WWW.TOCZEN.PL

[awania]

pytasz o tego lekarza mądralę? Ordynator oddziału szpitalnego. Byłam u niego półprywatnie, rozmawiać, czy zainteresowałby się dalszą moją diagnostyką.

[kazurkazur]

a gdzie to było ?

swoją drogą, jak by House to był to był by w raju..

jesli piszesz posta i cos chcesz pozniej dopisac uzywaj funkcji EDIT w prawym gornym rogu
połączyłam oba twoje posty w jeden

[awania]

w Opolu. Jeżeli chodzi natomiast o Housa - nie wiem, czy zdajesz sobie z tego sprawę, ale ten serial roi się od poważnych błędów merytorycznych;)))
Niemniej, postać całkiem pociągająca:)))

[awania]

rozkosz, proszę Państwa, czysta rozkosz...
Zadzwonili dziś do mnie ze szpitala (cóż za uprzejmość...), sam pan doktor, że mam się u niego stawić, bo wynik ANA przyszedł, jest dodatni i "trzeba coś robić dalej". Przybywam tedy do szpitala i jakież jest moje zdumienie, gdy widzę, że mam wynik - tylko badania przesiewowego, bez określenia miana i świecenia. Pytam pana doktora, dlaczego zlecił tylko przesiew, a nie jak to jest w zwyczaju, że się zleca przesiew plus zaznacza w labie, że w razie wyniku dodatniego mają robić panel. A pan doktor mi radośnie oznajmił, że "on nie sądził, że wyjdzie pozytywnie i właściwie to zlecił, żeby wykluczyć, bo ja się domagałam wykluczenia innych niż SM chorób dających białko w płynie m-r". Zlecił tedy TSH i ANA, ale nie wierzył, że coś z tego będzie dodatnio. I jeszcze mi mówi, że spoko, bo to czasem może wyjść pozytywnie ale niekoniecznie świadczy o autoagresji, bo niewielki procent zdrowych ludzi (i jak wiadomo, zdrowi ludzie mają podniesione białko w płynie m-r, że się wyzłośliwię) też ma i, że musiałyby być też inne rzeczy wskazujące na autoagresję. Pytam go zatem, czy a-TPO powyżej 600 mu wystarczy. Zamilkł, spojrzał i zapytał, czy tyle mam. Mówię, że a i owszem. "Acha", odpowiada i mówi _ "no tak, nie przypuszczaliśmy, bardzo mi przykro... No tak, no to jednak na pewno jest autoagresja. To wie pani, pewnie będzie toczeń". Pytam go czy coś zamierza - "nie ja nie, to już proszę do reumatologa". Mówię mu, że terminy są na sierpień, że gdybym miała zlecony do tego ANA profil, to będzie mi łatwiej ew. szukać pomocy na oddziale. On mi nie zleci. Mimo, że na wyniku jak wół stoi, że jeżeli zlecą profil w ciągu miesiąca, to mogą mi zrobić z tej samej surowicy. On nie zleci, bo to już sprawa reumatologa.
Rozkosz, proszę państwa...

[Monika B]

rece opadają nic dodac nic ując,
takiego małego doktorka( małego w sensie mozliwosci) ktory kryje sie za paragrafami i boi sie cokolwiek zrobic bo to przekracza jego mozliwosci a nuz mogłby miec kłopoty trzeba by bylo zwyczajnie opier...
jasny gwint on nie wiedział , on nie pomyslal, on nie moze , awania a moze to jest salowy ? czort wie
kurcze nic tylko płakac nad wiedza i zaangazowaniem tego pana
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal

[awania]

oni po prostu zakładali od początku, że pacjentka hipochondryczka i tyle. Na odczep się zrobili mi to TSH i ANA. Jedyne, co im nie pasowało do hipochondrii to białko w płynie m-r, ale po tym, jak rezonans mózgu wyszedł mi ok, całkowicie postanowili to zignorować.

[Monika B]

wiekszosc z nas była potraktowana jak hipohondryk, wiec jakos mnie to nie dziwi jak trzeba by głebiej wejsc w diagnoze to lepiej postawic od razu swoja i miec z głowy a hipohondryk to najlepsza diagnoza
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal

[paproshka]

Absurdy NFZ-u
_________________

[awania]

takie już widać mam szczęście do medyków Ale nie poddaję się, wierzę, że spotkam w końcu tego jedynego, który podejmie się wyjaśnienia cóż mi dolega:))) Oczywiście żartuję. w końcu dojdę do tego co jest, z pomocą medyków lub bez;))) (to też żart) Taki mię dziś wisielczy humor trzyma:)

[awania]

zaczynam mieć wszystkiego po dziurki w nosie. zaczynam co gorsza łapać doła.
Byłam dzisiaj u reumatologa. Dostałam na szczęście zlecenie na ANA2 i jeszcze w pakiecie CK.
A doła mam dlatego, że po raz kolejny wysłuchałam, że choroby tkanki łącznej są rzadkie, że pani doktor spotkała w swojej karierze dwie osoby i obie były bardzo ciężko chore, a mi to właściwie nic nie jest. Że mam tylko 2 objawy: skórne i pozytywne ANA, a reszta to bzdura, przypadek albo mój wymysł.
Bzdura to nadwrażliwość na światło, bo nie mam blizn. Pokazuję plecy - całe usiane zmianami pigmentacyjnymi po tym, jak 15 lat temu pierwszy raz mnie dopadło "uczulenie na słońce" i zmasakrowało nieokryte plecy. Mówię, że na nogach po słońcu mam zmiany, które aż surowicą podchodzą (niemożliwe), pokazuje jej zdjęcie jak wylglądałam kilka dni temu na twarzy po spacerze z córą na słońcu (policzki, czoło - szkarłatne) - "eee tam, zaróżowienie, jakby to była prawdziwa nadwrażliwośc, to by pani blizny zostały"
ludzie, powiedzcie mi, czy macie blizny w miejscach, gdzie były zmiany posłoneczne?
Bzdurą są teleagiektazje, których mam coraz więcej. całe łydki mam pokryte siatkami zielono-fioletowych zmian naczyniowych. Po wysiłku dłonie robią mi się zielone od rozszerzonych naczyń. To jednak "nie ma związku".

przypadek to rozległe zapalenie przyzębia i nadżerki na śluzówkach jamy ustnej, bo "tak się zdarza" i to trzeba leczyć u stomatologa (jakbym nie wiedziała i nie on mi powiedział, że mam obrzęknięte całe dziąsła i poodsłaniane szyjki), ale nie ma żadnego związku.
Nie mają związku także zaburzenia neurologiczne. Bo mam zwyrodnienie kręgosłupa. Z resztą, zaburzenia neurologiczne mam "nieswoiste". Ktoś wie, jakie są swoiste? Bo z mojej wiedzy, lektury artykułów naukowych na ten temat wynika, że nie ma "swoistych" dla tocznia.
Przypadkiem także wypadają mi włosy, pewnie od tarczycy.

mój wymysł to krwiomocz i częste infekcje dróg moczowych bo tylko raz w badaniach miałam białkomocz. Podobnie ciężka anamia, którą miałam 6 lat temu była wynikiem infekcji. Fakt, trafiłam do szpitala z gorączką 40 stopni utrzymującą się od tygodnia, bólem mięśni, stawów, głowy, osłabieniem, wypadaniem włosów i podejrzeniem neuroinfekcji. w szpitalu zdiagnozowali mi ciężką anemię i.... infekcję kataralną. No to jeżeli katar powoduje ciężką anemię, to ok. Dałam jej kartę wypisową z tego pobytu w szpitalu, miała jak na dłoni.
Moim wymysłem jest też ból nóg, stawów.

Na szczęście pani lekarka uznała, że "nie może jednak zignorować dodatnich ANA1" i "chociaż nie wierzy w żadnego tocznia", zleciła co zleciła.
I dodała, że w razie czego będziemy obserwować, czy się pojawią "prawdziwe" objawy - ze strony nerek lub serca.

Ja już mam dosyć((
[/u]

[Margaret74]

Kochana,wyjście jest tylko jedno:zmień lekarza
Szkoda zdrowia,a ty-nie poddawaj się i walcz o diagnozę,bo twoje objawy o bzdury i przypadek nawet się nie otarły !
_________________
"Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy."Marlin Monroe

[Iwonkahaha]

Spokojnie,poczekaj na wynik badania ANA2 który może wiele wyjaśnić i nakierować lekarza na diagnozę
Często też słyszę,to nie ma związku z chorobą. A leczę się u miłej i znanej w Europie lekarki która jest w zarządzie EULAR
Diagnozy nie przeskoczysz i trzeba czekać.Ostatnio czytałam publikację gdzie jest napisane,że na diagnozę najczęściej czeka się około 3 lat ale bywa też tak ,że ludzie czekają 10 i 15 lat
_________________
Kogo Pan Bóg kocha,temu krzyżyk daje,kto w nieszczęściu wytrzyma,ten szczęśliwym zostaje

Ogólnopolskie Forum Twardziny

[awania]

też to czytałam i wcale mnie to nie pociesza. Biorąc pod uwagę fakt, że pierwsze objawy wystąpiły u mnie 15 lat temu, to już się mieszczę w tych liczbach;)
Jasne, że spokojnie poczekam na wynik. I tak on musiał być następnym krokiem.
Tu nie chodzi o to, że złe badania mi zleciła.
Ja bardzo chętnie wykluczę tocznia i pozostanę przy Hashimoto. I cieszę się, że już 2 lekarzy nie sądzi aby to był toczeń.
Mnie wkurza sposób prowadzenia rozmów.
Niech powiedzą, że wątpią i zlecamy badanie, żeby jednoznacznie wykluczyć a nie przemawiają do człowieka jak do świra, co to uroił sobie złe samopoczucie i żąda niepotrzebnych badań. wiedząc doskonale, że z takimi wynikami jakie mam nie mogą na 100% nic wykluczyć mają zakichany obowiązek zlecić uzupełniające badania nie maja prawa ośmieszać pacjenta i sugerować mu, że wymyśla.
Chodzi nie o fakt tylko o sposób.
Jeżeli ktoś jest wycofany, boi się takich sytuacji - przestanie mówić o tym, jak się czuje, przestanie chodzić do lekarza i w efekcie może w cięzkim stanie wylądować na iomie. Tyle się gada o profilaktyce, o zgłaszaniu lekarzom niepokojących objawów. Po co? żeby usłyszeć, że to bzdura, przypadek i wymysł? że to nerwica? itp.?
Czytacie, albo czytaliście w czasach początków choroby artykuły na pewno o chorobach reumatycznych. wszędzie, absolutnie wszędzie się czyta, że "nie wolno lekceważyć takich objawów jak ból stawów i należy zgłosić się do reumatologa".
Po co?

[kamodek]

Smutne jest to, że człowiek musi być baaardzo chory, żeby postawiona została diagnoza. Ja również zostałam potraktowana przez kilku reumatologów jak hipochondryczka. To, że czuję się jak zdjęta z krzyża zostało skwitowane " Ma pani swoje lata, gwarancja się pani skończyła!" I powiedział to lekarz o jakieś 35 lat ode mnie starszy, który wszedł dziarskim krokiem do gabinetu
Oj, zdrowy chorego nie zrozumie...
Myślę , że reumatolodzy powinni zajrzeć na to forum od czasu do czasu...

[kazurkazur]