WWW.TOCZEN.PL

[Agnieszka14]

Cześć wszystkim

Na spotkanku towarzyskim po warsztatach 20 I 2007 (wtajemniczeni wiedzą o jakie spotkanko chodzi ) padł pomysł, aby zrobić zlot dla chorych reumatycznie, ale na dużą skalę, i bez dzielenia na co kto jest chory. Po prostu spróbować zebrać się w gronie chorych reum, bez dzielenia także kto ma 15 lat czy 50 lat-po prostu razem wszyscy do kupy

Miałabym najprawdopodobniej możliwość skombinowania lokalu (przystosowany dla osób niepełnosprawnych budynek szkolny), za darmo, w Warszawie. Trzeba by się tylko postarać o zaopatrzenie (można by się umówić, że każdy cośtam przywozi do jedzenia i np. składamy się wspólnie na napoje itp). Idea jest taka, aby do uczestnictwa zaprosić WSZYSTKICH chorych, także z innych forum, oraz grupy stowarzyszeniowe.

Co o tym myślicie? To taki ogólny pomysł, może przedyskutujemy to szerzej i jeśli utalimy, że projekt ok, to weźmiemy się za organizację? Ja chętnie wzięłabym na siebie np. załatwianie pomieszczenia oraz ogólną koordynację, natomiast do przygotowania całości potrzeba min. kilku osób, żeby wszystko zapiąć na ostatni guzik-jak to się ładnie mówi

Co o tym sądzicie? Kto byłby chętny na zlot? Kto pomógłby w organizacji zlotu? Realizacja możliwa jedynie przy wspólnych chęciach i działaniach oraz ogólnej aprobacie środowiska chorych reum.

Jeśli się podoba-to robimy. Jeśli nie-to walcie bez owijania w bawełnę

Pozdrówka.
Agnieszka14

ps1. jest już ok.10osobowa grupka chętnych.

ps2. podobną informację umieściłam na pokrewnych forach związanych z chorobami reumatycznymi.

[Elka]

jestem ZA
_________________
....bo po zimie zawsze jest wiosna

[aneta]

jak w Wawie to i ja i ja
_________________
Chron bakterie! To jedyna kultura u niektorych ludzi

[moaz]

wiesz Aga część napewno powie, że woli pogaduchy na forum bo ze spotkania na żywo nie powstanie archiwum, które potem można przeczytać

Ja oczywiście jeżeli będe w dobrej formie to postaram się być.
Tymbardziej, że na poprzednim spotkaniu było całkiem sympatycznie

[Robert]

[moaz]

Chłopcze nikt ciebie nie prosił o to byś oceniał mój post, chyba masz jakiś problem?? nikt tu nikogo nie zmusza do uczestnictwa w spotkaniu, a tym bardziej nie ciebie, więc daruj sobie komentarze nim stanie się naprawde nie miło!

PS. Jaka idea zlotu ?? To ma być spotkanie ludzi przewlwekle chorych.

[Robert]

Jasne, Krzysiu ("chłopcze"?) Nie ma sprawy, ale bynajmniej nie była to żadna ocena. Tylko poluzuj czasem, OK. Twoje posty też miłe nie bywają. I jeszcze jakieś irracjonalne ostrzeżenia...
Z tego, co się orientuję, to zdecydowana większość tutaj jest przewlekle chora
Wciąż jednak czekam na zachętę, chociażby z Twojej strony.
Miłego dnia życzę. Szkoda nerwów.

PS. Przeczytaj dokładnie post Agnieszki.

[Monika B]

krzysiu wiesz co dla mnie podróz kilkadziesiąt km, to jest podróz w kosmos, a nie mówiąc juz o kilkaset , to ma byc zlot ludzi chorych, ale chory choremu nie równy, ja chetnie bym przyjechała, ale nie wypowiadam sie bo dla mnie taka podróz to nie jest do pokonania, sa ludzie chorzy , nie przeczę, nie wyobrazasz sobie jak ta choroba moze ograniczyc, i zycze ci tego abys sie nie dowiedział Robert dokładnie to miał na mysili, nie to,ze olejemy , ale to ,ze nie jest to fizycznie mozliwe dla większości z nas, dlatego ja jednk pogodam sobie na forum, bo nie przyjade, i tak wogole tym co bedą zazdroszczę spotkania, nie zła wola albo ignorowanie spotkania ale ograniczenie przez chorobę spowoduje moją nieobecność, dlatego dla mnie
forum jest wszystkim i z powodu ograniczenia chorobą moge sobie tylko popisac

i jeszcze jedno, 2 razy było spotkanie w Gliwicach ale nik nikogo nie obrażal z powodu tego,że nie przyjechał, czy sie nie wytłumaczyl dlaczego nie byl, chyba nie o to tutaj chodzi, Robert miał tutaj 100% racji zdoriwe , a także czas i kasa to sa czynniki niezlezne, i nikt nie musi sie tłumaczyc dlaczego nie moze byc, mnie tez cięzko się przyznać, do pewnych ograniczen, i tych fianansowych także
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal

[kinga]

zgadzam się z Moniką
bardzo bym chciała pojechać, ale taka podróż to masakra dla mnie w tej chwili - ja czasem ledwo do Wrocławia dojeżdżam, a po zjazdach w Nysie muszę kilka dni odpoczywać, dochodzą obrzęki do tego
teraz muszę jechać do Berlina i boję się tej podróży - na miejscu będzie fajnie, ale jechać taki kawał

sama idea i pomysł spotkania jest super i kto może niech jedzie
_________________
Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.

[bozenao]

ja tez chetnie bym przyjechala tylko mam problem nieznam warszawy i niemam oritacij w terenie mila bym problem z trafieniem na miejsce

[paulina_87]

a ja bede w Warszawie w najblizszy weekend. W sobote rano dotre, a w niedziele wieczorem zmywam sie do domku

[kasiulka]

hmmm... chętnie bym spotkała sie z Wami na żywca, jednak wiele zależy od samopoczucia, czasu, itp. Poza tym wa-we tylko w telewizji i na zdjeciach widziałam... A jeśli o organizację chodzi to raczej na nic sie nie przydam
pozdrawiam

[agnieszka29]

no ja tez nie bedę ... byłam u Lidzi na spotkaniu i było zajefajnie!!!!ale to było blizej a tu ze wzgledu na ilosc km i do tego koszty to niestety ale niemoge choc bardzo bym chciała ... gdyby było bliżej ...
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.

[Agnieszka14]

Szkoda, że tak dużym problemem jest odległość, ech... nie mam pomysłu jak tę barierę pokonać tylko tutaj mam możliwość zorganizowania bezpłatnie pomieszczeń... Co do orientacji w wa-wie, to spoko, na to zawsze da się poradzić-można by np. zrobić mapkę ze wskazówkami jak dojechać
Jeśli chodzi o organizację-to poza fizycznym załatwianiem, chodzeniem itp. tu na miejscu to dobrze by było żeby ktoś zbierał zgłoszenia, potrzebny do tego tylko internet i komputer, więc jakby ktoś chciał się tym zająć tu na forum to proszę niech da znać
Nie kłóćmy się i nie dopiekajmy sobie nawzajem... Bez tego i tak jest nam wystarczająco trudno... Choroba potrafi ograniczyć potwornie...
Pozdrówka.

[Lidia]

Pomysł świetny.Aż mi żal że mnie tam nie będzie.Niestety poruszam się na bardzo ograniczonym terenie,Dla mnie to musiałaby być wyprawa na dwa dni i z opiekunem co jest całkowicie nierealne.Służę swoją osobą ale niestety tylko na swoim terenie.Być może uda nam się zebrać w parę osób a im więcej tym lepiej u mnie w Gliwicach.
Powodzenia i na pewno zbierze się fajny zespół.
Niestety jak już tu powiedziano choroba niesie wiele ograniczeń i nie zawsze można je pokonać.Będę trzymać kciuki żeby było jak najlepiej.
Lidka
_________________
"uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj"

"Nie chodzi o to że mamy zbyt mało czasu, ale że zbyt dużo go tracimy"
Seneka