WWW.TOCZEN.PL

[Margaret74]

Zgadzam się -temat odnośnie interpretacji wyników jak i chorób tarczycy -istnieje.
Uprzejmie więc proszę o dostosowanie się do REGULAMINU .
Inaczej wątek zamknięty zostanie
_________________
"Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy."Marlin Monroe

[kazurkazur]

sorry od początku chciałem założyć post w dziale depresji lub podobnym, ale takiego nie znalazłem więc założyłem tu.

[Margaret74]

Proszę bardzo-to jeden z nich,w Rozmowach Niekontrolowanych:

Obniżenie nastroju,depresja...

Pisałam o tym wątku na samym początku.
_________________
"Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy."Marlin Monroe

[kazurkazur]

narazie poczekam do maja, będę mieć konsultację nefrologiczną, a potem zobaczę co robić dalej.

[tysia]

Tak czytam, młody facet z Ciebie. Choroba to nie jest najwiekszy problem, ale brak wlasciwej diagnozy i leczenia, kiedy postępuje, a czlowiek lata jak kot z pęcherzem do wszystkich specjalistow, jesteś juz bez kasy, a wszyscy uwazaja Cie za symulanta. Pół zycia przyszlo mi spędzic na walce z lekarzami, nie z chorobą. Dla mnie niestety, prawdopodobnie jest juz za póżno,,,ale Ty masz wiekie szanse ...by pieknie zyć, bo życie piękne jest dopóki trwa...

[awania]

[kazurkazur]

czemu za późno ?

[didulka]

witam

i ja wtrace swoje trzy grosze

przeczytalam rachu ciachu cale 11 stron, ubaw mam po pachy, az mi sie spac nie chce a rano mam sie zglosic u psychiatry

kazurkazur
nie bede sie za bardzo z Toba piescic. dla mnie jestes zwyklym leniem.
przyklad? trzy razy podchodziles do matury i jej nie zdales niby z powodu choroby? smiech na sali. dla mnie choroba w tym wypadku nie jest zadnym wytlumaczeniem ( oczywiscie sa wyjatki) ale rozumiem, ze nie lezales w szpitalu w ciezkim stanie. spojrz na Karii na Kinge obie zdaly i studiuja mimo wielu przeciwnosci, nawet ja sama ja zdalam a nie bylo wtedy ze mna najlepiej. co prawda nie poszlam na studia tak jak dziewczyny ale sie ucze a wlasciwie to juz koncze i mysle nad kolejnym kierunkiem ale zobacze jak sie zycie potoczy. poki co planuje a wlasciwie planujemy swoja przyszlosc.

nie pracujesz z powodu choroby? masz cos strasznego zdiagnozowanego? nie. wiec wychodze z zalozenia, ze zwyczajnie Ci sie nie chce.
z jakiego miasta jestes? bo na tym slasku, na ktorym ja mieszkam jak sie chce to mozna znalezc lekka prace. nie twierdze, ze za kokosy ale zawsze cos i mozna pomoc rodzinie bo nie dziwie sie Twojej, ze patrza na Ciebie jak na lenia. w domu cos robisz, sprzatasz, gotujesz?

nie masz znajomych bo nigdzie z nimi nie wychodzisz, po co od razu pic alkohol i jesc slone? uwierz, ze mozna sie dobrze bawic i bez alkoholu.

pisales, ze nie masz dziewczyny. myslisz, ze beda sie do Ciebie pchaly drzwiami i oknami? skoro nic nie robisz w jakimkolwiek kierunku to nigdy nie bedziesz nikogo mial. wiem to po sobie. tez bylam sama (sama nie samotna bo mam liczne grono znajomych) bo sie odcielam od wszystkich, uwazalam, ze na nikogo nie zasluguje. z czasem zaczelam wychodzic do ludzi, az przez wlasna glupote poznalam Jego. troche wiary w siebie

masz moze jakas pasje, cos co sprawia Ci przyjemnosc?

wiele bym dala, zeby miec takie wyniki jak Ty i taki maly (jak dla mnie) bagaz doswiadczen a najlepiej, zeby moi rodzice bylo zdrowi.

ALE!
to, ze jest sie chorym nie oznacza, ze mamy sobie od razu dolek kopac.

i nie dziw sie, ze do wysokiego cisnienia nie chca wysylac karetek. mamy ich na slasku zdecydowanie za malo jak na ilosc osob, ktore je naprawde potrzebuja. przestan wymyslac to i cisnienie sie moze unormuje bo wiele dolegliwosci bierze sie z glowy

nic nie robisz w kierunku zeby zmienic swoje zycie. mam wrazenie, ze szukasz dziury w calym i nawet (!) jesli Ci cos wynajda (w co watpie) bedzie to dla Ciebie przyzwoleniem na dalsze nic nie robiebie.

jesli jestes z okolic Katowic i masz ochote pogadac przy kawie ( napiszesz, ze nie mozesz ze wzgledu na cisnienie) lub choc herbacie to jestem chetna tylko UWAGA ja sie z Toba cackac nie bede


to tyle z mojej strony

dziekuje za uwage

[kazurkazur]

nie pracuję, bo nie chcę wyjść na idiotę, kiedy pójdę do roboty i zaraz będę musiał iść na L4, z resztą i tak będę mieć konsultację nefrologiczną.
Byłem badany endokrynologicznie, i mam podejrzenie zwężenia tętnicy nerkowej( nie żebym ja sam sobie to wkręcił, tylko tak mi lekarze powiedzieli), i stąd to wysokie ciśnienie i porblemy z potasem.
Nie martw się nie jesteś jedyna,która po mnie jeździ, są osoby które mówią:
"że skurwysynowi się nie chce robić, to pogotowie wzywa, a tyle teraz afer i pogotowie się boi".

[paproshka]

[kazurkazur]

nie tylko co 2-3 miechy jestem w szpitalu na badaniach, i teraz w maju też pewnie będę, będę miał TK tętnic nerkowych z powodu wysokiej Aktywności Reninowej Osocza, a wiecie jak dzisiaj patrzą na absencję w robocie.

[awania]

moze i patrzą. A jednak większość tu obecnych pracuje, studiuje, uczy się itp.
15 lat temu wylądowałam w szpitalu w maju, pod koniec trzeciej klasy LO (jeszcze były licea czteroklasowe). w szpitalu spędziłam prawie 2 miesiące. Ponieważ nie należałam do pupilków nauczycieli, troje skorzystało z okazji i "fundnęli" mi komisy. Zdałam wszystkie trzy, jakiś miesiąc po wyjściu ze szpitala. Czwartą klasę LO spędziłam albo na L4 albo w szpitalach, przypłaciłam to pałą z angielskiego na semestr. Żeby mnie anglistka dopuściła do matury - zdawałam cały semestr. Maturę napisałam w terminie, razem z całą klasą i zdałam. Mimo, że wszyscy - lekarze, rodzice i nauczyciele sugerowali, żebym dała sobie luz i zdawała rok później.
Pytanie - po co marnować czas i życie?
Kazur, weź się skoncentruj na czymś innym niż swoim złym samopoczuciu, ono i tak będzie, nie musisz go jeszcze hodować w sobie. Zamiast zgłębiać tajniki chorób w internecie poucz się biologii;) I rozwiniesz wiedzę o swoim organizmie i może do matury przystąpisz?
Na prawdę, szkoda życia.

[kazurkazur]

a gdzie ja napisałem że zgłębiam tajemniki chorób w internecie ?

[didulka]

[kazurkazur]

nie wiem, zależy co mi powie nefrolog, co do tego że nie pracuję to jest oczywiście czasowe, mam nadzieję że jakoś ustabilizują mój stan.