|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
veg8 Master butterfly


Dołączył: 31 Mar 2005 Posty: 1631
|
Wysłany: Nie Lip 23, 2006 4:29 pm Temat postu: |
|
|
grzesiek80 napisał: |
Zle sie dzieje ze moderator jest jednoczesnie uczestnikiem dyskusji, powinien ttlko i wylacznie nadorowac zgodnosc z reguaminem a juz w rzadnym wypadku nie powinien wyrazac swojej opini. |
przecież moderator to zwykły forumiak
rózni się tylko tym ,ze dbają o "czystośc" na forum
troszke tego nie rozumiem czemu by nie mogli uczestniczyć w dyskusji
grzesiek80 napisał: |
Wasze glosy widze skreslaja mnie jako uczestnika tego frum, moze ja jakis trendowaty jestem ?
|
Powiem Ci tak na forum odebrales to tak jak odebrałes
,a pomyśl teraz jezeli była by to rozmowa live
i wszystko dosłownie to samo ..
zapewniam Cie ,ze odebrał byś to całkowicie innaczej
grzesiek80 napisał: |
Licze ze wsrod kilkset urzytkownikow sa tacy ktorzy wiedza co mam na mysli i nie sa od poczatku negatywnie do mnie nastawieni.
|
negatywne nastawienie ?
teraz rozumiem to tak jezeli sie nie zgadzasz
z wypocinami forumiaków
to odbierasz to tak jak byśmy mieli negatywne nastawienie do Ciebie ?
nikt nie każe Ci sie z tym wszystkim zgadzać
zrobisz jak zechcesz ..
Dla mnie jestes zwyklym forumiakiem jak kazdy z nas
szkoda tylko ,ze usunąłeś własne odp.
,a jeżeli chodzi o otwartośc ludzi
to powiem Ci tak : byłem u Didulki nawet jej nie znalem
tyle co z forum pisała ,ze ma kłopoty z komputerem ..
przecież nei moglem odmówic
,a i wiesz co dało rade go uruchomic (sprawy biosowe)
ps. zapoznaj sie z tym
1. Moderator nie nabija postow - moderator ma wiele do przekazania
2. Moderator nie myli sie - moderator ma inne zdanie
3. Moderator nie obraza innych - moderator dobitnie zwraca uwagi
4. Moderator nie wykloca sie - moderator szkoli forumiakow
5. Moderator nie zaklada glupich tematow - moderator sprawdza czujnosc forumiakow _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert Moderator


Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 6881 Skąd: Toruń / Warszawa
|
Wysłany: Nie Lip 23, 2006 4:38 pm Temat postu: |
|
|
grzesiek80 napisał: |
Pomoc niejednokroie dostrzeglem i niejednokrotnie dziekowalem za nia ! 0- nie zauwazyles tego ? O spotkaniach tez wiem, ja pytam czy jak na takie spotkanie przyjezdza ktos taki jak ja to izolujecie go od siebie ? Mowicie mu jestes zerem i zostawiacie samego ? Moja analiza postow wlansie pokazuje jak teraz uciekacie i skreslacie piszac tak jak Ty o igorowaniu urzytkownika badz zamknieciu tematu.
Zalety mam jk jkazdy z nas i zapewniam jelzi ktos je bedzie chial poznac pozna je ! ale trzeba chciec ! Moze jestem bardziej skromny niz sie wydaje i mniej cfaniakowaty za jakiego mnie uwazacie |
Wydaje mi się, iż możemy tak bez końca... Czy ktoś powiedział, że jesteś Grzegorzu "zerem"? Ktoś obrzucił Cię "błotem"?
Nie proponowałem zamknięcia tematu, ani ignorowania kogokolwiek. Chodziło mi o to, iż tego typu dyskusja, jaka ma miejsce w kilku ostatnich postach - czyli licytacja kto lepszy/kto gorszy - jest bezcelowa. Trudno (przynajmniej mnie) przejść obojętnie obok kogoś, kto prosi o pomoc. Ale daj sobie pomóc. W ten sposób pomożesz sobie sam. Chyba o to chodzi, tak?
O pomoc i wsparcie prosiłeś. Takie udzieliliśmy. Jakie wyciągnąłeś z tego wnioski - nie wiem. Ale jak podkreśliłem - jeśli choć trochę Ci pomogliśmy - będę z tego powodu szczęśliwy.
Masz zalety, tak jak wszyscy. Zatem co stoi na przeszkodzie, żeby je światu pokazać? Każdy problem ma rozwiazanie. Natomiast ciągłe zamartwianie się i niekończąca się wściekłość na wszystko dookoła, obwinianie nie wiadomo czego lub kogo za to, co niestety Cię dotknęło (choroba, której akurat sobie nie wybierasz) - nie zaprowadzi Cię do krainy wiecznej szczęśliwości. Wręcz przeciwnie. Zmień stosunek do życia. Zacznij patrzeć na nie, jak na coś niepowtarzalnego i jedynego w swoim rodzaju. Na wszystko starczy czasu. Zapewniam Cię, iż jesteś (podobnie jak każdy z nas) jedyny w swoim rodzaju. Nie ma dwóch takich samych ludzi. Swoim postępowaniem - chciałbyś mieć ciastko i zjeść ciastko - szkodzisz sam sobie. To droga do nikąd. Ustal sobie hierarchię wartości, a proponuję zacząć od leczenia choroby. Gdy sprawę opanujesz, samopoczucie ulegnie poprawie. I to WSZYSCY od pierwszej strony sugerujemy.
I jeszcze jedno - popraw mnie jeśli nie mam racji - przez nasilenie objawów choroby (być może i nieskutecznie leczonej) znalazłeś w nastroju depresyjnym. Czym jest ów nastrój? Oto definicja naukowa:
Cytat: |
Depresyjny nastrój - objaw zaburzeń psych., przeżywanie uczuć o jednostronnie ujemnym zabarwieniu (np. przygnębienie, smutek, rozpacz), czemu odpowiadają zdecydowanie ujemne oceny własnej osoby i sytuacji życiowej (poczucie winy, niewydolności psych. i fiz., małej wartości, oczekiwanie kary, bezzasadny pesymizm); oceny te mogą niekiedy osiągać natężenie urojeń; depresyjny nastrój rzutuje na całą aktywność życiową chorych, częste i niebezpieczne dla ich życia są postawy rezygnacyjne prowadzące do zamiarów samobójczych. |
www.pwn.pl
Moja ostatnia porada i prośba jednocześnie. Takich przewijało się tu multum. Nie wiem, czy wziąłeś to sobie do serca. Gdybym był na Twoim miejscu pierwszorzędnie zająłbym się opanowaniem choroby. Wiedz, że po zdiagnozowaniu (w moim przypadku twardziny) choroby czułem się równie podle. Kondycja psychiczna stała na granicy wyczerpania po przekroczeniu progów szpitala. Ale wraz z widocznymi efektami skutecznej terapii - odżyłem. Miewam dołki, jak wszyscy. Czasem rzucę mięsem na to wszystko. W takim nastroju stawiałem tu, na forum, moje pierwsze kroki. Ale ciągłe umartwianie się nad sobą i szukania dziury w całym - nie ma najmniejszego sensu. Co z tym zrobisz, Twoja sprawa. Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Nie Lip 23, 2006 5:05 pm Temat postu: |
|
|
skorzystałes z pomocy i porad Neny Roberta Ituni i miedzy innymi mnie
wiec nie mieliśmy prawa do wypowiedzi jesteśmy moderatorami ,
oj Grzesiek nie czytasz nas wcale, odkrywamy się bardziej niz to mozliwe, krytykujemy jak trzeba i pocieszamy , nie pokazujemy tylko swojego pięknego ja
nigdy nikogo nie staramy sie świadomie obrazic, kazdy jest tu mile widzany ,
i nie mów czy ktoś w realu by cię odrzucil czy nie, bo tego nie wiesz
poczytaj kawiarenki , poczytaj porady i doświadczenia, jesteśmy tu wszyscy z własnej woli i jest nam tu dobrze,
nikt nie jest święty, i nikt takiego nie udaje
uwazam ten temat za zakonczony , pisz jesli chcesz ale nie obrażaj siebie i innych ,
głupotą bylo wykasowanie swoich postow , ale to juz nie moja sprawa , nie wiem co miales na celu ? ukarac nas za szczery odzew
za chęc pomocy za póbę zrozumienia, no nic twoja sprawa i tyle _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
klasyka Master butterfly


Dołączył: 01 Gru 2004 Posty: 408
|
Wysłany: Nie Lip 23, 2006 8:31 pm Temat postu: |
|
|
Monika B napisał: |
poczytaj porady i doświadczenia, jesteśmy tu wszyscy z własnej woli i jest nam tu dobrze,
nikt nie jest święty, i nikt takiego nie udaje
|
wiesz Grzesio, jest w tym troche racji, wystarczy poczytac wspomniane porady i doswiadczenia (u dolu strony), by dostrzec jakie jazdy maja tutaj miejsce
i nie przejmowac sie niczym, latwiej sie wtedy usypia
pozdro! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Clarisa Stary wyjadacz


Dołączył: 07 Kwi 2006 Posty: 139 Skąd: okolice Rzeszowa ;)
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 9:51 am Temat postu: |
|
|
Grzegorz ....
wiesz jak to jest
nikt na tym forum Cię nie obraził, wszyscy Cie wysłuchali i jak umieją radzą!
Problem jest tylko w tym że Ty sam siebie "obrażasz" i sam siebie lekceważysz i dziwi Cie to że ktoś może sie o Ciebie martwić i dobrze Ci życzyć wiec wmawiasz nam jakąś ukrytą złość? podstęp?
poznaliśmy Ciebie przecież tylko tyle ile daleś sie poznać.... mówisz że masz zalety SUPER ale dlaczego o nich nie NAPISZESZ poznaliśmy wady bo je napisałęś.... chcesz żebyśmy poznali wady to napisz.... piszesz co chcesz a potem masz wonty że tylko to wiemy ? a co mamy wiedzieć? wiemy to co piszesz a piszesz co chcesz nie???
ale ja podejrzewam (choc mogę się mylić ...) że nie chcesz napisać swoich zalet i sukcesów (które podnoszą na duchu tez innych a nie tylko dołuja ) nie chcesz tego napisać bo w tedy pomyśłimy że jesteś właśnie fajny i troche radośniejszy .... ale własnie tego nie chesz, bo sam masz o sobie kiepskie zdanie wiec nie pozwolisz by inni mieli o Tobie dobre zdanie ...
ale przepraszam bardzo to już nie nasza wina ...
i jeszcze jedno jak by nikomy na Tobie nie zalerzało i na tym by Ci pomóc to nikt by sie tu AŻ TAK nie produkował!
trochę to moze pokręcone co napisalam ale tak myśle... jeśli Cie to jakos uraziło to od razu sorki ...
a ja bedę uparta Grzegorz też w tym że tylko Bóg może być źródłem prawdziwej radości, pięknej miłości i szczęścia,... myślisz że ludzie bogaci, zdrowi bez Boga są szcześliwi ??? to grubo sie mylisz najwieksza liczba samobójstw jest właśnie w śród takich ludzi dlaczgo ?? może znudziło im sie zbieranie kasy ? a moze kasa i zdrowie to nie wszystko? dlaczego ludzie biedni są nieraz badzo szczesliwi?
napisze Ci taka fajna historyję
Był człowiekiem biednym i prostym. Wieczorem po dniu ciężkiej pracy, wracał do domu zmęczony i w złym humorze. Patrzył z zazdrością na ludzi, jadących samochodami i na siedzących przy stolikach w kawiarniach.
- Ci to mają dobrze - zrzędził, stojąc w tramwaju w okropnym tłoku. - Nie wiedzą, co to znaczy zamartwiać się... Mają tylko róże i kwiaty. Gdyby musieli nieść mój krzyż!
Bóg z wielką cierpliwością wysłuchiwał narzekań mężczyzny. Pewnego dnia czekał na niego u drzwi domu.
- Ach to Ty, Boże - powiedział człowiek, gdy Go zobaczył. - Nie staraj się mnie udobruchać. Wiesz dobrze, jak ciężki krzyż złożyłeś na moje ramiona.
Człowiek był jeszcze bardziej zagniewany niż zazwyczaj.
Bóg uśmiechnął się do niego dobrotliwie.
- Chodź ze Mną. Umożliwię ci dokonanie innego wyboru - powiedział.
Człowiek znalazł się nagle w ogromnej lazurowej grocie. Pełno było w niej krzyży: małych, dużych, wysadzanych drogimi kamieniami, gładkich, pokrzywionych.
- To są ludzkie krzyże - powiedział Bóg. - Wybierz sobie jaki chcesz.
Człowiek rzucił swój własny krzyż w kąt i zacierając ręce zaczął wybierać.
Spróbował wziąć krzyż leciutki, był on jednak długi i niewygodny. Założył sobie na szyję krzyż biskupi, ale był on niewiarygodnie ciężki z powodu odpowiedzialności i poświęcenia. Inny, gładki i pozornie ładny, gdy tylko znalazł się na ramionach mężczyzny, zaczął go kłuć, jakby pełen był gwoździ. Złapał jakiś błyszczący srebrny krzyż, ale poczuł, że ogarnia go straszne osamotnienie i opuszczenie. Odłożył go więc natychmiast. Próbował wiele razy, ale każdy krzyż stwarzał jakąś niedogodność.
Wreszcie w ciemnym kącie znalazł mały krzyż, trochę już zniszczony używaniem. Nie był ani zbyt ciężki ani zbyt niewygodny. Wydawał się zrobiony specjalnie dla niego. Człowiek wziął go na ramiona z tryumfalną miną.
- Wezmę ten! - zawołał i wyszedł z groty.
Bóg spojrzał na niego z czułością. W tym momencie człowiek zdał sobie sprawę, że wziął właśnie swój stary krzyż ten, który wyrzucił, wchodząc do groty.
Bruno Ferrero
miłego dnia  _________________ "Wymagajcie od siebie choćby nikt od Was nie wymagał..." (Jan Paweł II, Jasna Góra 1983r.) |
|
Powrót do góry |
|
 |
aneta Master butterfly


Dołączył: 06 Lip 2005 Posty: 481 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 11:00 am Temat postu: |
|
|
słuchajcie, dajcie juz spokój chłopakowi. Przeżywa cięzkie chwile i naprawde nie potrzebuję by go jeszcze dolować. Teksty typu "jesteś głupkiem" napewno mu nie pomogą.
Grzegorz co do Ciebie, 3maj sie chłopie i lepiej napisz jak Ci sie udała sobotnia randka (mam nadziję, że poszedłeś na nią) _________________ Chron bakterie! To jedyna kultura u niektorych ludzi
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewela1 Master butterfly


Dołączył: 27 Kwi 2006 Posty: 443 Skąd: Szkocja
|
Wysłany: Pon Lip 24, 2006 9:35 pm Temat postu: |
|
|
..nie było mnie parę dni a tu się działo a działo.. szkoda ,grzesiu,ze pokasowałeś posty.. bo nie rozumiem wszystkiego.. .... ale popieram moja przedmówczynię.. .. i mam nadzieje,że randka się powiodła...
pozdrawiam -dużo odbiegająca od ideału,ewela..
ps. .... chciałabym dodać,że kazdy z ludzi przechodzi czasem kryzys wiary.. i jako człowiek niedoskonały ma do tego poełne prawo... wiec mysle,że krytykowanie emocji z tym zwiazanych jest absurdalne na naszym forum.... nie jest to bowiem forum religijne... i chyba kazdy powinien miec prawo do wypowiadania sie na kazdy temat bez grozby linczu.. ( -wskazany za obrazanie innych-moje zdanie)...
jeszcze raz pozdrawiam wszystkich-ewela |
|
Powrót do góry |
|
 |
Agnieszka14 Master butterfly

Dołączył: 04 Gru 2005 Posty: 1084
|
Wysłany: Wto Lip 25, 2006 11:55 am Temat postu: |
|
|
witam Cię na forum 
Ostatnio zmieniony przez Agnieszka14 dnia Nie Wrz 05, 2010 9:16 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
Clarisa Stary wyjadacz


Dołączył: 07 Kwi 2006 Posty: 139 Skąd: okolice Rzeszowa ;)
|
Wysłany: Pon Lip 31, 2006 7:13 am Temat postu: |
|
|
Grzesiu .... hmm
wiesz tak sobie pomyślałam ze jeśli Cie ten mój post może uraził to bardzo przepraszam wiesz ja też mam różne dni i czasami plete 3 po 3 wiec sie tym nie przejmuj ... głowa do góry i patrz w chmury a wtedy napewno zauważysz słoneczko, które to dla Ciebie tak pięknie świeci
trzymaj sie  _________________ "Wymagajcie od siebie choćby nikt od Was nie wymagał..." (Jan Paweł II, Jasna Góra 1983r.) |
|
Powrót do góry |
|
 |
kicia Master butterfly


Dołączył: 23 Lip 2006 Posty: 876 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Wto Sie 01, 2006 2:00 pm Temat postu: |
|
|
Witam Cię bardzo serdecznie! trochę późno (nie było mnie przez weekend) ale gorąco! ja też jestem tu nowa i świetnie Cię rozumiem! (przynajmniej co do postów, które zostały, reszty niestety nie czytałam)
Nie ma sensu się licytować kto przeżył większą tragedię ,więcej stracił i ogólnie ma bardziej przechlapane a udało mu się z tym pogodzić albo nawet polubić ( no tego to już nie kumam ale co mi tam). Każdy ma inną percepcję odczuwania bółu, widzenia rzeczywistości i godzenia się z tym co niesie mu los (albo Bóg jak wolisz) i należy to uszanować! No a poza tym "cudza krzywda mniej boli" jak mówi ludowe porzekadło i to prawda! Zanim się pojawiłam na forum (dość długo czekałam na aktywację) dużo czytałam o chorobie ( to były właściwie pierwsze inf. o toczniu) , o przypadłościach innych forumowiczów (dżizas co za słowo mam nadzieję, że poprawne) i włos mi się zjeżył na głowie!
Do tej pory myślałam, że to mnie spotkało największe nieszczęście na świecie (byłam piękna, młoda, szczęśliwa, kochana, z mieszkaniem i samochodem, nigdy na nic nie chorująca aż któregoś pięknego dnia niedokrwienny udar mózgu i niedowład całej lewej strony ciała!)
Od tamtej pory równia pochyła i seria niefortunnych zdarzeń oraz totalnie fatalnych wyników, mnóstwo diagnostyki i dziwnych schorzeń.
Właśnie wykryto u mnie zespół antyfosfolipidowy z zaleceniem dalszej diagnostyki w kierunku kalogenezy i poczytawszy sobie na forum o tym wszystkim spanikowałam! czekam teraz na dalsze badanie (dopiero 28.08.wiadomo urlopy) i łudzę się po cichu,że to nie toczeń (z 11 czynników mam tylko2) ale dotychczasowa walka o powrót do poprzedniej sprawności (mogę już chodzić i ruszać ręrą) zeszła na plan dalszy, już nie jest to wszysto takie straszne odkąd wiem, że nigdy nie jest tak źle, by nie mogło być jeszcze gorzej!
Wiem,że cudze nieszczęścia, nawet stokroć gorsze, wcale nas nie pocieszają, ale napewno uczą pokory i dystansu... pomyśl o tym...nie zadawaj sobie pytań, na które nie ma odpowiedzi, bo to ślepy zaułek...
Trzymaj się, jestem z Tobą...
Jak chcesz zobaczyć sajgon poczytaj moje powitanie...starzy wyjadacze potrafią przywołać do pionu Rozejrzyj się tu dobrze, na pewno znajdziesz bratnią duszę, nie zniechęcaj się tak od razu i zostań z nami...
Masz 26 lat, całe życie przed tobą i jeśli nawet tu i teraz "źle się dzieje w państwie duńskim" a Ty jesteś zdołowany chorobą, zniecierpliwiony czekając na tą jedyną i zdegustowany niesprawiedliwością losu to wiedz (to pewne i potwierdzone empirycznie na przestrzeni dziejów), że po latach chudych przychodzą tłuste (i odwrotnie niestety) a każda potwora zawsze prędzej czy później znajdzie swego adoratora!!!!
Nie wyklucza to bynajmniej pracy nad swoim charakterkiem w tak zwanym międzyczasie
pozdrawiam kicia _________________ De gustibus non est disputandum... |
|
Powrót do góry |
|
 |
delfina84 Junior

Dołączył: 07 Maj 2010 Posty: 16 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Czw Maj 13, 2010 11:56 am Temat postu: |
|
|
[quote="OLESIA"]witaj Grzegorz.Przeczytałam twój post i odniosłam wrażenie że opisujesz mnie ładnych parę lat temu. Też mówiłam po co mam żyć to nie ma sensu chciałam iść do zakonu. Jednak to wszystko ma sens. Ktoś kiedyś mi powiedział że Bóg wybiera nas bo jestesmy silni bo sobie poradzimy prędzej czy później ale damy radę. Poczuj się jak ktoś wyjątkowyktoś wybrany. Chodziłam z paskudna buzią przez dość długo ludzie też się na mnie dziwnie patrzyli.Spotkałam swoją druga połówkę i jestem pewna że ty też gdzieś ją masz przyjdzie czas że ją spotkasz.Nie ważne jest jak kto wygląda tylko co ma w środku. Zakochujemy się w ludziach którzy maja piekno wewnetrzne są szlachetni. Z tego co czytam to widze że jestes bardzo wrażliwy i na pewno jesteś bardzo wartosciowym człowiekiem spojrzyj na siebie bardziej przychylnym okiem nie szukaj tylko wad bo przecież masz tez zalety i na nich się skup.Twój uśmiech na twarzy i doświadczenie życiowe które nabyłeś przez chorobę przyciągnie do Ciebie nie jedna dziewczynę. Pozdrawiam cię Ola.jak byś chciał pogadać to moje gg 6891511. Tutaj znajdziesz przyjaciół i wiele rzyczliwych Ci osób -NIE JESTEŚ SAM- MY JESTEŚMY Z TOBĄ[/quote]
witam ja też uważam, że to nie wina tkwi w brzydkiej buzi ale w podejściu do życia bo nikt nie chce gadać z człowiekiem który ciagle użala sie nad swoją buzią
lecz wszyscy chętnie napiszą do człowieka który nie myśląć o wyglądzie wyciągnie znajomych na basen np albo do kina i pzrestanie narzekać, a potem przez znajomych napewno kogoś pozna:)
ja w szpitalu wyglądałam okropnie nie miałam prawie włosów, ważyłam 47 kilo i bali się mnie myć żeby mi kości nie połamać a mój chłopak tulił mnie i mówił że jest przepiękna bo w oczach miałam tyle radości, że nie widziałam tego mojego brzydactwa:)
dlatego Grzesiu powiedz sobie dość użalanioa się nad sobą zaczynam nowe życie i będe najszczęśliwsszym człowiekiem pod słońcem udowodnij sobie i innym że masz coś czego inni nie mają bo dostałeś drugie życie i kupę doświadczenia zwiazanego z chorobą :)pozdrawiam i powodzenia:) |
|
Powrót do góry |
|
 |
delfina84 Junior

Dołączył: 07 Maj 2010 Posty: 16 Skąd: Rzeszów
|
Wysłany: Czw Maj 13, 2010 12:46 pm Temat postu: |
|
|
[quote="kasiakuc"]zgadzam się Grzesiu że nic na siłę nie można robić a tym bardziej się zakochać....ale może na przeszkodzie stoi to ze nie potrafisz zaakceptować siebie...ja tez miałam problemy dopóki nie zaczęłam na siebie inaczej patrzeć...jestem jaka jestem i nic nie wskazuje na to że bedzie inaczej..jak się już z tym pogodzisz ..to popatrz na siebie z dystansu....niekoniecznie musisz sie zakochać od pierwszego wejrzenia uczucie prawdziwe dojrzewa dość długo....rozwija się i umacnia w raz z upływem czasu tak naprawdę to nie wiesz na początku jaki to jest rodzaj uczucia jakie Cię opanowało....jeżeli znajdziesz dziewczynę to po prostu staraj sie z nia przebywać rozmawiać poznawać to co lubi opawiadaj o sobie ...nie wsluchuj się czy jesteś zakochany to przyjdzie z czasem i z pewnościa sie o tym dowiesz...nie zrażaj sie ale tez nie ciąg nic na siłę..bedzie dobrze każfy wiek na prawdziwą miłość jest dobry...to uczucie nie zna granic żadnych granic.... [/quote]
zgadzam sie w 100% i wiem z autopsji, że jak bedziesz zakochany to nie bedziesz miał wątpliwości że tak jest.. i też uważam że największy problem tkwi w tym,że nie potrafisz się pogodzić z tym jaki jesteś , masz wybór albo bedziesz się buntował albo przestaniesz sie złościć i zadręczać świat użalaniem się nad sobą i zaczniesz żyć normalnie i wesolo a jak będziesz wesoły to ludzie beda do Ciebie lgnąć i zobaczysz ze spotka Cie pełnia szczęscia:) pozdrawiam i powodzeniażyczę trzymam kciuki:) |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|