Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piwko2006 Junior

Dołączył: 30 Lis 2006 Posty: 4
|
Wysłany: Czw Lis 30, 2006 10:54 pm Temat postu: Rogowacenie mieszkowe (keratosis pilaris) |
|
|
Witam!! Jestem tu nowy i od razu "wale" do was z problemem.
Od kiedy dowiedzialem sie o mojej chorobie nie daje mi to spokoju.
Szukam wszedzie zeby rozwiazac jakos ten problem ale nic z tego.
Nie wiecie moze w jaki sposob moge chociaz troche zredukowac te rumnience na twarzy? Jak myslicie czy to: http://mediweb.pl/sklep/product_info.php/cPath/3_201/products_id/2179 cos pomoze?
pzdr piwko2006 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert Moderator


Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 6881 Skąd: Toruń / Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 9:30 am Temat postu: |
|
|
Witam.
Przypuszczam, że o toczeń chodzi i zmiany skórne z nim związane, zgadza się? Skoro tak, to właściwie poprowadzone leczenie powinno doprowadzić do uspokojenia objawów. Jeśli jednak są przewlekłe, to może lepiej żeby lekarz zadecydował co będzie najlepsze? Nie wiem u jakiej specjalności lekarza się leczysz. Jeżeli u reumatologa, to ten powinien traktować sprawę całościowo. Możesz także spróbować pogadać z dermatologiem. Powinniśmy wystrzegać się tutaj (i zwykle tak jest) polecania jakichkolwiek specyfików do stosowania. Nie wiadomo, czy to co podałeś okaże się skuteczne. Może ale nie musi. Pewnie nie zaszkodzi, ale skóra u każdego reaguje przecież inaczej. Można pokusić się o witaminę E i F. Wit. F hamuje m.in. rogowacenie gruczołów łojowych, ale czy o to chodzi w Twoim przypadku, nie wiem. Czy zatem warto prowadzić eksperymenty? Z drugiej strony, jak widzę, tytuł postu to "Rogowacenie", natomiast odsyłasz nie do preparatów stosowanych na skórę rogowaciejącą, tylko z problemami naczynkowymi (pomyłka? )
W każdym razie - doprowadzanie kondycji skóry do porządku to zazwyczaj długi proces. To już pewnie wiesz. Z dnia na dzień efektów nie osiągniesz. Znam ten ból. Zresztą pewnie nie tylko ja. Porozmawiaj z lekarzem. Zawsze będzie to konkretna decyzja podjęta stosownie do zaistniałych zmian.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 9:45 am Temat postu: |
|
|
witaj,
podstawowy problem z "motylem" na twarzy jest taki, że to objaw aktywnej choroby, a więc zwykle znika sam po opanowaniu rzutu tocznia.
możesz doraźnie łagodzić zaczerwienione czy rozpalone poliki, ale żaden krem czy maśc tak naprawdę samodzielnie nie zlikwidują problemu, bo jego istota jest głębsza - że się tak wyrażę...
nie pamietam kto, ale chyba Vegu pisał kiedyś o kremie kótry stosował, czy był to specyfik na "cerę naczynkową"? chyba tak, ale nie jestem pewna...
w kazdym razie poczytaj o podobnych zmaganiach:
Czy motyl z twarzy kiedyś schodzi?
Motyl na twarzy
"Motylek na polikach" - czy jest na stałe?
i jeszcze kilka pomysłów od pań obeznanych z kremami "naczynkowymi", może jakoś z tego skorzystasz
Problemy ze skórą i ich przyczyny /?/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
veg8 Master butterfly


Dołączył: 31 Mar 2005 Posty: 1631
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 12:39 pm Temat postu: |
|
|
nenya napisał: |
nie pamietam kto, ale chyba Vegu pisał kiedyś o kremie kótry stosował, czy był to specyfik na "cerę naczynkową"? chyba tak, ale nie jestem pewna...
|
Był to krem na naczynia 'IWOSTIN' (dla skóry wrażliwej, zaczerwienionej
z rozszerzonymi naczynkami)
............więcej.......
Bywały różne kremy ale tylko ten ..
dopiero częściowo dawał sobie rade ukryć motylka
bynajmniej u mnie to skutkowało .. czasem jeszcze
z niego skorzystam .. mało kiedy ale skorzystam
co do kremów to mam jush ich dośc  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 12:47 pm Temat postu: |
|
|
patrz! jednak pamięć jeszcze niezerodowana sterydami!
czyli w sumie piwo, był na własciwym tropie, środki na naczynka łagodzą, ale nie leczą "motyla"
zawsze to coś...
ale najwazniejsze to znokautowac tocznia systemowo - czego serdecznie zyczę  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert Moderator


Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 6881 Skąd: Toruń / Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 1:01 pm Temat postu: |
|
|
Powiedzcie mi, jak sprawa naczynek ma się do rogowacenia - czyli nadmiernego tworzenia się zrogowaciałej zewnętrznej warstwy naskórka i błon śluzowych, bo tytuł chyba nie przystaje. Wierzę, że chodzi o kwestię rumienia na twarzy. Czy wygląda to na rogowacenie? Iwostin, jak czytam, w kwestii rogowacenia chyba nie pomoże... Ale mogę się mylić. Nigdy tocznia nie miałem. Chodzi mi wyłącznie o tytuł i związek z problemem, ewidentnie pasującym do "motyla". Niech tylko będzie precyzyjne określenie problemu, OK?  |
|
Powrót do góry |
|
 |
veg8 Master butterfly


Dołączył: 31 Mar 2005 Posty: 1631
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 1:40 pm Temat postu: |
|
|
nenya napisał: |
patrz! jednak pamięć jeszcze niezerodowana sterydami!
|
Wielki brat jest pod wrażeniem hyhyhy
i przyznaje Ci .. kolejną gwiazde GURU za pamięc hyh
wracając do tematu .. kremu używałem z rumem tzn ajj nie z rumem
,a bardziej na rumień ,a dokładnie na twarz ...
można nawet powiedzieć przy rozpalonej skórze ..
(podsumowując to wszystko w kupę skorzystam ze słów świetnego wykładowcy ) czyli generalnie rzecz biorąc ..
smarowałem nim tylko zaczerwienione policzki i nos .. _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert Moderator


Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 6881 Skąd: Toruń / Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 1:52 pm Temat postu: |
|
|
No no, z rumem to nie tutaj, ok. Do Kawiarenki owszem.
Czyli jednak nie na problemy rogowacenia? Dlatego właśnie pytam, bo może o co innego chodzi (chociaż wątpię). Asekuracyjnie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 1:54 pm Temat postu: |
|
|
Robert, "motyl" tak czasami niesty wyglada, że oprócz zmiany barwy - rumienia czy sinienia pojawiją się inne zmiany, wyglądające jak łuszczenie się czy "rogowacenie" naskórka oraz wysypka - krostki, wrzody, itp. czyli takie combo
jak ci bardzo zalezy to moge ten tytuł rozszerzyć... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert Moderator


Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 6881 Skąd: Toruń / Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 1:58 pm Temat postu: |
|
|
Nie, nie trzeba, po prostu dla pewności zapytałem. Tytuł dot. rogowacenia, co niekoniecznie musi przecież odnosić się do "motyla", prawda? Natomiast z treści postu kolegi piwko wyraźnie wynika, iż chodzi o sprawę "toczniową". Nie możemy udzielać takich czy innych wskazówek nie znając rzeczywistego problemu. Nie ma sprawy. Dzięki za odzew  |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 4:30 pm Temat postu: |
|
|
a co będę żałować, fatyga żadna - więc dopisałam żeby było jasniej.
miejmy nadzeję, że o to właśnie chodziło autorowi.
butterfly rash czyli u nas "motylek" czyli "twarzowa" bestia  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lidia Master butterfly


Dołączył: 22 Sty 2005 Posty: 2511 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 5:02 pm Temat postu: |
|
|
To nie tu ale witaj Piwko w klubie.
Lidka _________________ "uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj"
"Nie chodzi o to że mamy zbyt mało czasu, ale że zbyt dużo go tracimy"
Seneka |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert Moderator


Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 6881 Skąd: Toruń / Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 6:18 pm Temat postu: |
|
|
A dziękuję bardzo! Teraz to jak tytuł filmu brzmi. Z pewnością autorowi o to chodziło. Ja mam tylko nadzieję, że w ogóle podjął leczenie, no i... zrezygnował jednak z piwka Mimo oryginalnego nicka. |
|
Powrót do góry |
|
 |
piwko2006 Junior

Dołączył: 30 Lis 2006 Posty: 4
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 8:35 pm Temat postu: |
|
|
Wedlug demratologa mam rogowacenie bo to samo mial mij ojciec ale u mnie jest to najbardziej widoczne.
A dlugo trzeba czekac na efekty takiego kremu przeciw rumieniowi?
Bo chce jakis kupic tylko nie wiem jaki |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert Moderator


Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 6881 Skąd: Toruń / Warszawa
|
Wysłany: Pią Gru 01, 2006 8:55 pm Temat postu: |
|
|
OK, od początku Wszyscy zrozumieliśmy, że chorujesz na toczeń. Prawda? I teraz moje pytanie: czy i jak jesteś leczony? U reumatologa, dermatologa? Jakaś ogólna terapia? Czy i jakie są efekty? Bo jak koleżanka wyżej napisała - rumień, czy też rogowacenie ma głębsze podłoże. Chyba, że są to tylko problemy dermatologiczne, bez choroby autoimmunologicznej? W przypadku choroby skóry leczenie zwykle przynosi rezultaty w czasie do miesiąca, dwóch (może więcej), zależnie od rozległości zmian. Ale w przypadku choroby autoimmunologicznej (toczeń na przykład) prowadzi się leczenie stosownie do zaleceń - sterydy, immunosupresanty, przeciwmalaryczne itd. Problemy skórne to jeden z objawów choroby (i jedno z kryteriów diagnostycznych). Tego samym specyfikiem "od zewnątrz" nie wyleczysz.
Jednak, jeśli szukasz czegoś wspomagającego, mającego złagodzić "pozostałe" zmiany, wciąż dające o sobie znać - to lepiej poradzić się lekarza prowadzącego. Samemu trudno cokolwiek skutecznego dobrać, a już na pewno przez internet. Pytasz jak długo? Problemy skórne niestety to jedne z najdłużej leczonych schorzeń w ogóle. Trudno podać przedział czasowy, w którym "pozbędziesz się" problemu. To też kwestia indywidualna, jak choroby auto-. Ja nie potrafię odpowiedzieć na Twoje pytanie.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|