|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kina Master butterfly


Dołączył: 01 Lis 2010 Posty: 548 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sro Sty 25, 2012 12:22 am Temat postu: Karolina z M35.8 |
|
|
Witam!!
Fuck!! Strasznie się wkurzyłam!! Już prawie skończyłam swoją historię gdy nagle nieumyślnie coś nadusiłam (jak zapalałam kolejnego papierosa) i wszystkie moje wypociny, wylane z trudem myśli zniknęły gdzieś w cyberprzestrzeni...Zacznę od nowa...chociaż już późno i czy tego chcę czy nie budzik będzie dzwonił o 6 rano. I wstanę, obolała jakbym pracowała gdzieś w kamieniołomach i wyprasuje mojemu synowi ubranie do przedszkola, mężowi uszykuję śniadanie do pracy a o 7 zażyję Metypred i coś osłonowo na żołądek...potem wypiję redbulla, który doda mi skrzydeł(wiem strasznie szkodliwy dla nerek no ale...) i będę słuzyła pacjentom pod groźbą kar umownych(nowa ustawa refundacyjna) najlepiej jak potrafię bo kocham swoją pracę, swoją rodzinę, swoje życie...Tylko w pewnym momencie poczułam, że mojej sielance coś zagraża. Nagle poczułam,że moje ciało,mój organizm się zmienia. Była wtedy wczesna wiosna, pierwsze promienie długo wyczekiwanego słońca no i ta paskudna wysypka po cały dniu spędzonym na świeżym powietrzu....Ala kto w dzisiejszych czasach nie ma na coś alergii...A potem przyszło lato,długie, upalne dni, szum morza...Nasz ukochany syn stawiał pierwsze kroki..Byłam wtedy taka szczęśliwa-u boku mężczyzna, którego kocham, szczęśliwe, wspaniale rozwijające się,zdrowe dziecko-owoc naszej dłudoletniej,dojrzałej miłości. Gdy skończył się urlop wracałam do pracy, którą ubóstwiam mimo cholernie ciężkiej nauki na studiach. Czego można chcieć od życia więcej? Toteż stale spuchnięte kostki i dłonie składałam na karb panujących upałów i stojącego trybu pracy. Mąż codziennie robił mi masaże bo tak bardzo bolało....I nagle pod koniec września doznałam "olśnienia"- O!Boże!!(ps.mam kłopoty z wiarą w Boga) mam to samo co moja Matka-RZS, przecież to wszystko to zapalenie stawów a nie wina upałów i wysiłku...Zaczęłam robić badania, szalałam, kombinowałam, szukałam-a tu wszystko w normie..,Po paru miesiącach bliscy radzili mi abym posłuchała lekarzy, że przecież nic mi nie dolega, że fiksuję...Moja kochana Matka prosiła mnie żebym się opamiętała, bo stracę męża, pracę i wszystko na co całe życie tak ciężko pracowałam. A ja leżąc wykończona na dywanie patrzyłam na mojego ponad rocznego syna i myślałam,że ze względu na Niego muszę walczyć bo przecież chce patrzeć jak dorasta...Ale w końcu dałam za wygraną, ugięłam się pod presją społeczną. Sędziwy wiekirm dr powiedział mi:
-To wszystko to tylko wytwór Pani mózgu, przecież wyniki mówią same za siebie (wszystko w normie-OB,CRP,RF,aCCP,ANA,ANCA...) Zaczęłam terapię-Effectin ER 75 raz na dobę. Szybko poczułam w sobie napływ nowych sił. Objawy nie mijały-stawy bolały piekielnie, kostki puchły, kręciło się w głowie, stado szalonych mrówek biegało po całym ciele(=parestezje). W końcu mówię dość-JA NIE DAM RADY DŁUŻEJ TAK ŻYĆ!! Wracam z pracy i śpię reszte doby, w domu bałagan, dziecko sobie jakoś radzi samo (a przecież chciałam aktywnie uczestniczyć w kształtowaniu Go na wartościowego człowieka), mąż coraz bardziej niecierpliwy (bo już nie jesteśmy ze sobą tak blisko...), przyjaciele się złoszczą( nie mam sił odpisywać na smsy a już tym bardziej rozmawiać).Robię kolejny raz wszystkie badania, oprócz moczu wszystko w normie. Jest październik 2011 od 1,5 roku mam stale krwinkomocz, w między czasie wycinam migdały żeby było czarno na białym. Na oddziale nefrologii odkrywają na prawej nerce 10 drobnych angiomyolipoma, miano ANA wzrosło do 1/320, ANA2 wykazują dodatnie antyRo. Dogłębne badania ślinianek i oczu wykluczają Sjorgena. Nefrolodzy czasowo odstępują od biopsji nerki, będą obserwować ten krwinkomocz. Nie wiedzą co jest jego przyczyną, może to te angiomyolipoma…Zastanawiam się co czuję gdy biorę do ręki kartkę wydrukowaną w profesorskim gabinecie (w styczniu 2012 roku) i czytam:
Dg: Niezróżnicowana choroba tkanki łącznej (M35.8)
Chyba już nic nie czuję….spływa to po mnie jak po „kaczce”-ja chyba przez te lata nauczyłam się z tym żyć, oswoiłam się, przecież od początku czułam, wiedziałam, że coś się zmienia we mnie…
A teraz grzecznie łykam leki (metypred, arechin, żurawina itd.). Czuję się nienajgorzej, nienajlepiej i z nadzieją patrzę w przyszłość, że wreszcie będę żyła tak jak to sobie wymarzyłam…. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewelina266 Master butterfly


Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 2800
|
Wysłany: Sro Sty 25, 2012 8:44 am Temat postu: |
|
|
Witaj!
Pięknie opisałaś swoją przygodę z chorobą Miło się czyta.
Moja 5 letnia córeczka również ma Niezróżnicowaną Chorobę Tkanki Łącznej. Choruje (a raczej wiemy od wtedy) od 3 roku życia. Na chwilę obecną bierze tylko Arechin. Kontrolujemy ją co 3 m-ce w IR w Warszawie.
Trzymaj sie dzielnie i pisz do nas  _________________ Zbieram siły do walki. |
|
Powrót do góry |
|
 |
monia85 Master butterfly


Dołączył: 27 Maj 2010 Posty: 7066 Skąd: okolice Wyszogrodu
|
Wysłany: Sro Sty 25, 2012 10:14 am Temat postu: |
|
|
Witaj na forum, Karolina
Trzymaj się!  _________________
Dusza nie znałaby tęczy, gdyby oczy nie znały łez. / J.V. Chevey |
|
Powrót do góry |
|
 |
agnieszka29 Master butterfly


Dołączył: 20 Cze 2005 Posty: 6572 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Sro Sty 25, 2012 10:15 am Temat postu: |
|
|
Cytat: |
A teraz grzecznie łykam leki (metypred, arechin, żurawina itd.). Czuję się nienajgorzej, nienajlepiej i z nadzieją patrzę w przyszłość, że wreszcie będę żyła tak jak to sobie wymarzyłam… |
I tak trzymaj żyj tak jak sobie to wymarzyłaś głowa do góry Najważniejsze to optymizm reszta się ułoży.
Też zaliczam się do grona mieszańców
Witaj i życzę zdrówka i wytrwałości w walce z chorobą warto pokazać jej kto rządzi  _________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei. |
|
Powrót do góry |
|
 |
awania Master butterfly


Dołączył: 14 Kwi 2010 Posty: 1119 Skąd: polska
|
Wysłany: Sro Sty 25, 2012 11:10 am Temat postu: |
|
|
Cześć, też mam niezróżnicowaną. I historię podobną do Twojej. Prawie tożsamą. Witaj na forum i pobądź z nami dłużej;) to miejsce sporo daje człowiekom;)
pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Sro Sty 25, 2012 11:16 am Temat postu: |
|
|
witaj na forum  _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Margaret74 Moderator


Dołączył: 02 Paź 2008 Posty: 5531 Skąd: Puszcza Notecka
|
Wysłany: Sro Sty 25, 2012 11:35 am Temat postu: |
|
|
no hej
normalnie masz talent pisarski-rozbudziłaś mnie ,a mam cieżkie przedpołudnie
czyżbyś była lekarzem ?
wiesz,wielu z nas zaczynało od M35.8,z tego ,co wiem jest też pomysł ,by traktować tę jednostkę jako odrębna ...
pewnie choroba zaatakowała po urodzeniu synka;mam nadzieję,że staniesz w miarę na nogi ,ze wiecej będzie tych lepszych niż gorszych dni,czego życzę ci -tak jak i może w mniejszej ilości ,ale sprawdzonych przyjaciół
i niestety ,wielu specjalistów nie ma doświadczenia w prowadzeniu chorych z autoagresją
zapraszam do Kawiarenki-tam się ...integrujemy  _________________ "Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy."Marlin Monroe
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewelina266 Master butterfly


Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 2800
|
Wysłany: Sro Sty 25, 2012 11:46 am Temat postu: |
|
|
Margaret z tego co zauważyłam to chyba Karolina jest Farmaceutką  _________________ Zbieram siły do walki. |
|
Powrót do góry |
|
 |
kina Master butterfly


Dołączył: 01 Lis 2010 Posty: 548 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Sro Sty 25, 2012 4:15 pm Temat postu: |
|
|
Dziękuję Wszystkim za miłe powitanie!!
Przyznam się szczerze, że jest to pierwsze forum na którym się wypowiadam i jestem trochę zielona w tym temacie. Nawet teraz jak chciałam odpowiedzieć zastanawiałam się co wybrać new topic czy post replay. Wybrałam post replay-czy dobrze to się zaraz okaże. Zgadza się Ewelino jestem farmaceutką. Jak tylko będzie taka potrzeba chętnie doradzę każdemu na temat leków. Margaret faktycznie wszystko zaczęło się po porodzie. Igora urodziłam w sierpniu 2008 a wczesną wiosną 2009 pierwszy raz w życiu stałam się nadwrażliwa na promieniowanie słoneczne. Lecz wtedy nawet nie przypuszczałam, że to początek jakiejś choroby o której istnieniu nawet nie wiedziałam (pomimo jakiejś tam wiedzy medycznej). Na szczęście medycyna się rozwija a w tym i reumatologia. Co prawda nie śmiem nawet pomarzyć o tym, że znajdzie się może kiedyś lek całkowicie uleczający te paskudne choróbska, ale chociaż ta diagnostyka mogłaby być jakaś łatwiejsza. Gdyby jeszcze te 'wredne' przeciwciała pokazywały się jak się chce je zbadać, a nie chowają się nie wiadomo gdzie...Uniknęłabym wtedy wielu załamań psychicznych. Acha-Margaret leczymy się u tego samego lekarza (prof.Hrycaj), moją mamę też leczy, ale o tym to już chyba w innym wątku... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Karii Master butterfly

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 4372
|
Wysłany: Sro Sty 25, 2012 4:57 pm Temat postu: |
|
|
Witaj na forum
Pomyślnej diagnostyki życzę!
A tymczasem rozgość się  _________________ ..:: nieustannie biec pod wiatr, każdej myśl poczuć smak
chwytać życie w dłonie, jak promień słońca w letni dzień ::..
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Łukasz F. Master butterfly


Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 3438 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sro Sty 25, 2012 7:04 pm Temat postu: |
|
|
Witaj.
Hehe, mówią, że palenie szkodzi. I mają rację
Już całkiem na poważnie - podejście do choroby prawidłowe.
Zatem nie pozostaje mi nic innego, jak życzyć szybkiej aklimatyzacji w naszej społeczności. _________________ Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
awania Master butterfly


Dołączył: 14 Kwi 2010 Posty: 1119 Skąd: polska
|
Wysłany: Czw Sty 26, 2012 10:56 am Temat postu: |
|
|
kina napisał: |
Acha-Margaret leczymy się u tego samego lekarza (prof.Hrycaj), moją mamę też leczy, ale o tym to już chyba w innym wątku... |
hm;) coraz więcej podobieństw;) Ja też u profesora się leczę (dzięki Margo;) i także choróbsko mi się "aktywowało" po ciąży Córa urodziła się w listopadzie a ja w marcu leżałam już w szpitalu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lidia Master butterfly


Dołączył: 22 Sty 2005 Posty: 2511 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw Sty 26, 2012 8:18 pm Temat postu: |
|
|
Witaj Kina w naszym wirtualnym klanie. Oj niełatwo się choruje ale w grmadzie atwiej przez to się przechodzi.
Lidka _________________ "uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj"
"Nie chodzi o to że mamy zbyt mało czasu, ale że zbyt dużo go tracimy"
Seneka |
|
Powrót do góry |
|
 |
kina Master butterfly


Dołączył: 01 Lis 2010 Posty: 548 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią Sty 27, 2012 9:02 am Temat postu: |
|
|
Awaniu wczoraj w pracy w każdej wolnej chwili czytałam różne Twoje posty i stwierdzam, że Ty masz bardziej cięższy przebieg od mojego. Ja w sumie też miałam różne objawy z układu nerwowego (nie miałam wcale czucia w palcu od nogi-po sterydach przeszło)-o tych objawach rozpiszę się bardziej w weekend bo zaraz jadę odwiedzić szwagierkę w szpitalu a na 13 do pracy. Miałam też różne objawy z centralnego układu nerwowego. Nigdy nie trafiłam z tego powodu do szpitala, choć były czasem takie momenty, że mówiłam do męża żeby mnie zawiózł na ostry dyżur. Jednak chwilę później zmieniałam zdanie i mówiłam, że jakoś to przeczekam, zasnę i jak się obudzę to będzie lepiej. Bałam się,że jak pojadę i zrobią mi podstawowe badania i jak zwykle wszystko będzie wzorcowe to powiedzą 'co ta wariatka tutaj robi'. Wcześniej wielu lekarzy sugerowało mi, że to napewno jakaś nerwica. Tylko skąd nerwica u całkowicie szczęśliwej osoby (udane małżeństwo, zdrowe dziecko, satysfakcjonująca praca, grono zgranych przyjaciół. No ale podobno nerwica pojawia się z nikąd, nieoczekiwanie-tak mi tłumaczyli lekarze. Ja zawsze myslałam, że nerwica to wynik jakiegoś długotrwałego stresu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Pią Sty 27, 2012 11:54 am Temat postu: |
|
|
kina, wiekszosci z nas mowiono ze to nerwica, nikt nas długo nie traktował poważnie
można przyjąć ze to standard
tak często bywa w tych chorobach niestety _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|