Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Sro Cze 27, 2007 8:36 am Temat postu: |
|
|
schodzi schodzi
a pomaga Tobie włożenie rączek do zimnej wody? mi wtedy się zmniejsza obrzęk  _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
joanka Stary wyjadacz

Dołączył: 23 Mar 2007 Posty: 156 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Cze 27, 2007 1:19 pm Temat postu: |
|
|
niestety opuchlizna nie schodzi pod wplywem zimnej wody, a tak poza tym to raczej unikam wkladania rak pod chlodny strumien - jestem zmarzluchem i na sama mysl o zimnej wodzie robi mi sie zimnawo i wylaza na moim ciele silne plamy!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewela1 Master butterfly


Dołączył: 27 Kwi 2006 Posty: 443 Skąd: Szkocja
|
Wysłany: Sro Cze 27, 2007 1:43 pm Temat postu: |
|
|
joannko wiem o czym mówisz... ... ja robie sobie ciepłe kapiele.. opuchlizna nie schodzi ale ból jest mniejszy...i do tego biore ibuprofen (rózowe tabletki-raczej n recepte)-jest mocny.. po tym i opuchlizna odpuszcza..-polecam!  |
|
Powrót do góry |
|
 |
zolwik Junior

Dołączył: 24 Cze 2007 Posty: 24 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Sro Cze 27, 2007 7:18 pm Temat postu: |
|
|
jeżeli chodzi o mnie to motyl zszedł mi już po tygodniu brania sterydów i teraz czasem pojawia się rano natomiast opuchlizny palców i nadgarstków nie mogę jak narazie wytępić.  |
|
Powrót do góry |
|
 |
joanka Stary wyjadacz

Dołączył: 23 Mar 2007 Posty: 156 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Cze 27, 2007 8:22 pm Temat postu: |
|
|
moja lekarka powiedziała że opuchlizna z palcow moze nigdy nie zejsc.... takie uroki chorowania. no coz. trzeba zaakceptowac. nie ma co sie nad soba uzalac. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Marzena1 Senior

Dołączył: 15 Lip 2007 Posty: 61
|
Wysłany: Czw Lip 26, 2007 6:23 pm Temat postu: Czy motyl z twarzy kiedyś schodzi? |
|
|
A mnie motylek zniknął po 2 tygodniach brania sterydów. Czasami się pojawia ale szybko znika. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gabi Master butterfly


Dołączył: 11 Lip 2007 Posty: 311 Skąd: Wrocław
|
Wysłany: Czw Lip 26, 2007 7:24 pm Temat postu: |
|
|
powiedzcie,jak to jest z tym motylem
nieraz jest wyciszony,jakby podskórny,da sie go zamaskowac makijazem (oprocz nosa )
a nieraz zapala sie jak zarówa
wygladam wtedy jak tych dwoch oprychow z bajki dla starszych dzieci i dorosłych ,o medycynie ,"Było sobie zycie"..pamietacie ich ?..taki mam własnie nieraz nos !
nawet nie musze sie przegladac w lusterku,czuje jak mi pulsuje
innym razem np.dzis nos i policzki sa bardzo czerwone i czuje jakie sa gorace,trwa to kilka godzin,potem blednie traci temperature ale dalej do widac pod skora ...
to napewno motyl ?
jak jest u Was ? |
|
Powrót do góry |
|
 |
motylek Stary wyjadacz

Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 137 Skąd: gdzieś z polski...
|
Wysłany: Sro Sty 07, 2009 12:09 pm Temat postu: |
|
|
...ja mam stale moje motyle od prawie 18 lat ,troszkę tylko zanikają kiedy jest wszystko dobrze ale widoczne są ciągle...  _________________ ...uśmiechaj się choćby przez łzy... |
|
Powrót do góry |
|
 |
paproshka Master butterfly


Dołączył: 08 Lis 2008 Posty: 6426
|
Wysłany: Sro Sty 07, 2009 12:43 pm Temat postu: |
|
|
Gabi mam tak samo jak Ty, zwłaszcza ten okropnie czerwony nos ... i to promieniujące ciepło na twarzy... _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
aneta75 Junior

Dołączył: 30 Gru 2008 Posty: 27 Skąd: WARSZAWA
|
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 10:44 am Temat postu: |
|
|
Czy motyl w toczniu pojawia się od razu jak się zaczyna chorobe, czy pojawia się dopiero później, czy to zależy indywidualnie tz jak kto przechodzi chorobe?
Pozdrawiam _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 11:02 am Temat postu: |
|
|
u każdego to jest indywidualne-ja choruje prawie 9 lat, a motyla na twarzy nigdy w życiu nie miałam
 _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
motylek Stary wyjadacz

Dołączył: 22 Wrz 2008 Posty: 137 Skąd: gdzieś z polski...
|
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 11:33 am Temat postu: |
|
|
Aneta 75- to jest nie wiadome u jednych jest u innych nie ma ,z tego co mi wiadomo ,życzę aby nie zagościł u Ciebie.
Motylki są piękne ale życzę wszystkim i samej sobie ...aby oglądać je na łąkach;) _________________ ...uśmiechaj się choćby przez łzy... |
|
Powrót do góry |
|
 |
kasiakuc Master butterfly


Dołączył: 20 Sty 2006 Posty: 4903 Skąd: kraków
|
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 12:40 pm Temat postu: |
|
|
nos to ja mam troszke zaczerwieniony i z pewnościa też czubek zdewastowany a rumień nie raz pojawia się nagle na jednym policzku aż piecze taki ciepły a potem schodzi ale przez kilka lat miałam brzydkie zaczewienienia na twarzy...ale to jakos tak zbladło że nie widac sa tylko lekie blizny..  _________________ cieszmy sie każdą chwilka bo życie tak krótkie jest |
|
Powrót do góry |
|
 |
marysia111 Junior

Dołączył: 17 Sie 2006 Posty: 2
|
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 6:20 pm Temat postu: |
|
|
Witam!
Ja choruję od 10 lat tzn. pewnie dłużej tylko uważali mnie za hipochondryczkę i niestety o tym jak cudownie izdrowo wyglądam z tymi "rumieńcami" słyszałam nie raz. Motylek był zawsze w czasie nasilenia objawów ogólnych choroby. I w czasie lata gdy jest goraco i nieuważnie wyjdę na słońce - choćby to była tylko chwila np. przejście od drzwi do samochodu. zawsze uzywam kremów z filtrami, kosmetyki do dermamakijażu i nawet czasami go niewidać - co ciekawe zupełnie znika jak się wybudzam z narkozy - uwielbiam wtedy wpatrywać się w alabastrową twarz w luterku (wiem, to nienormalne!).
Niestety efekt jest krótkotrwały. Wydaje mi się, że nieco blednie pod wpływem kosmetyków do cery z rumieniem i naczynkowej ale blizny zostały jakieśtam tzn. takie trwałe przebarwienia.
Paluszki mam opuchnięte ale mam chorobę Raynauda - i zawsze po zasinieniu paluszków robią się opuchnięte. Hmmm... mi pomaga masaż - taki limfatyczny i teraz dostałam od mamy płytkę ADR-4. a na razie czekam na rezultaty i nie powiem - jakas poprawa jest. A Raynaud już niestety wyrządził znaczne zmiany w moich dłoniach  |
|
Powrót do góry |
|
 |
kicia73 Master butterfly


Dołączył: 17 Lut 2006 Posty: 1519 Skąd: świętokrzyskie
|
Wysłany: Pon Sty 19, 2009 6:31 pm Temat postu: |
|
|
mnie motylek też towarzyszy od początku ,czyli od 19 latek ...policzki i nos mam najbardziej podatne na jakiekolwiek zmiany temperatury i oczywiście słońce
ratuję się kremami z maksymalnym filtrem ,czyli blokerami i staram się nie naświetlać ....czyli jednym słowem chowam się w mysią dziurę jak tylko światło jest zbyt mocne ...bo potem wyglądam jak czerwony świetlik
Kinga zazdroszczę braku czerwieni ..to stąd masz taką śliczną buzię
a faktem jest ,że rumień jest indywidualnym kryterium przy diagnostyce tocznia i jedno z nas go ma a jedno szczęśliwie pozbawione jest tej "przyjemności"  _________________ Trzeba umieć walczyć o swoje marzenia, ale trzeba też wiedzieć, które drogi są nie do przebycia i zachować siły na przejście innymi ścieżkami.
Paulo Coelho
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|