WWW.TOCZEN.PL

[Lidia]

Witaj Syska i zagłębiaj się w lekturze znajdziesz wiele informacji i opisów kuracji.
Pozdrawiam
Lidka
_________________
"uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj"

"Nie chodzi o to że mamy zbyt mało czasu, ale że zbyt dużo go tracimy"
Seneka

[Małgosia_82]

No sporo tych mazideł, mam nadzieję, że chociaż pomagają Wiesz co mi się teraz przypomniało? Zabiegi z parafiny. Jakiś czas temu, gdy miałam jeszcze podejrzenie o RZS'a (o toczniu nikt nawet nie wspominał), to kupiłam w aptece parafinę stałą i zrobiłam sobie serię zabiegów (10). Oczywiście nie na własną rękę, tylko z polecenia lekarki i pani rehabilitantki I muszę przyznać, że efekty były rewelacyjne. Rozgrzewała łapki i naprawdę czułam, że są sprawniejsze, mniej marzły i nawet mniej bolały. Tylko nie wolno robić częściej takich zabiegów niż raz na pół roku, bo parafina odwapnia kości. Ale to w przypadku bolących stawów, nie wiem jak by było z Rajmundem (zawsze mi się kojarzył z tym imieniem ). Może warto zapytać lekarza co o tym sądzi?

[nenya]

jeśli "zabiegom z parafiny" odpowiada procedura opisana jako WAX BATHS (w moim poprzednim odnośniku) to zaleca się jej stosowanie w twardzinie jak najbardziej - pomaga rozluźnić skórę i napięte mieśnie, łatwiej wtedy wykonywać ćwiczenia, ważny jest też oczywiście efekt rozgrzewający, a w przypadku wapnia wytrącanego w tkankch (często przy twardzinie) pomaga depozytom przemiścić się ku powierzchni skóry, przeciwskazaniem do zabiegów są tylko otwarte i nie zagojone owrzodzenia i ranki (także częste przy twardzinie), waxowanie można oczywiście przeprowadzać także na stopach.

[Małgosia_82]

Nie mogę odszukać tego WAX BATHS Może dlatego, że o tej godzinie mam trudności z koncentracją Ale myślę, że to właśnie to - jako "kąpiele w wosku". Zabiegi takie opisuje się jako zanurzanie dłoni (stóp) w roztopionej parafinie. Dla mnie jednak temperatura była zdecydowanie za wysoka (po prostu parzyła) i robiłam tak: wylewałam parafinę na podstawkę i czekałam aż jej konsystencja zrobi się na wpół stała. Wtedy takimi plastrami owijałam dłonie, te z kolei owijałam w folię, a następnie w ręcznik. Siadałam na kanapie i pozwalałam rozgrzewać jej łapki Po 10 minutach ściągałam wszystko, zakładałam bawełniane rękawiczki i przez kolejne 10 min ćwiczyłam ręce. Za miesiąc znowu powtórzę całą tę procedurę




.

[agnieszka29]

[nenya]

[Syska]

Dziękuję wszystkim za informacje są bardzo przydatne!! Chcę podziękowac szczególnie Robertowi i Nenyi a tak dokładne i obszerne omówienie tematu. To dla mnie napradę dużo znaczy. Dziękuję Wam
Chętnie zajrzę na podane przez was strony.
Robercie twardzinę układową i Raynauda zdiagnozowano w tym samym czasie, niestety. Był to dla mnie szok ale juz sie z niego otrząsnełam i staram się żyć tak jak dotychczas. Bardzo się cieszę że trafiłam na to forum, bo tu przyajmniej mozna uzyskać jakieś informację. Jesteście wszyscy stasznie mili i tacy pogodni aż się nie chce wierzyć że też chorujecie, w waszych wypowiedziach nie czuć pesymizmu wręcz przeciwnie podnoszą one na duchu. To forum jest świetne. Szkoda tylko że piszecie tak wcześnie rano, bo ja o tej porze szykuje się przeważnie do pracy i nie mam czasu siedzieć przy komputerze, a chętnie porozmawiałabym z wami na bierząco
Pozdrawiam wszystkich,
Syska - Martyna

[Robert]

He, bo tu wszyscy są mili A jak się dobrze wczytasz, to zauważysz także iż wszyscy z reguły zgadzają się ze sobą.

Do rzeczy. Też trafiłem na info o leczeniu ciepłem... i zimnem. Artykuł dr Miltona J. Kleina, Dept. of Physical Medicine and Rehabilitation, Sewickley Valley Hospital and Ohio Valley General Hospital - Superficial Heat and Cold, 13.02.2006

Fragmenty:

Parafinoterapia jest kolejną formą ciepłolecznictwa. Jest szczególnie użyteczna w przypadku przykurczów powstałych w wyniku reumatycznego zapalenia stawów, oparzeń, lub twardziny (i zesp. Raynauda także). Zazwyczaj nakładana jest na dłonie, ramiona i stopy. Wosk parafinowy jest roztapiany i mieszany z ciekłą parafiną. Dla utrzymania właściwości terapeutycznych parafina utrzymywana jest w szczelnie zamkniętym termostatycznym pojemniku, w temp. 51.7 - 54.4 st. C. (...)
Kategorie ciepłolecznictwa:
- przewodnictwo ciepła (parafinoterapia, żel krzemianowy)
- konwekcja (fluidoterapia, hydroterapia, terapia wilgotnym powietrzem)
- konwersja (ciepło promieniowania)

Leczenie zimnem - cykle terapii zimnem to 5-20 minut z 30 minutową przerwą. O długości zabiegu decyduje lekarz, dla uniknięcia komplikacji. (...)
Zwężenie naczyń, efekt terapii zimnem, łagodzi opuchliznę i ból lub też krwotoki występujące w tkankach miękkich.
Poniższe urazy i dolegliwości mogą być poddane miejscowej krioterapii:

- zespół Raynauda
- hemoglobinuria
- miejscowe niedokrwienie kończyn
- reumatyczne zapalenie stawów
- krioglobulinemia --> patrz: Postępy w leczeniu zapaleń naczyń


Także, jak widać są powszechnie akceptowane (przez środowiska medyczne) metody łagodzenia objawów różnych przypadłości.
Powodzenia.

PS. Martyno, bardzo dobrze, że się nie umartwiasz, bo to droga donikąd. Wiem, szok, niedowierzanie i kompletna pustka w głowie w chwili ogłoszenia diagnozy... Sam to przerabiałem. Ale dasz radę.

[Małgosia_82]

Odnośnie krioterapii... W kwietniu byłam w sanatorium w Ustroniu. Tam poddano mnie zabiegom krioterapii ogólnoustrojowej. Szczerze mówiąc nie odczułam jeszcze żadnych pozytywnych jej skutków, a wręcz przeciwnie - bardziej marzną mi dłonie i ogólne samopoczucie jest gorsze. Na mnie zdecydowanie lepiej działa ciepełko Ale nie przekonasz się co jest dla Ciebie dobre dopóki nie sprawdzisz tych metod na sobie.

[Robert]

Nie mnie to oceniać. Tak mówią źródła. Zresztą nie tłumaczyłem całego artykułu, a podają tam metody zabiegów (wprawdzie ogólne, ale zawsze coś). Zainteresowani z pewnością dotrą do konkretnych informacji.

[Małgosia_82]

Podzieliłam się tylko swoimi doświadczeniami.

[agatka03]

I na mnie nie dzialały zabiegi krioterapii - nie moglam po nich "dojść do siebie'. O niczym nie marzylam tak,jak o tym,żeby znależc się pod ciepła kołderką.
Zdecydowanie wole CIEPEŁKO....
Pozdrawiam.
_________________
..."W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu..." (Vivian Green)

[Pieniadz]

Witam,

chcialabym tylko zapytac (moze w nadziei o pocieszenie...) czy blednacy opuszek jednego palca (srodkowego) w reakcji na zimno to poczatek syndromu Reynauda? Bieleje mi tak juz od wielu, wielu lat, a po rozgrzaniu go jest zupelnie normalny. Nie boli, nie sinieje. Moze na sile lacze ten objaw z moimi przeciwcialami i zmianami skornymi? Co sadzicie?

[nenya]

możemy jedynie zgadywać, dlaczego sinieje ci jeden i to tylko opuszek... ale skoro nie jest to uciążliwe czy bolesne, to chyba nie ma się czym martwić, oczywiście możesz wspomnieć o tym lekarzowi, ale wydaje mi się że i tak nie wdroży w związku z tym żadnych specjalnych środków leczniczych, najwyżej zaleci unikanie zimna i stresu, czyli czynników wywołujących objaw. no i rzucenie palenia

[Pieniadz]

Dzieki, nenya, troche mi lepiej:D Pozdrawiam!!