WWW.TOCZEN.PL

[Ewelina]

[Monika B]

lekarz w odroznieniu do nas potrafi sobie wyobrazić powikłania w stosunku do rożnego rodzaju lecznia, wiec czym grozi zazywanie sterydów czym branie antybiotyku a czym zwykly tzw standartowy zabieg chirurgiczny , zna wszlekie ewentualne komplikacje, ale nie znaczy to ze przed operacja wysrostka czy przepukliny mowi sie ze ten i tamten pacjent umarl bo potem dołaczyły sie powikłania czy nastąpil zator, pacjent nie musi tego wiedziec i wiedziec nie powinien, to tak na marginesie, gdyby kazdy lekrz mowil o najcięzych przypadkach konczących się smiercia to gabinety swieciłyby pustkami, a ludzie umieraliby w domu , bez lecznia,
wszędzie istnieje ryzyko jesli lekarz chce moze go przedstawic od razu dodajac ze takich przypadków jest niewiele i ma się szansę na wylecznie czy pozytywne zakonczenie leczenia operacyjnego, niech mówi o ryzyku ale tez niech niech go przedstawi w ogolnym zarysie
wiadomo ze np. przeszczep niesie ze soba ogromne ryzyko i smiertelność ale gdyby go nie bylo to byloby tylko czekanie na smierc a nie swiadomosc ze ma się jednak szansę na drugie zycie,

sorry od odstapienia od głównego tematu ale czasmi bezmyslnośc zabija
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal

[becia8311]

Już troszkę ochłonęłam po dzisiejszej wizycie, z mężem zdecydowałam, ze w przyszłym tygodniu zmieniamy lekarza internistę (przenoszę nas do innej przychodni bliżej domu), obydwoje do niej chodziliśmy, bo jak tak ma wyglądać każda moja wizyta u niej to naprawdę wpadnę w jakąś panikę i się załamie, mąż stwierdził, że ta kobieta nie myśli, co mówi jest wręcz oburzony delikatnie to mówiąc.
Bardzo się cieszę, ze tu trafiłam, bo wy dla mnie jesteście przykładem, że z tym wszystkim można żyć i to wcale nie tak krótko, a do tego cieszyć się tym życiem. Neya ma rację wszyscy kiedyś umierają i to z różnych a nawet błahych powodów, a codziennie tyle jest wypadków i innych tragedii. Ja chcę żyć i diabelnie boje się śmierci to zawsze był mój problem + spanie, dlatego zrobię wszystko, co będzie kazał lekarza, który będzie mnie prowadził na stałe.
Neya dzięki za poradę zaraz przejrzę listę lekarzy. Już uruchomiliśmy wszelkie kontakty z ludźmi, którzy maja dojścia do Instytutu na Spartańskiej, może już w niedziele będę miała konkretne namiary i na przyszły tydzień umówiona wizytę, jak będzie trzeba to na razie pójdę prywatnie, aby jak najszybciej, mam nadzieję, że trafie na dobrego specjalistę reumatologa.
Jeszcze raz wszystkim wam dziękuję, za wsparcie i pociechę.
_________________
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - trwać w błędzie.
Nigdy nie wątpi ten tylko, kto nic nie wie.

[WN4]

Witam,
ostatnie badania wypadły bardzo dobrze i wobec tego mam nadzieje że po 8 latach przestane brać sterydy.
Czy ktoś z chorujących na SLE całkowicie odstawił sterydy , czy przy toczniu jest to w ogóle możliwe, czy to są moje chwilowe marzenia?
Pozdrawiam WN

[paulina_87]

WN4, w sierpniu minie 2 lata jak odstawiłam sterydy po 2 wcześniej nieudanych próbach SAMODZIELNIE. Trochę mi się zebrało od reumatologa w listopadzie (na 3m-ce po odstawieniu). Nie radzę jednak odstawiać na własną rękę, lepiej skonsultować to ze swoim lekarzem i wspólnie podjąć taką decyzję. Dodam, że sterydy brałam 11 lat.

[Monika B]

[WN4]

Nie mam żadnych przeciwciał, białkomoczu , pozostałe wyniki krwi są w normie. Obecnie biorę 4 mg metypredu. Mam wielkie nadzieje ze w końcu sterydy zostaną odstawione pomimo że i tak przez 8 lat trwania choroby jestem cieniem własnego cienia sprzed rozpoczęcia kuracji.
Pozdrawiam WN