|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
abisynka Master butterfly

Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 2666
|
Wysłany: Czw Paź 02, 2014 5:30 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: |
zdrowy rozsądek + ekonomia i wyjdzie nam że sami jesteśmy ekologiczni |
ujęłaś dokłądnie moje myśli.
Nie można zawriować. nie wyobrażam też sobie aby kupować warzywa czy owoce bez reklamówki cienkiej, bo zwyczajnie wszystko usyfi włącznie z tą szmacianką, którą wtedy trzeba będzie non stop prać. Ja te folioówki wykorzystuję do kuwety, do pakowania środkó higeiny po babskich. nie wyobrażam sobie aby środki hig tego typu, mokre husteczki którymi podcieram tyłek, czy kocie odchody lądowały w śmietniku bez szczelnego zawiazania we woreczek. Nie da się bez foliówek też mrozić porcji pieczywa wydzielonego na dany posiłek - bo ja dzielę. Zatem te fioliówki są mi i tak bardzo potrzebne. Duże reklamóki foiolwe kupuję może ze 4 w roku, służą bardzo długo. Worki na śmieci też są foliowe. Zawsze można wrócić do pakowania smieci bezposrednio do wiadra a potem szorowania go po każdym opróżnieniu, albo zamiast podpasek nosić szmaciane z ceratą, no ale bez przesady. To producenci powinni zachodzić w głowę aby tworzyć produkty biodegradowalne. Szczerze to ta segregacja to niezły biznes dla tych co te surowce potem odsprzedają, mniej roboty dla nich szkoda tylko że cenowo u nas to nie bardzo się opłaca dla mieszkańca, bo jesli ja płacę ok 19zł /mc za segergowane to jakaś porażka.
najlepiej jeszcze dokłądnie umyjmy każde opakowania wysuszmy, zużyjmy wodę energię do jej ogzrania i środek myjący aby oddać do smietnika czysciutke peachnace opakowanie, no i jeszcze 3-4 rodzaje worków na to zakupmy . Gdyby za segregowane smieci pobierano 5zł to podejrzewam ze ludzie by sie do tego bardziej przykładali. Mnie by cieszyły punktu skupu w każdej wiekszej dzielnicy, sama bym zaniosła swój plastik i odebrałą chociaż worki na śmieci, A i okoliczny pijaczcy chętnie by wyczyścili lasy, ulice itd.
co do energoszczednych żarówek, ja mam doość drogie i faktycznie energooszczędne bo palę światło w pokoju blisko 12h/dobę - tak usytuowane mieszkanie że nie da się bez swiatła, poprzednio było tak samo u mamy i widzę róznicę w miesięcznych rachunkach. do tego taka żarówka starcza mi naprawde na blisko dwa lata a zwykłą przepalam średnio co 2 mce, czasem częściej bo mam moce w sobie, zwykła kosztuje 4 zł, tamte ok 30zł, więc widzę nie tylko różnicę w kupnie ale przede wszystkim w rachunkach, a mam wszystko na prąd. Oczywście warunek jeden jest to żarówka z tych lepszych a nie pseudooszczędna i musi być użwana z głową czyli tam gdzie długo włacozne jest swiatło np godzinami bez właczania i wyłączania, nie opłaca się do pomieszczeń gdzie się wchodzi i wychodzi bo to wiecej prądu zeżre tylko, tam tylko zwykłę zaróweczki i tyle . _________________ "wiedzieć to znać swoje przeznaczenie" |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Czw Paź 02, 2014 5:55 pm Temat postu: |
|
|
Abi ja mam bardzo jasne mieszkanie , wystarczy że wyłączę swiatło w pokoju w którym mnie nie ma
energooszczędne mam 3 zarówki , czyli w lampce nocnej w jednym pokoju, w drugim na biurku , trzecia na scianie w rogu pokoju
nienawidzę górnych jasnych świateł , u mnie świeca się boczne świała ktore dodają ciepła i przytulności
myślenie to więcej niż ekologia , mamy wtedy 2 w 1 _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
renia79 Master butterfly


Dołączył: 27 Sie 2012 Posty: 2520 Skąd: wszechświat
|
Wysłany: Czw Paź 02, 2014 6:32 pm Temat postu: |
|
|
Temat się rozwinął
U mnie np. kupuję lepsze buty, najczęściej wolę uciułać i kupić ze skóry. Po 1 noszą się wygodniej, po 2 dluzej, po 3 chronią srodowisko, a nie buciki za 25 zł na targu co smierdzą plastikiem z kilometra.
To samo mam z odzieżą, wolę albo "lumpeksy", albo jakąś dobrej jakosci bluzkę. Trudno szafa nie pęka w szwach, ale noszę dłużej, i nie zanieczyszczam
Środki czystości kupuję jak największe, ale ze względów ekonomicznych, a przy okazji ekologia.
Żarówki energo mam u Niny, w kuchni i łazience w jednym z kinkietów, bo to najbardziej oblegane miejsca.
Korki również zbieram dla znajomych bo mają synusia z ciężkim porażeniem mózgowym i innymi schorzeniami.
Torebki foliowe używam, oczywiście - do kanapek, na psią kupę bo sprzątam po swoim psie i niby kupuję te specjalne, ale nie wiem czy faktycznie się rozkładają szybciej. Torby na zakupy mam szmaciane , jednorazówki czasem biore, a pewnie - jak zapomnę szmacianki, jak kupuję warzywa, bo potem w nią ostrugam i zamiast worka na sieci jak znalzł.
Długo by czlowiek mógł pisać.
Podoba mi się w Niemczech. Mój DP czy kupi wodę czy piwo w plastikowych butelkach tam wszystko jest na wymiane, a u nas nawet ze szklanymi niektórymi jest problem
Żeby żyć w ekologicznym kraju, to najpierw trzeba nam udostępnić taka możliwość, a nie wymagać nierealnych rzeczy.
My tylko ze swojej strony możemy starać się i to wszystko.
A Abi co do odpadów i brudnych lasów masz rację. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewela.t Master butterfly


Dołączył: 03 Lip 2012 Posty: 7089
|
Wysłany: Pią Paź 03, 2014 5:26 am Temat postu: |
|
|
U nas jest troche lepiej.
Oprocz kilku rodzai koszy na smiecie, "co chwilka" porozstawiane sa kontenry na roznego radzaju odpady. Dodatkowo istnieją punkty, gdzie mozna pozbyc się wszystkich smieci, trzeba jedynie je tam zawiezc. W miejscach tych sa wydzielone sektory na sprzet elektryczny, stare meble, materace, ziemie, gruz... no wszystko. Jest tez miejsce na zwykle odoady "workowo-domowe". Co wazne, nie jest to działalność panstwowa a prywatna. Zaklady te segreguja, odzyskuja co sie da i z tego maja pokazny zysk.
Kolejna sprawa, byc moze blaha ale jajze ułatwiająca oszczednosc energii. Wylaczniki przy kazdym gniazdku. Nie trzeba z nich wyciagac wtyczek czy z podlaczonych do nich przedluzaczy... Robisz "pstryk" i prad nie dochodzi..
MonikoB nasz racje, ze to wszystkie znane, stare sposoby.., nie wszyscy jednak je pamiętają/znają. Dostepne sa rowniez gotowe środki czyszczace na bazie "tradycji" ..
U nas nie sa drogie. Zapachu octu tez nie znosze ale ostatnio kupilam plyn do szyb, gdzie ow won byla skutecznie "przekierowana" (musze sprawdzic-jakims olejkiem chyba) i nawet była bardzo przyjemna.
Moim celem, zakladajac ten watek, bylo jedynie zwrocenie uwagi na ten temat. Czasem czlowiek gna przez zycie i nie zastanawia się nad takimi sprawami. Nie mam zamiaru nikogo ganic za sztuczna choinke, torebke foliowa itp... (sztuczna choinke i ja w schowku posiadam-taka mi maz w pierwsze swieta na obczyznie kupil; reklamówki tez zdarza mi sie ze sklepu zabierac-wykorzystuje je na psie odchody (tak, tak... tutaj sie zbiera nie na te spacerowe bo sa takie malutkie, ze specjalnego tworzywa "mocno cienkie" , rozdawane za darmo w kazdym sklepie ale na te "ogrodowe" bo dwa psy to potrafia.. ))
Idealnie byloby jakby nasze wybory dotyczace zycia codziennego byly świadome i przemyślane-tyle.
A ja chetnie dowiem sie jakie jeszcze istnieja patenty/soosoby aby byc mniejszym szkodnikiem. Czy je wykorzystam? Zalezy od ekonomi i mozliwosci ale chetnie rozwaze!  _________________ Gubie sie po kawalku kazdego zwyklego dnia.. 
Ostatnio zmieniony przez ewela.t dnia Pon Paź 06, 2014 10:04 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
katarzynadudek7 Master butterfly

Dołączył: 17 Mar 2011 Posty: 2293
|
Wysłany: Pią Paź 03, 2014 7:31 am Temat postu: |
|
|
A ja nic nie mam przeciwko foliówką Pod warunkiem że nie są zabierane bezmyślnie ze sklepu. Ja biorę foliówki eko ( sprawdziłam , faktycznie się rozkładają , w jednej trzymałam welon i najpierw rozsypała się na kawałeczki a później zaczęła znikać ) którym daję drugie i trzecie życie. Gdy biorę warzywa to pakuje je do jednej - marchewka , cebula, pietruszka i pomidory nie gryzą się ze sobą. W moich sklepach nie ma papierowych. Na zakupy chodzę z ekotorbą których mam pokaźną kolekcję lub wózeczkiem na kółkach. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Pią Paź 03, 2014 10:33 am Temat postu: |
|
|
Ewela podpytaj mamę , przecież kiedyś tez ludzie sprzątali itd
wiekszość napojów była jednak w szklanych opakowaniach , a plastik jest dużym problemem . _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
abisynka Master butterfly

Dołączył: 28 Lip 2008 Posty: 2666
|
Wysłany: Pią Paź 03, 2014 4:15 pm Temat postu: |
|
|
Ewelka bo u was jest właśnie fajnie to roziwązane że można zaieść, i faktycznie to niezły biznes bo wiele ztego można przetworzyć.
Ja nie mam tkich gniazdek z pstrykiem, ale na szczescie ejstem na tyle sprawna że bez problemu mogę schylić się i wyjać wtyczkę z gniazdka, ot gimnastyka przy okacji , Wyciągam wszystko czego w danym momencie nie używam, a przyznam się że nie ze względów ekologicznych a ekonomicznych, bo mimo ze to minimalne ilości do sprzet do sprzętu i robi się wiecej watów i rachunek pęcznieje, Nie wyłączam tylko lodówki i zegarka elektronicznego. Oczywiście staram sie zwracać uwagę na sprzęty które kupuję, tzn ile zrą prądu, jak zwykle ekonomia .
mam kuchenkę elektryczną - z żeliwnymi palnikami, woda na nich szybko się gotuje, niemal błyskawicznie, do zagrzania obiadu właczam dosłownie 2 minuty i za 6 min mam wrzątek zupe na dwóch osób, potem na ten sam palnik stawiam garnek z imną wodą i mam ciepłą do mycia garów za free - ni mam ciepłej w kranie jeszcze więc wykorzystuje jak sie da.
jużpisałam wyżej ze plastikowe pojemniki po lodach wykorzytsuję do mrożenia, są swietne, wygodne, lepsze niż te gotowe i wychodzą za free. Niektóre znich służą mi już dwa lata, inne mniej trwałe z kilka mcy. Wykorzystuję też takie małę zamykane, no po chrupkiej suchej karmie dla kota (takeij na zęby czy inne przysmaki które czasem jej kupię), wymyte także idealnie nadają sie do takich rzeczy jak mrożenie czy przechowywanie żywności. Kiedys kupowała gotowe, i niepotrzebnie, nie używam ich i zawalaja mi miejsce bo szkoda wyrzucić, i jak ktoś potrzebuje ze znajomych to oddaje co nie co. Teraz wiem ze te wszystkie co mam są o milion razy lepsze i nie wyrzucam ich na śmietnik.
woreczki zarówno papierowe jak i foliowe wykorzystuję na maksa - pisałam powyżej. Czasami kupuje sie owoce czy warzywa pakowane w palstikowych zamykanych pojemniczkach, umyje i wrzuczam w mój pakamerek zapakowane w folii, zawsze któraś z koleżanek która ma działeczke chętnie zabiera gdy do mnie wpadnie bo dla nich jak znalazł, a i potrafi w zamian przynieść w nich owoce .
kiedyś gdy miałam wiekszy kontakt z zkoleżanką co ma przedszkole czy z klubem seniora, to dawałam im pojemniczki (umyte) po jogurtach, budyniach, kartonowe rolki po papierze czy recznikach papierowych. tworzyli z nich różne dzieła. Koleżanka obiła swietne makiety (budynki) z podełek po zapałkach, lekach, słodyczach, dzieciaki robiły całe miasta z artonowych rolek i pudełek. robiły też autka, gdzie kołąmi były plastikowe nakrętki. Kiedyś w jednej galerii widziałam dzieła sztuki zrobione z takich śmieci, szok jakie to było piękne! z makulatury były wyplatane koszyki szkatułki i inne takie tam, jak wikliny.
Sama keidyś tworzyłm fajne stwory z rolek papierowych, które były ozdobami do świetlicy dla dzieci, ale łąpy już nie takie. Jeśli ktoś ma dzieciaki, albo świetlicę blisko czy to dla dzieci, czy to dla innych grup społęcznych, można zaszczepić im pomysł i pobudzić wyobraźnię, i stworzyć piękne drkoracje pomieszczeń właśnie z takich "śmieci"
Ubrania i inen materiały zużyte, co jest niezniszczone oddaję do schronisk dla bezdomnych, co zniszczone, to wycinam sprawne zamki, guziki i inne wafje rzeczy (jak są) bo czasem trzeba cos gdzieś wymienić, co ma ciekawey materiał z którego można jeszcze chocoaż kawałęk odzyskać bo reszta się nienadaje, wycinam na "szmatki" do szycia - czasem siostrzenica coś tam tworzy dla lalek. co się nadaje do wycierania podłogi czy kurzu, wykorzystuję tak długo ile się da, wypiore i dalej używam, jak już padnie to wyrzucam. Mam sporo ścierek z mikrofibry itp ale jakoś ciągle mi ich szkoda , gdy pod ręką mam inne.
baterie które już przestały działąć a aparacie zostawiam bo nadają sie jeszcze do pilotów od tv/dvd/dekodera/konwektora więc gdy tam już padną siostrzenica zabiera je do szkoły, tam zawsze zbierają - nie wiem czemu ale zbierają.
Monika a wiesz żę z tych plastikowych butelek ludzie tworzą swietne meble ogrodowe? trwatwy, xeźby itd, nie wspomnę zę można już kupić ubfrania wykonene z odzyskanych butelek. Cóż polar to też plastik. Zreszta one są sporo warte jak się okazuje, i sporo można z nich stworzyć, słynne foliówki itd, ważne by trafiały tam gdzie powinny a nie w pola, łąki cz lasy, oraz do wody.
niestety ja produkuję ja wyrzucam ok 15-20 butelek pet, plus ze 2 po płynie do prania i jedną po płynie do mycia naczyń, plus po szamponie, i niesttety, zabrali mi ten śmietnik bo chętnie tam wrzucałam, cóż za drogo było gminie by przyjechać po to. Hehe mebli ogrodowych tworzyć nie będę bo nie mam jeszcze ogrodu, ale ja będę miała to kto wie .
powiem wam zę w schowku mam mały magazyn, słiki umyte, umytych sporo plastikowych butelek po kocim mleku (gdy piła), po pewnycm szamponie i sporo niebieskiech małych nakrętek bo są mi potrzebne do realizacji pewnego "fimu" jako zawartość ekwipunku . Mam też sporo nieusyfionych pazłotek pocz czekoladzie, idealnie nadaja się do robienia różnych dekoracji. Pamiętam też jak babcia robiłą nam koszyczki na wielkanoc z pocztówek, a my w szkole szkatułki . _________________ "wiedzieć to znać swoje przeznaczenie" |
|
Powrót do góry |
|
 |
sEsZeLa Master butterfly


Dołączył: 08 Paź 2005 Posty: 292 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Nie Paź 05, 2014 11:17 pm Temat postu: |
|
|
Łukasz F. napisał: |
Odwieczny dylemat: choinka naturalna czy sztuczna.
Osobiście problem rozwiązuję w ten sposób, że... nie mam żadnej
Doszedłem do wniosku, że nie mam predyspozycji do kupowania choinek: wychodzi albo ogromna na pół mieszkania, albo badyl z kilkoma gałązkami
W zamian niezbyt ekologicznie corocznie przeprowadzam eutanazję na karpiu. Na swoje usprawiedliwienie dodam, że:
- zabieg przeprowadzam bezboleśnie (ciach i po sprawie);
- karpia jem tylko raz w roku;
- nawet przez myśl mi nie przechodzi, by cokolwiek się zmarnowało.
W sumie powinienem być usprawiedliwiony. |
bezboleśnie dla kogo? _________________ tym dam radę chorobie, że nic z niej sobie nie robię [J.I.S] |
|
Powrót do góry |
|
 |
Łukasz F. Master butterfly


Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 3438 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon Paź 06, 2014 7:10 pm Temat postu: |
|
|
sEsZeLa napisał: |
Łukasz F. napisał: |
- zabieg przeprowadzam bezboleśnie (ciach i po sprawie); |
bezboleśnie dla kogo? |
Bezboleśnie dla karpia, tak przynajmniej mi się wydaje. Całkiem serio: szybkie cięcie chyba lepsze, niż podduszanie - osobiście nie zastanawiałbym się nad wyborem... _________________ Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Cygnus Junior

Dołączył: 07 Maj 2014 Posty: 18
|
Wysłany: Czw Paź 09, 2014 2:00 pm Temat postu: |
|
|
Tak z ciekawości, czy zabijacie muchy, komary, szkodniki? Pamiętajcie, że one też czują. Tak samo jak ten karp. Różnica polega tylko na tym, że są mniejsze. Albo zabijamy zwierzęta albo nie ;] _________________ kambo |
|
Powrót do góry |
|
 |
sEsZeLa Master butterfly


Dołączył: 08 Paź 2005 Posty: 292 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Paź 16, 2014 10:35 pm Temat postu: |
|
|
Cygnus napisał: |
Różnica polega tylko na tym, że są mniejsze. ] |
Różnica polega na tym, że ich nie jemy  _________________ tym dam radę chorobie, że nic z niej sobie nie robię [J.I.S] |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewelina266 Master butterfly


Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 2800
|
Wysłany: Pią Paź 17, 2014 7:39 am Temat postu: |
|
|
Wychodzi na to, ze jestem nieekologiczna, bo u mnie choinka tylko "żywa".
Na swoje usprawiedliwienie segreguję śmieci  _________________ Zbieram siły do walki. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ankanow62 Master butterfly


Dołączył: 25 Lut 2012 Posty: 2773 Skąd: RP
|
Wysłany: Pią Paź 17, 2014 8:21 am Temat postu: |
|
|
ja tez jestem nieekologiczna bo co roku mam zywa choinke  _________________ Animus aeger semper errat |
|
Powrót do góry |
|
 |
aiwka Master butterfly


Dołączył: 18 Gru 2011 Posty: 4048
|
Wysłany: Pią Paź 17, 2014 9:27 am Temat postu: |
|
|
to ze mną na stos Nie segreguję odpadów, marnuję prąd, ale choinkę mam sztuczną tylko, że z lenistwa, bo nie chciałoby mi się tych igieł odkurzać i używam foliówek  _________________ "-Synku jakie zwierzęta mają duże uszy?
- Szynszyle i mamusia"  |
|
Powrót do góry |
|
 |
joe alex Master butterfly


Dołączył: 26 Lip 2014 Posty: 419 Skąd: Wielkopolska
|
Wysłany: Pią Paź 17, 2014 10:11 am Temat postu: |
|
|
Anka, ja tez co roku mam żywą choinkę i jest mi z tym baaaardzo dobrze Taka nieekologiczna jestem  _________________ Jeśli kochasz, czas zawsze odnajdziesz nie mając ani jednej chwili. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|