|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Barbaraha Junior


Dołączył: 13 Lut 2007 Posty: 5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Paź 04, 2007 9:27 pm Temat postu: III nawrót róży |
|
|
WItam.Robert -no to przerabiam już III atak róży.Poprzedni skończył się pobytem w szpitalu na dermatologii.Leczono dożylnie peniciliną.Sklasyfkowano jak "pęcherzykową" - straszne:( Ale ponoć miało byc już ok.Moja Mama nie była NIGDY w szpitalu (nie licząc porodów dwóch), więc możesz sobie tylko wyobrazić ten strach i lęk.Ale byłam przy Niej cały czas.Było dobrze do wczoraj.Niestety tam gdzie juz znali na dermatologii Jej róże nie przyjęli - za wysokie cisnienie (moim zdaniem 200/100 to dla wiecznie wysokociśnieniowca - normalka przy 40 stopniowej gorączce nerwach) itd..Skierowano na internę I zaczłeo się błędne koło.Jestem bezsilna:( Mam teraz porównanie między-oddziałowego leczenia tej choroby ale tylko o ładnej nazwie.Mama po penicilinie miała silną biegunkę - winę zwalona na mnie - bo "coś przyniosła do jedzenia".A tak nie było!!!!! Meczyło Ją to 1,5 tygodnia:( Przestali podawć kroplówkę, uspokoiło się i do domu.Dziś na II oddziale powiedziałam o takim zjawisku ale....podano to samo i znowu to samo jest Nie wiem już co mam robić.Rozmowy nic nie dają Znowu - tylko uśmieszki "pewnie Mamusię czymś napasłaś" a teraz ma biegunkę.Jak sie ratować skoro rozmowy nic nie dają???? Dodam tylko, że w tym samym dniu przyjęcia na II oddział ciśnienie było wieczorem 150/70......Pomocy. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert Moderator


Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 6881 Skąd: Toruń / Warszawa
|
Wysłany: Pią Paź 05, 2007 5:46 pm Temat postu: |
|
|
O, sorry, jakoś umknął mi temat...
A cóż ja mogę...? Nie będąc lekarzem i znając sytuację tylko z krótkiego opisu... Luźne myśli się nasuwają, oczywiście nie muszę mieć racji:
- na początek - czuję, że paraliżuje Was stres-gigant (co przecież ma także wpływ na ciśnienie) i to też nie pozostaje czynnikiem obojętnym takich reakcji. Kto lubi szpitale? Ale jeśli jest taka potrzeba (a w szpitalu zawsze najwygodniej i w sumie najbardziej bezpiecznie) to nie ma co panikować i myśleć, że skoro nigdy się w szpitalu nie było to nigdy się do niego nie trafi. Głeboki oddech, trochę spokoju i ten czas jakoś upłynie. No i mimo wszystko zaufać lekarzom...
- po drugie - oczywiście reakcja na antybiotyk nie jest wykluczona, ale wierzę że lekarze zddają sobie z tego sprawę. Jakieś badania były? M. in. testy alergiczne? A może to ta kroplówka?
Tak więc stawiam na kwestie psychologiczne, chociaż ciężko mi cokolwiek powiedzieć. Istotę choroby jak sądzę znasz, więc teoretycznie wiadomo jak to wszystko się toczy. Każdy organizm inaczej reaguje, a wiele chorób skórnych jest jak bumerang niestety. Czasem gdzieś spadnie, ale często też są nawroty o różnej sile.
Zmieńcie nastawienie - trochę optymizmu, bez nerwów, a będzie dobrze.
Pozdrawiam! |
|
Powrót do góry |
|
 |
Barbaraha Junior


Dołączył: 13 Lut 2007 Posty: 5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Paź 06, 2007 7:06 pm Temat postu: |
|
|
Witam.
No Robercie Ty jednak duzo możesz !!!! Choćby odpowiedzi Twoje na przedstawienie mojego problemu.(to było na "doniesieniach medycznych" temat - róża. Masa świetnych artykułów "podsuniętych pod nos"- choć wiem, że nie jesteś lekarzem!!!
Możliwe, że opisałam chaotycznie swój problem, ale zdania nie zmienię i będę usilnie dociekać dlaczego podaczas drugiego ataku róży i podaniu tego samego leku dożylnie - peniciliny wystąpiła i występuje nadal biegunka.( Za pierwszym razem był podawany antybiotyk doustnie w domu.
Konsultacje z lekarzami .......- wiesz jak to wygląda ? Opiszę: Rano do południa lekarz dyżurny, czasem można "upolować" prowadzącego a z cudem graniczy dostać się do ordynatora.Tak to wygląda w praktyce.Chyba, że wezmę tydzień urlopu i zakoczuję tam.
Może ktos z czytelników tego mądrego forum podpowie mi : czy robi się z róży badanie na posiew? Słyszałam o leku ( u nas jeszcze nie zatwierdzonym) na oporne paciorkowce.Moze ktos wie?.Pozdrawiam
[/list] |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Paź 06, 2007 7:25 pm Temat postu: |
|
|
z tego co czytałam, robi sie posiewy zarówno ze zmian skórnych jak i z krwi:
Cytat: |
Posiewy ze zmian skórnych nie zawsze wykazują obecność paciorkowców, zaś posiewy krwi można bez problemu wykonać u pacjentów hospitalizowanych - w warunkach domowych jest to trudne. |
źródło |
|
Powrót do góry |
|
 |
Robert Moderator


Dołączył: 02 Lut 2006 Posty: 6881 Skąd: Toruń / Warszawa
|
Wysłany: Sob Paź 06, 2007 8:20 pm Temat postu: |
|
|
Plus antybiogram i badania serologiczne, ale faktycznie posiew może więcej wyjaśnić jeśli jest jakieś szczególnie oporne paskudztwo.
Co do leków - ja nic nie znalazłem. Standard: Penicylina G prokainowa i VK, Nafcylina, Erytromycyna, Amoksycylina.
źródło1
źródło2 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Barbaraha Junior


Dołączył: 13 Lut 2007 Posty: 5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Paź 06, 2007 9:27 pm Temat postu: |
|
|
Dzięki:) Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Paź 07, 2007 5:10 pm Temat postu: |
|
|
ano, bez nazwy leku, albo choćby grupy pochodzenia, to można szukac i szukać, ja też nic konkretnego w poszukiwaniach po omacku nie znalazłam... |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|