|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
awania Master butterfly


Dołączył: 14 Kwi 2010 Posty: 1119 Skąd: polska
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 1:55 pm Temat postu: |
|
|
bellybelly - poszłaś ostro, myślę (ale to tylko moje myślenie), że chyba zbyt ostro:) Mag ma prawo czuć się pogubiona itp. niezależnie od tego, czy i jakie podejmuje kroki zmierzające do diagnozy, czy poprawy samopoczucia. Jeżeli nawet wielu nie podjęła - cóż, żeby to zrobić, nie wystarczy źle się czuć, trzeba jeszcze w sobie zgody na to, że być może moje złe samopoczucie to jest COŚ. Coś, co na ogół przeraża. Nie każdy ma w sobie tyle determinacji na starcie, by to ogarnąć. Bellybelly... Wiesz ile "zmarnowałam" skierowań? Ile razy musiałam prosić lekarza z gupią miną, coby mi przedatował, bo zapomniałam, nie zdążyłam, czas przeleciał... Akurat do diagnozy szło mi nieźle - zawzięłam się, nie zgodziłam się na etykietkę "psychicznej, co to se chorobę uroiła" i przetrwałam ten okres. Potem przyszła diagnoza i... Oj ale unikań mi się pojawiło (i nadal pojawia). Piszesz o "nie chce się"... Takie "nie chce się" wiele może mieć "obliczów" Myślę jednak sobie, że w konfrontacji z teoretyczną jeszcze, ale uświadomioną nieleczalnością choroby jest raczej "nie chcę cię" (chorobo) niż "nie chce się" (mi nic robić). Wiesz o czym myślę, bo pewnie chaotycznie nadaję?
mag - walcz. W jednym bellybelly ma 100% racji - niestety, NIKT tego za NAS nie zrobi. Nikt nie pomoże w diagnozie, nikt nie pomoże żyć. Nie wiem, od jak dawna żyjesz ze złym samopoczuciem, ale niezależnie od tego, to Ci nie ułatwia podejmowania kroków. Niemniej - gdyby "samo" miało minąć... minęłoby. Im dalej w las, tym ciemniej. Piszesz o słabym napędzie, o tym, że się sypiesz, masz poczucie niemocy. Nie ma na to dobrych rad, wiesz? Każdy (chyba/prawie) z nas przeżywał/przeżywa takie chwile i borykał/boryka się z takimi odczuciami. Mało jest prawdziwych tytanów, po których to spływa. A jeżeli nawet są, to i tak, wierzę w to szczerze, gdzieś tam, w głębi siebie... nie zawsze potrafią tytanić na całego. Piszesz, że brak pracy uniemożliwia Ci działanie, że masz związane ręce. To nie tak. Utrudnia Ci, wierzę, to oczywiste. Ale wykorzystaj wszystkie możliwości, które są. Bo zawsze są.
Wiesz ile razy "przykro mi" usłyszałam w ciagu ostatniego pół roku? Za dużo. O wiele, wiele, wiele za dużo. I tu nie ma, że jestem tym zmęczona. Jestem na to wściekła a zarazem wiem, że tak jest. Że "przykro mi" będzie ze mną do końca życia. I nie jest to niczyja wina. Nie, nie wszystko da się leczyć. Ale pozytywne jest to, że akurat TO da się w miarę skutecznie trzymać za pysk. Nie pozwalaj swojej bestii latać na wolności, weź ją na smycz i spróbuj prowadzić... ile się da. Prawdopodobnie możesz podjąć wiele różnych zajęć. Są wśród nas przedstawiciele masy różnych zawodów, często wyczerpujących, wymagających pracy po 10-11 godzin dziennie. Ponieważ chcemy je wykonywać, robimy to. Czasem zagryzając zęby z bólu. Ale to jest prosty wybór - chcę być pomimo choroby, czy chcę chorować i przy okazji być.
Życzę Ci z całego serca, żebyś znalazła w sobie odwagę i siłę, żeby być. Zacznij od diagnozy. To nie musi być "kolagenoza", może być szereg innych chorób. A jeżeli to jest ona... Weź bestię na smycz:)
pozdrawiam i idę pisać doktorat, bo czasoprzestrzeń mi się diablo kuuuurczy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 2:50 pm Temat postu: |
|
|
mag
ty po prostu potrzebujesz solidnego kopa i nie jako kopa w cztery litery ale popchnięcia do działania
belly ci tego kopa dala , moze zbyt brutalnie ale czasem takie potrząsnięcie kims paradoksalnie potrafi zdziałać cuda
nie watro się obrazac , nie warto dyskutowac kto ma lepiej lub gorzej , kazdy musi zadbac o siebie
zawsze to nie nazwane wydaje się straszne a potem przychodzi leczenie i po czasie sama się zdziwisz ze jest całkiem inaczej i lepiej
samo nie przejdzie , zle się czujesz , wiec działaj
wiesz ile razy moje skierowania były wystawiane na nowo,
bo nikt mnie nie pogonił w odpowiednim czasie do lekarza , nikt nie przypomniał bo to przeciez dotyczyło mnie samej i to ja sama powinnam o to zadbać
musisz się zmotywowac do działania bo nikt tego za ciebie nie zrobi
obiecaj sobie ze po swietach zaczynasz działać zeby tobie było lepiej,
choroba nie jest taka straszna , zadna choroba leczona nie jest straszna strasznie jest zanim się zacznie leczyć
zrob to dla siebie bo warto _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
mag Stary wyjadacz

Dołączył: 10 Paź 2010 Posty: 186
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 2:55 pm Temat postu: |
|
|
awaniu dzięki
niestety mam już diagnozę z gatunku brak możliwości modyfikacji przebiegu choroby, choroba reumatologiczna jest dla mnie szansą na leczenie inne niż objawowe. Może okaże się , że bestyjka- podgryzacz jest mniej szkodliwy, bo tak naprawdę jest ich dwóch przy czym jednego można spacyfikować choć trochę
muszę się przemóc
wiem, że nikt za mnie tego nie zrobi
nie cierpię gadać o objawach, nie lubię chodzić po lekarzach
liczę, że dermatolog na wołoskiej pchnie sprawę do przodu
Kinga stanie przez 8h jest dla mnie nie wykonalne niestety, nawet przez połowe tego czasu |
|
Powrót do góry |
|
 |
paproshka Master butterfly


Dołączył: 08 Lis 2008 Posty: 6426
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 3:48 pm Temat postu: |
|
|
mag posłuchaj dziewczyn, bo nikt Ci na złość pisać nie chce, ale z takim podejściem nigdy nie dowiesz się co Ci jest
Co do pracy, jak się nie ma co się lubi, to się bierze co jest
Takie życie...czasem daje w kość, ale nasze własne i warto walczyć o poprawę jego jakości
Tu hipochondryków nie uwidzisz, wbrew temu co myślisz
Każdy zasuwa jak tylko może
Ja też nienawidzę łazić po lekarzach, bo czasu zwyczajnie brak i niekiedy chęci, ale mus to mus
Też myślałam, że będę miała siedzącą pracę, a zasuwam po 8 godzin na nogach po sklepie, czasem stoję, czasem wręcz biegam, bo tak jest i nie ma zlituj
Szukam czegoś innego, ale na razie jest tak i tyle...
Z drugiej strony to moja praca, moja kasa, moje doświadczenia i mimo, że wracam niekiedy skonana, to cieszę się, że nie dałam się choróbsku, że encorton na tyle mi pozwolił, że mogę "normalnie" funkcjonować
Mam rodzinę, zwierzaka, może i ty pomyśl o kimś, kim będziesz mogła się opiekować
Takie właśnie sprawy dają nam pozytywnego kopa do działania
Ja oczywiście nie znam dokładnie twoich objawów, nie wiem na co możesz sobie pozwolić, na co nie, niemniej walcz dla samej siebie
Trza być trochę egoistą i tyle  _________________

Ostatnio zmieniony przez paproshka dnia Pią Kwi 06, 2012 3:55 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
awania Master butterfly


Dołączył: 14 Kwi 2010 Posty: 1119 Skąd: polska
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 3:51 pm Temat postu: |
|
|
mag napisał: |
awaniu dzięki
niestety mam już diagnozę z gatunku brak możliwości modyfikacji przebiegu choroby, choroba reumatologiczna jest dla mnie szansą na leczenie inne niż objawowe. |
mag, choroby "nasze" też się leczy tylko objawowo. Nie ma innego leczenia. Niestety, to balansowanie między obarczonym dużymi skutkami ubocznymi leczeniem a agresywną chorobą.
Nie wiem, jaką masz diagnozę, ale rozumiem, że daje Ci w kość. Rozumiem też, że skoro masz już jakieś rozpoznanie a jego skutki odczuwalne są wyjątkowo utrudniające życie - nie jest Ci tym łatwiej zawalczyć o kolejne... Jednak w pewnym sensie sama sobie przeczysz - piszesz, że choroba reum. to "szansa" a zarazem odsuwasz w czasie diagnozę. Pomyśl
Nikt nie lubi "chodzić po lekarzach", mało kto lubi mówić, co mu dolega... Niemniej - źle się czujesz? Mag - do roboty, weź się za siebie, bo życia szkoda:) A, że może być dwa w jednym? Mag, też mam 2in1, są tu osoby, mające 3in1 a każde z nich bardziej zabójcze niż Mickey i Mallory Knox razem wzięci... Dasz radę, tylko pomyśl nie o tym, czego nie możesz, ale co możesz:) |
|
Powrót do góry |
|
 |
mag Stary wyjadacz

Dołączył: 10 Paź 2010 Posty: 186
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 4:10 pm Temat postu: |
|
|
Sterydy, immunosupresja itd modyfikuję przebieg choroby, jest możliwa remisja, nie jest to leczenie czysto objawowe.
Co do przeczenia samemu sobie coś w tym jest , nie pójdę ,diagnozy nie będzie na 100% i na pewno się nie poprawi.Z drugiej strony nie chciałabym wpędzić się w kołowrot wiecznego diagnozowania, przecież ANA dwukrotnie było ujemne, ob i crp w normie. Trochę się w tym wszystkim zapętliłam.
Tak czy siak jestem zapisana na środę do lekarza 1 kontaktu, przedatuję skierowanie i zapiszę się w kolejkę.
Czytałam Was już dłuuuugo, w końcu postanowiłam napisać, licząc na Wasze wirtualne wsparcie i się nie zawiodłam Dziękuję wszystkim za wsparcie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
bellybelly Master butterfly


Dołączył: 03 Lut 2012 Posty: 1270
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 4:24 pm Temat postu: |
|
|
Leczenie objawowe - objawy znikają lub zmniejsza się ich intensywność ale choroba jest nadal.
W opozycji jest leczenie przyczynowe czyli znika przyczyna choroby.
Choroby tkanki łącznej należą do tych, których przyczyna nie jest znana. A nie można zwalczyć czegoś czego się nie zna.
Prościej już nie potrafię. _________________ "Nie dyskutuj z idiotą, bo najpierw sprowadzi Cię do swojego poziomu, a potem pokona doświadczeniem." |
|
Powrót do góry |
|
 |
mag Stary wyjadacz

Dołączył: 10 Paź 2010 Posty: 186
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 4:55 pm Temat postu: |
|
|
jest leczenie obajawowe- (np. w ALS, dystrofia beckera itd) leczenie modyfikujące przebieg choroby tu np sterydy i leczenie (toczeń , nzj itd) przyczynowe np antybiotyki i to jest baaardzo duży skrót |
|
Powrót do góry |
|
 |
hatifnat Master butterfly


Dołączył: 29 Gru 2009 Posty: 531 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 5:57 pm Temat postu: |
|
|
Leczenie modyfikujące przebieg choroby nie jest leczeniem przyczynowym. Jak nazwa wskazuje, dochodzi do wpływu na przebieg choroby, czyli de facto do opóźnienia rozwoju części objawów, które bez tego leczenia pojawiłyby się prawdopodobnie wcześniej. I nie jest to leczenie, które z czegoś kogoś wyleczy.
A w chorobach tkanki łącznej nie ma leczenia przyczynowego, gdyż niestety nie znamy przyczyny i nie wiemy, w co należy uderzać.
Co do sterydów - uczono mnie rok temu, że są objawowe a nie modyfikujące.
Mag, nawet jeśli masz ANA ujemne, to nie znaczy, że nie powinnaś dostać silniejszego leczenia niż objawowe. Wskazania do leczenia powinien określić reumatolog pod warunkiem, że powiesz mu o swoich dolegliwościach, które przeszkadzają Ci normalnie funkcjonować.
Od 1,5 miesiąca jestem z powrotem na sterydach (kiedyś je brałam i przestałam z okazji słodkiej remisji) i już zapomniałam, czym jest sztywność poranna, ból stawów i niemoc. Dzięki sterydom mam też mniejszą potrzebę używania sztucznych łez. Leki potrafią wiele.
Dlatego - idź do reumatologa:) _________________ " Hatifnatowie wciąż gonią i gonią. Taki w nich niepokój (...) tylko chcą dotrzeć do horyzontu" |
|
Powrót do góry |
|
 |
mag Stary wyjadacz

Dołączył: 10 Paź 2010 Posty: 186
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 6:20 pm Temat postu: |
|
|
hatifnat wiem, że leczenie modyfikujące nie jest przyczynowym vide mój wcześniejszy post, a sterydy mogą być w pewnych chorobach leczeniem objawowym... ale nie o tym ten wątek
wiem również, że muszę udać się do specjalisty (dzięki za doping ) choć raz, w końcu lekarze widzieli coś, mam dolegliwości |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewelina266 Master butterfly


Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 2800
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 7:06 pm Temat postu: |
|
|
Nie wiem po co ta kłótnia, ale...
A tak spytam mag, jaką Ty masz diagnozę? _________________ Zbieram siły do walki. |
|
Powrót do góry |
|
 |
mag Stary wyjadacz

Dołączył: 10 Paź 2010 Posty: 186
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 7:18 pm Temat postu: |
|
|

Ostatnio zmieniony przez mag dnia Pon Kwi 09, 2012 12:48 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
awania Master butterfly


Dołączył: 14 Kwi 2010 Posty: 1119 Skąd: polska
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 8:01 pm Temat postu: |
|
|
ewelina266 napisał: |
No tak. Motywacja jest.
Tylko, ze trochę to nie fair. Wiesz o nas z forum wszystko. Nikt tu niczego nie ukrywa. a Ty nawet diagnozy nie chcesz podać. Czy to jakaś tajemnieca??? Nie rozumiem. |
Ewelina, bez przesady. Po pierwsze - każdy pisze na forum co chce, jeżeli ktoś niczego nie ukrywa, to ma do tego prawo, ale jest to jego wybór i sam decyduje o tym, że podaje na tacy 3700 użytkownikom i któż wie ilu czytelnikom spoza forum "wszystko o sobie". Jeżeli ktoś nie chce, to ma do tego pełne prawo. To nie jest handel wymienny i nikt nie a obowiązku podawać żadnej diagnozy. Mogę sobie wyobrazić milion powodów i diagnoz, których nie chciałabym upubliczniać, nawet w warunkach pozornej anonimowości.
A z innej beczki - naprawdę, nie rozumiem, co spowodowało taki nalot dywanowy na dziewczynę. To, że się czuje bezradna i zagubiona? Hej, skąd tu ostatnimi czasy takie parcie na heroizm? Nawet, jeżeli uważacie, że mag mogłaby bardziej zdecydowanie próbować radzić sobie z sytuacją, to przecież.... ona to ona, prawda? Dajcie człowiekowi szansę. Kopa w tyłek każdy z nas czasem potrzebuje, ale weźcie pod uwagę, że jednego kop zmotywuje a innemu.. przetrąci kręgosłup;)
Ha! I cieszcie się, dziewczyny (belly i mag), że mnie MonikaB uprzedziła w modowskiej interwencji, bo po prawdzie - zagotowałam się czytając Waszą uroczą wymianę zdań dot. "kompetencji medycznych"
pax, drogie panie.
pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie |
|
Powrót do góry |
|
 |
mmm... Master butterfly


Dołączył: 11 Paź 2010 Posty: 2766 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 8:15 pm Temat postu: |
|
|
Hmm....
z zaciekawieniem przeczytałam ten temat-nie powiem, końcówka była najlepsza
a tak serio-Meg pisałaś, że masz już jedną bestię i pojawia się na horyzoncie druga. Może gdybyś nam coś więcej powiedziała o niej, to lepiej mogłybyśmy Ci pomóc? Dać większego kopa? Powiedzieć o swoich doświadczeniach, wesprzeć mocniej?
Samo nie przejdzie, to jest pewne. Lepiej zabrać się do tłamszenia bestii wcześniej i szybciej ją zgnieść niż pozwolić by nas wykańczała. w końcu my jesteśmy duzi a ta bestia mała. Więc kto ma większe szanse?
Wiesz, leczenie jest musem, ale ono poprawia komfort życia. Gdybym 2 lata temu nie zdecydowała się na chemię w tabletkach i sterydy to pewnie dziś byłabym wrakiem.
Mam 24 lata i powiem Ci tyle...weź życie w garść i wyciśnij z niego, jak z cytrynki, ile tylko się da a nawet więcej! Bo masz JEDNO życie, TWOJE życie, TY nim kierujesz....Szkoda tracić młodość na borykanie się ze złym samopoczuciem-walcz o to, by ten czas odzyskać![/list] _________________ "To właśnie jest celem istnienia – po prostu żyć i cieszyć się samym życiem" |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Pią Kwi 06, 2012 8:49 pm Temat postu: |
|
|
to by było na tyle w temacie
podsumowanie
wazne ze mag postanowiła ,że idzie do lekarza
i to jest sukces
jest chęc działania
jakim sposobem osiągniety to juz inna historia
chciałam jeszcze tak jak mmm o wyciskaniu cytrynki ale to juz padło
moze moj przyklad ci cos pomoże?
ja przez 7 lat nie miałam diagnozy zyłam prawie z 40 stopniowa gorączką, i za nic w świecie nie chciałam się leczyć bo wszystkie badania były ok
w szpitalu stał nademną profesor a ja przy nim musiałam mierzyc temp , przy lekarzach czy pielęgniarkach także bo przecież udawałam,i trzeba było złapac mnie jak moze termometr naciagam w szklance z ciepła herbatą wiesz jak się czułam ?
za nic nie mozna było mnie zaciagnac do lekarza
takich rzeczy się nie zapomina, co z tego ze teraz mam taki kredyt zaufania ze mogą swobodnie zmieniac dawkowanie lekow , ze wierzy się w kazde słowo, teraz juz minęły lata
a ja nadal mam uraz i dalej boli
tak bardzo ze kilka razy ratowali mi zycie bo ja ciagle mam wspomnienie tamtych sytuacji i nawet jak mi cos jest to nie da się mnie zaciagnac do lekarza, bo przeciez to tylko mi się wydaje
gdyby nie moj syn juz dawno by mnie nie było
bo zapalenie otrzewnej to było w moim zdaniem nic,
chociaz nie potrafiłam się podnieśc nie pozwoliłam zadzwonic na pogotowie ,
bo ostre zapalenie trzustki to także było nic ,
rozlany wyrostek to tez było nic
za kazdym razem trafiałam na izbeprzyjęsc i od razu na sale operacyjną
syn w takich sytuacjach po prostu dzwoni do mojej lekarki, pakuje mnie w samochod kiedy juz nie mam siły i trace przytomnośc z bolu
nie bierz ze mnie przykładu bo możesz nie mieć tyle szczescia
możesz nie przeżyć
a piekno zycia docenia się wtedy kiedy się je moze stracić
to tyle moich przykładów
te choroby niestety tak mają lubią latami dawac objawy a nie znajduje to odzwierciedlenia w wynikach
zazdrosciłam tym osobom ktore miały od razu złe wyniki i wszystkie przeciwciala dodatnie
nie kazdy tak ma , ale po czasie wszystko się wyjasniło i u ciebie tak będzie _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|