlogii Twojej. W Rabce jedna pani o łodzkim oddziale neurlogii bodajże mi opowiadała-tam robale spod kołder wychodziły i kanapek-wypisała się na włąsne życzenie,ale schudła parę kg. i mówiła,że to był jedyny pozytyw Shocked
_________________
"Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy."Marlin Monroe

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora
Uzumaki
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 273
Skąd: West Yorkshire

PostWysłany: Pon Sie 24, 2009 10:19 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Przypadek pierwszy:
ambulatoryjne pobranie krwi odbywa sie tylko w szpitalu okregowym,w wyznaczonym punkcie,przez wyspecjalizowane laborantki.
Okres oczekiwania z numerkiem w reku ok 3godzin.
Laborantka zabiera sie do pobrania mi krwi.Nie widzialam zeby umyla i zdezynfekowala rece po poprzednim pacjencie.Prosze grzecznie o zalozenie rekawiczek.W laboratorium nagle robi sie cisza.Wszyscy patrza na mnie.Laborantka do mnie:
a)ze nie musi zakladac,tylko ona decyduje czy zalozy,ja na to ze w takim razie poprosze zeby sprawdzila procedury pobierania krwi,efekt-kosmiczny dym w laboratorium,a ja prawie dostalam bana
b)laborantka z przerazeniem w oczach pyta czy mam jakis specjalny powod zeby ona zakladala rekawiczki?Odpowiadam,ze tak poniewaz chcialabym czuc sie bezpiecznie.Efekt ogolny niesmak w laboratorium.
I tak wersja a) lub b) co 3 msc
Jutro ide na pobranie krwi.Juz mam nerwa.

Przypadek drugi:
mialam klasyczne objawy syndromu ciesni nadgarstka,w obu rekach,umawiam sie na wizyte do lekarza pierwszego kontaktu,wyjasniam objawy,mowie jak dlugo stosowalam pbolowe i ze jest gorzej,ze prawie nie moge pracowac,lekarz narodowosci Pakistanskiej proponuje ibuprom 3 razy dziennie,ja na to,ze poprosze skierowanie do ortopedy,poniewaz leczenie objawowe nie pomaga.
Lekarz wrzeszczy na mnie,ze ja mu nie bede mowila jak on ma mnie leczyc i straszy zastrzykami w nadgarstki.
Skierowanie w koncu dostalam bo grzecznie ale zdecydowanie zadalam tego.Ale po co unosic sie ambicja?Prwdopodobnie chodzilo o to,ze lekarz traci pieniadze jesli odsyla pacjenta do specjalisty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Ziarenko
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 10 Wrz 2005
Posty: 2042

PostWysłany: Wto Sie 25, 2009 11:27 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Opieka medyczna u nas i w innych krajach
_________________

rozjaśnia się we mnie
wyjaśnia jaśniej
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Uzumaki
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 28 Sty 2008
Posty: 273
Skąd: West Yorkshire

PostWysłany: Czw Paź 08, 2009 7:29 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Margaret mnie zmobilizowala,jak sie leczy w UK-ciekawostki:
-cytologia-pobiera pielegniarka,nawet nie polozna,czy ginekolog,robi sie tylko raz na 3lata,co roku nie ma zadnych szans
-ciaza fizjologiczna-prowadzi cala ciaze polozna,nie ginekolog,usg-robi polozna,ale interpretuje specjalista,do 3-4msc ciazy nikt ciaza sie nie przejmuje poniewaz"mozna poronic"
-porod-jesli odejda wody plodowe,polozna slucha tetna,nie bada(!)odsyla do domu,gdzie kaze czekac 12-24godz na skurcze(!)
-chore niemowle,dziecko-prowadzi lekarz pierwszego kontaktu,ten sam co leczy doroslych,nigdy pediatra
-do ginekologa-skierowanie od rejonowego jesli uzna za stosowne skierowac,jesli sprawa mniej pilna okres oczekiwania do pol roku,male szanse zeby pojsc sobie do ginekologa i zbadac sie,zrobic usg tylko po to aby sprawdzic czy wszystko w porzadku
-bolacy zab-zaden dentysta nie przyjmie jesli nie jest sie u niego w kartotece,dostaje sie zastrzyk pbolowy, i czekac w kolejce tydzien,dluzej,
-o kazdym skierowaniu do specjalisty decyduje lek.rejonowy,potem czeka sie na list z terminem badania i adresem szpitala,gdzie bedzie wykonywane,(z mapa dojazdu,wskazaniem msc parkingowych,telefonem)
-specjalista jesli nas prowadzi o terminie nastepnej wizyty zawiadamia takim samym listem
-i cos co mnie po prostu "zabilo"na oddziale ratunkowym,cos jak izba przyjec w szpitalu,wszedzie na scianach kartki z tekstem"okres oczekiwania na badanie 3-4godziny,kto bedzie przeklinal i zachowywal sie niestosownie i agresywnie wobec personelu zostanie odprowadzony przez policje i ukarany prawnie"
-jesli wzywa sie pogotowie,nie do wypadku tylko np do zaslabniecia,najpierw po 3minutach przyjezdza osobowym samochodem 1osoba-ratownik med,bada,ekg,zbiera wywiad itp nastepnie laczy sie z ambulansem,wtedy wzywa go lub nie,w ambulansie tylko ratownicy med,nigdy lekarz,okres oczekiwania po wazwaniu pogotowia 3minuty
Na pewno cos mi sie przypomnii jeszcze to napisze pozniej.
Acha jeszcze kilka "smaczkow"
-w aptekach jest magister,ktory"na zadanie"udziela porad medycznych i zaleca leki(nie antybiotyki),czasami pare osob czeka w kolejce po porade.
-Jesli lekarz nie ma wolnych terminow mozna udac sie do poradni gdzie po odsiedzeniu w kolejce przyjmie nas badz nasze dziecko tylko pielegniarka i uczace sie studentki,zbada,zapisze lek na recepte,rowniez antybiotyk
-jesli mamy wiecej niz jeden problem ze zdrowiem u lek rejonowego nalezy zamowic "podwojna"wizyte np mamy problem z sercem i wysypke
Do wszystkich powyzszych rzeczy nalezy sie po prostu przyzwyczaic.UK chyba nie ma wiekszej umieralnosci niz PL.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
PRodzinka
Junior
Junior


Dołączył: 21 Mar 2017
Posty: 17
Skąd: Podkarpackie

PostWysłany: Sob Maj 20, 2017 8:12 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hej wszystkim.

Czy ktoś z was leczy sie może za granica? A dokładnie w Holandii. Jak wyglada tam leczenie Tocznia ukladowego? Jak jest z lekastwami? Jakie jest podejście lekarza do pacjenta? Za dwa tygodnie z mężem wyjeżdżamy z PL i zbytnio nie wiem jak sie przygotować do tego. Jakie papiery odnosnie choroby przetlumaczyc i na jaki język. Prosilabym bardzo o pomoc. Smile

Pozdrawiam Smile
_________________
Możesz osiągnąć największy sukces na świecie, lecz jeśli nie masz kogo kochać, żadna to nagroda.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
AsiaSu
Super senior
Super senior


Dołączył: 09 Sty 2017
Posty: 94

PostWysłany: Sob Maj 20, 2017 10:19 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ziarenko napisał:
Opieka medyczna u nas i w innych krajach

Hej PRodzinka,
zajrzyj do watka powyzej na pierwszej stronie monika.kala opisuje swoje leczenie w Holandii, zle nie bedziesz miala ;D sprobuj sie moze z nia skontaktowac...
poszukaj tez forum Polonia, Polacy w Holandii, powinnas tam znalezc lekarzy polskojezycznych. Ja mieszkam w Austrii i mam lekarke pierwszego kontaktu Polke.
Nie wiem co przyda Ci sie w Holandii, ale na Twoim miejscu wzielabym przetlumaczony wypis z diagnoza, ostatnie wyniki-to chyba nie trzeba tlumaczyc, przeswietlenia. Jesli trafisz na lekarza pierwszego kontaktu Polaka to problem z tlumaczeniem z glowy a dalej Cie pokieruje Wink
_________________
Czary mary ucho krowy, fix und fertig bede zdrowy!
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Aria
Kadet
Kadet


Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 30

PostWysłany: Pią Cze 02, 2017 7:02 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To może ja trochę od siebie - Opieka w UK.
Jestem tu 5 lat i od tyle w sumie tu choruję. W Polsce 3 lata przed przyjazdem miałam pierwszy atak. Zdiagnozowano Zespół Siogrena i cos jeszcze, ale n widziano co. A powdó to podejżewano, że zbyt wiele antybiotyków mogło u mnie uruchomic chorobę. Zanim zachorowałam pani doktor w przychodni dała mi 3 rózne andtybiotyki na przeziebienie, któ®e zmieniała co 2 dni. Na na wypisie ze szpitala miałam trzy znaki zapytania. W szpitalu byłam w Gdańsku na Akademii Medycznej i powiem tak, było super. Nie mam porównania do innych szpitali w Polsce, ale porównuję to co widziałam jak byłam z wizytą u kogoś albo jak ktoś opowiadał. Ja nie narzekałam. Wyciągneli mnie jakoś z tego i poszłam do domu. Niestety na tym sie trochę skończyła opieka. Miałam zapalenie rdzenia kręgowego i sparaliżowało mnie od pasa w dól. Bardzo szybko lekarze zareagowali i dzieki temu nadal chodze. Ale miaam długo powikłania. Brak okresu przez 8 miesięcy, problemy z wypróznianiem. Nie czułam, że mi się chce i potrafiałm wyjsc z domu a tuz za rogiem załatwic się w majtki. To naszczęscie też się z czasem wyregulowało. Ale wszytskie dodtakowe badania po wyjściu ze szpitala załatwiałam na własna ręke za pieniądze. Ginekolog, urolog, neurolog i nawet już nie pamiętam kto tam był jeszcze. Miałam zapewnione systematyczne wizyty u reumatologa, ale nie mogłam się niczego dowiedzieć od niego. Inna sprawa , że po wyjściu ze szpitala byłam trochę w szoku, że zachorowałam na cośtakiego bo do tej pory to znałam tylko anginę i jakies małe przeziebienia. Nawet nie wiedziłam, że takie choroby istanieją. Po około 2 latach większość spraw doszła u mnie do normy. Ale nie czułam się dobrze. A raczej czułam się cały czas źle. Niestety nie przysługiwały mi żadne badania kontrolne, chyba jedne na rok czy jakoś tak. Więc sama je robiłam za pieniądze jak tylko czułam się już naprawdę bardzo źle. Po kolenym 1,5 roku wyjechałam do UK. Poszłam do pracy do sprzątania hoteli bo nie znałam angielskiego zupełnie. Ale po 3 miesiącach dostałam ostrego zapalenia stawów. Oczywicie nie miałam pojęcia co się dzieje. Bo nikt mi nie wyajsnił, że to może jakis dalszy ciąg choroby. W ciągu tygodnia przestał się prawie całkiem się ruszac. Ponieważ byłam bardzo krótko w UK to bardzo utrudiało wszystko. Miałam swojego lekarza pierwszego kontaku, ale to wszytsko. Nie miałam pojęcia jak tu wyglądają formalności i gdzie mam w ogóle się udać.
Pierwsza wizyta w przychodni: myslałam, że się przeziebiłam. Lekarz tradycjnie jak to UK zalecił paracetamol i odpoczynek w domu z duża ilościa płynów. Nie miałam nic przeciwko braku antybiotyku, bo w Polsce się już przejechałam. Ale po kolejnych 3 ndiach nie polepszyło się a pogorszyło a gorączka wzrosła. Więc lekarz tym razem się zaniepokoil i przepisał Penicylinę. Niestety ta tez nie pomogła i po kolejnych 4 dniach znów przyszłam do przychodni. Mój mąż mnie prowadził, bo ledwo ruszłam nogami. Moje kroki były na pół stopy. Ale przychodznia była po drugiej stronie ulicy. Lekarz jak mnie zoabczył, powiedziłał, że powinnismy zadzwonić i on by przyszedł. Trochę nas to zszokowało, no bo jak to dzwonic po lekarza? W Poslce nie było o tym mowy. A pewnie bysmy musieli za to dużo płacić. Ale w sumie nie mielismy żadnego doświadczenia. Wtedy lekarz dał mi sterydy i zapisał do reumatologa. Niestety tu dośc duzy misnu. Bo Na pierwsza wizyte czekałam 3 miesiące. Nie wiemc zy to jak jest zawsze, chciaz chyba tak, bo już dwukrotnie się przeprowadzałałm i zmieniałm szpitale i za każdym razem na nową wizytę w nowym szpitalu czekałam około 3 miesięcy. Być może można było zrobic cos więcej, Iśc na pogotowie. Ale czulismy się trochę bezradni. Teraz bym bez wachania poszła na pogotowie. Sterydy były tylko an 2 tygodnie i jak brałam to było znosnie. Mogłam wstac do toalety co zajmowalo mi 15 minut, ale zawsze to. Ale jak się tabletki skonczyly znow nie moglam się sama nawet podniesc. Lekarz dal mi znow steryfy ale powiedzila, ze nie może mi ich ciagle przepisywac, bez zalecenie specjalsity, Dostalam tez tramadol. W sumie to bralam te leki tak na zmiane co 3 tygodnie około. To czekanie było straszne, bo wciąż mialam wysoka goraczke i nie mogklam doczekac nasteonje dawki tramadolu z bolu. Jak już doczekalam do swojej wizyty to od razu dostalam Metorexat. I w ciągu chyba 2 dni odzylam. Tzn nie bylam zdrowa ale moglam wstac do kibla i zeszla goraczka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Aria
Kadet
Kadet


Dołączył: 04 Lis 2013
Posty: 30

PostWysłany: Pią Cze 02, 2017 7:25 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cz 2

Kurcze rozpisalam się.
No nic. Leki musialam wykupic, ale już po kilku tygodniach okazalo się ze mój zaladek nie przyjmuje tylu lekow i zaczelam dostawac methotrexat w zastrzykach raz w tygodniu. Przyjezdzlam do szpitala na zastrzyk i nie musilam ani kupiwac tych zastrzykow ani za nie placic. Badania krwi mialam robione co tydzien na pocztaku choroby, potem co 2 tygodnie przez chyba 2 lata. Za nic nie placilam.
Badania przciwcial ANA, odpowiedzialnych za aktywnosc choroby mialam robione co 4-5 miesiecy. W Polsce mialam te badania robione 2 razy jak bylam w szpitalu, Potem gdy już znieg wyszlam i prosilam moja reumatolog o powtorzenie badan, to uslyszałam, ze jak mam te przeciwciała to będę je mieć zawsze więc nie ma sensu powtarzać badań. Ale jak chę to mogę sobie sama na sój koszt powtórzyc. Wtedy powtorzylam – na swój koszt. Jednak okazło się, że przeciwciała mogą się zmniejszyć. Bo po 4 latach tutaj w końcu spadły z ponad co się wciąż utzrymywało z 300 na 211 a ostania już było ich 170. Co jak mi tłumacozno, aktywność choroby jakby nico zmalała. Po roku leczenia w UK, okazłao się że wysiadaja mi nerki. Natychmiast zmieniono mi lek, miałam robioną biopsje. I kolejne badania. Systematyczne przeswietlenia pluc i rezonase. Badanie krwi to w sumie podstawa. Jakoś tuta czułam się zawsze jakby mnie prześwietlano na wszytskie sposoby, że czegoś nie przeoczyć. W Polsce czułam się trochę opuszczona. Reumatolog odsyłam mnie z badaniami i wizytmai kontrolnymi do przychodzni a przychodnia do reumatologa. Tak naprawdę nikt nie chiał mnie leczyć. Po roku w UK w końcu mnie zdiagnozowano, że mam Zespoł Siogrena co sprawdzonoi konkretnym badaniem. W Polsce domniemano, że mam te chorobę. Oraz, że mam chorbe tkanki łącznej, Tocznia, który zainteresował się moimi nerkami.
Teraz parę słów o szpitalu w UK a szpitalu w PL.
Jak już wspomniałam, w Polsce byłam bardzo zadowolona z tego pobytu. Byałam na Sali tyko z jedną panią, przez półtora miesiąca mimo, że pokoje były trzyosobowe. Każdy pokój miał swoją łazienkę. Co było wymogiem bo leżalam na zakaźnym. Ja wprawdzie zniej nie kożsytaam bo nie chodziłam, ale i tak było miło, że taki jest luksus 😊. Panie pielegniarki były super. Były miłe i wdać był ich zaangażowanie. Po za panią sprzatającą, która starsznie śmierdziała potem, było dobrze. Jak byłam wUK, to cóż, też było dobrze. Ale standard sporo wyższy. Personel także miły, aż czasem było wstyd mi, ze tak przy mnie skaczą. Co mi się podobało to, że codziennie zmienili pościel. Co mnie zaskoczyło. Bo w Polsce jak jaz z welfronu poszła mi krew i zalałam krwią pociel tak na plamę 15-20 cm to 3 tygodnie nie mogłam się doprosic o zmianę pościeli. A przeciez nie chodziłam więć cały czas byłam w łózku…..
Ogolna opinia.
Wydaje mi się, że w Uk, bardziej dbają o tego człowieka chorego niż w Polsce. Mam wrażenie, żę w Polsce dopóki nie umierasz to tak cię będą odsyłać od drzwi do drzwi. Tutaj też cię odeslą, jak przyjdziesz i powiesz ze cie gdzieś łupie w kolanie, ale jak wrócisz i powiesz, że jest naprawde zle, to cie już potraktuja naprawde powaznie. Ale ludzie potrafia tez przychodzic z takimi pierdolami do lekarza, ze wcale się lekarzom nie dziwie, ze jak widza blahy przypadek to odsylaja. Ktos tam wyzej zadal takie retoryczne pytanie o odlugosc zycia ludzi w Polsce. W Polsce średnia wynosi - 73 lata, w Anglii – 82 lata. Myslicie, że to geny?
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
ewela.t
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 03 Lip 2012
Posty: 7089

PostWysłany: Pią Cze 02, 2017 8:54 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tutaj tez masz troche:
http://www.toczen.pl/forum/viewtopic.php?t=1625&start=0
Pozdrawiam. Smile
_________________
Gubie sie po kawalku kazdego zwyklego dnia..
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WWW.TOCZEN.PL Strona Główna -> Porady i Doświadczenia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group