Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
narcyzia Master butterfly


Dołączył: 30 Sie 2003 Posty: 212 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: Pią Sty 25, 2008 3:04 pm Temat postu: |
|
|
a ja lubię pifooo:) i nie potrafiłabym całkiem z niego zrezygnowac. fakt, jak człowiek przesadzi to potem choruje, ale wcale nie musi byc chory, ani na lekach...hehe wszystko dla ludzi, ale z umiarem _________________ Kasia |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gonia Kadet


Dołączył: 14 Lis 2007 Posty: 39 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Pią Sty 25, 2008 5:42 pm Temat postu: |
|
|
Ja lubię sobie poimprezować i do tej pory nie odmawiałam libacji alkoholowych - a wszelkie takie kończyły się dobrze. Pytałam nawet lekarza prowadzącego czy mogę w jakiejkolwiek ilości spożywać alkohol to odpowiedział "nie widzę przeciwwskazań"  |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Pią Sty 25, 2008 6:48 pm Temat postu: |
|
|
tylko teraz zważ, że bierzesz leki
trzeba uważać na inne organy, jak wątroba, żołądek... _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Łukasz F. Master butterfly


Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 3438 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią Sty 25, 2008 10:24 pm Temat postu: |
|
|
Alkohol w za dużych ilościach zawsze jest szkodliwy- picie piciu nierówne...
Na podstawie parametrów "ile, z kim, jak i kiedy/gdzie" wyróżniamy (pogrubionym metody polecane, kursywą- niepolecane):
-picie smakosza- małe ilości, pijemy powoli, delektując się (ew. przy wódce zakąszając)
-picie na umór- duże ilości, szybkie tempo, syndrom drugiego dnia (a w naszym przypadku nie tylko) murowany
-picie z byle kim- mówi samo za siebie
-picie we własnym gronie- jak wyżej, wyjątkiem jest osobny rodzaj picia- picie do lustra (w końcu też nie pijemy wtedy z byle kim )
-picie innowacyjne- wszelkiego rodzaju wynalazki i eksperymenty
-picie tradycyjne- jeden rodzaj, bez mieszania
-picie okazjonalne (odpadają tutaj pseudo-okazje typu "z okazji braku okazji" czy "z okazji święta lasu")- we właściwym miejscu i czasie, przy spełnieniu obu warunków naraz.
-picie ordynarne- w pozostałych przypadkach (albo nie ten czas albo nie to miejsce albo jedno i drugie nie to)
Autor: Łukasz F. (specjalista imprezologii stosowanej) _________________ Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ludmila_07 Master butterfly

Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 3621
|
Wysłany: Pią Sty 25, 2008 10:41 pm Temat postu: |
|
|
to ja lubię picie innowacyjne
i okazjonalne z bardzo niewielu okazji w roku
oraz picie smakosza ale bez zagryzania tzn. nie piję wódki
jestem smakoszem trunków dobrych , smacznych a wódka jest niedobra dlatego wszyscy wypijają jednym haustem by jej nie poczuć _________________ W swojej walce z życiem stań po stronie życia - Franz Kafka
W naszym życiu jak na palecie artysty jest jeden jedyny kolor, który nadaje znaczenie życiu i sztuce - kolor miłości
Mark Chagall |
|
Powrót do góry |
|
 |
Łukasz F. Master butterfly


Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 3438 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią Sty 25, 2008 10:56 pm Temat postu: |
|
|
Oczywiście ww. rodzaje picia występują w różnych kombinacjach, im większa proporcja metod polecanych tym lepiej.
Klasyfikacja mogłaby zostać uzupełniona o jeszcze kilka rodzajów picia:
-picie "sportowe"- typowe dla mężczyzn (TV, mecz i "piwko"- cudzysłów ze względu na ilość, bo prawie nigdy nie kończy się na jednym), gdzie stres rosnący wprost proporcjonalnie do tzw. mięśnia piwnego + alkohol = można się nieźle "załatwić"
-picie na zawody- kto więcej, kto szybciej, kto oryginalniej itd. itp. bez komentarza
-picie filozoficzne- podczas którego poruszane są wszystkie możliwe tematy świata i okolic. Rodzaj niepolecany (wahałem się między neutralnym a niepolecanym) ze względu na ryzyko zajścia ww. rozmów "za daleko", a i niechcący można się dowiedzieć czegoś nieprzyjemnego. Znak rozpoznawczy że rozmowa przekroczyła punkt krytyczny- rozmowa zamienia się w bełkot, którego poziom jest poniżej krytyki
-picie "zbyt radosne"- ze śpiewami, muzyką itd. Punkt krytyczny- jak wyżej...
c.d.n. _________________ Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ludmila_07 Master butterfly

Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 3621
|
Wysłany: Pon Sty 28, 2008 9:52 pm Temat postu: |
|
|
lubię radośnie
nie lubię tylko awantur, a kiedyś miałam takiego,,wesołego sąsiada" _________________ W swojej walce z życiem stań po stronie życia - Franz Kafka
W naszym życiu jak na palecie artysty jest jeden jedyny kolor, który nadaje znaczenie życiu i sztuce - kolor miłości
Mark Chagall |
|
Powrót do góry |
|
 |
narcyzia Master butterfly


Dołączył: 30 Sie 2003 Posty: 212 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: Pon Lip 14, 2008 2:03 pm Temat postu: |
|
|
mam pytanko, niebawem wybieram sie na urlopik, jesli chodzi o alkohol to nigdy nie mialam problemów po jego spozyciu do tej pory. wiecie ogniska, balety ciezko tak nad wodą bez pifka:) chciałam sie was poradzic, bo skoczyłam na wyzsza dawkę encortonu i nie wiem czy to bezpieczne, zeby od czasu do czasu ze 2 browarki sobie chlapnąc. zaznaczam ze wczesniej brałam 10mg i alkohol mi nie szkodził,natomiast teraz dawka wynosi 30 mg _________________ Kasia |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Pon Lip 14, 2008 2:10 pm Temat postu: |
|
|
ja piłam alkohol na dużo wyższych dawkach encortonu-nawet na 60mg/24godz
oczywiście nie co dzień (choć w upały, to i co dzień); nic mi nie było
przy samym entku lekarz pozwalał, ale teraz na cyklosporynie i azatioprynie ryzyko uszkodzenie wątroby jest za duże
przy samych sterydach nigdy nie uważałam na %  _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
narcyzia Master butterfly


Dołączył: 30 Sie 2003 Posty: 212 Skąd: Ostrołęka
|
Wysłany: Pon Lip 14, 2008 3:39 pm Temat postu: |
|
|
hmm, a wiec za tydzien powtarzam dobowa zbiórke moczu i jak wsio bedzie ok to spróbuje, zobaczymy co bedzie?hehe
dzieki Kinia _________________ Kasia |
|
Powrót do góry |
|
 |
Łukasz F. Master butterfly


Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 3438 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Wto Lip 15, 2008 9:55 pm Temat postu: |
|
|
narcyzia napisał: |
skoczyłam na wyzsza dawkę encortonu i nie wiem czy to bezpieczne, zeby od czasu do czasu ze 2 browarki sobie chlapnąc. |
Sprawa indywidualna- lepiej skonsultować z lekarzem, no i zdać się na swoje możliwości (w końcu nic na siłę)... Trzymam kciuki, żeby wszystko było w porządku.
Przyznam się, że mój "rekord" to 7 browarków, ale nie zachęcam- skutki na drugi dzień były raczej nieciekawe... Inna sprawa, że od jakiegoś czasu mój organizm coraz gorzej reaguje na "procenty"... Odkładanie się leków jednak robi swoje... _________________ Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
edison77 Kadet


Dołączył: 13 Paź 2007 Posty: 39 Skąd: podkarpacie
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 10:53 am Temat postu: |
|
|
przy 24 mg metypredu u mnie skutków ubocznych widocznych - brak. nawet po większych ilościach. ale moja wątroba ok i nerki nie są zajęte, więc o tym też trzeba pamiętać jak się za % bierzemy. _________________ nigdy nie jest tak źle, żeby nie mogło być gorzej |
|
Powrót do góry |
|
 |
didulka Master butterfly


Dołączył: 20 Maj 2005 Posty: 2900 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 12:36 pm Temat postu: |
|
|
u mnie przy 32 mg metypredu, jak wyzej rowniez skutkow ubocznych brak  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Gonia Kadet


Dołączył: 14 Lis 2007 Posty: 39 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 1:26 pm Temat postu: |
|
|
U mnie przy 8 mg metypredu tez natychmiastowych skutkow ubocznych brak ale....chcialam sprostowac swoja wypowiedz ze stycznia....Od diagnozy w listopadzie trudno bylo mi sie pogodzic z choroba i nagle wyrzec wszystkiego ale teraz juz dojrzalam i staram sie wspolpracowac ze swoim organizmem a nie buntowac sie przeciw niemu. Nie wiem juz co to sa libacje alkoholowe-byly,minely-znam juz swoje konsekwencje po alkoholu wiec jak mam sie meczyc to wole sobie odpuscic szalone studenckie imprezy.Ale poki jeszcze co lampka wina lub malym dobrym drinkiem nie pogardze moze wkrotce tez i od tego sie uwolnie....
A co do lekarzy i ich pozwolen...niczego nam nie zabronia a nawet jesli to nie beda stac i czuwac nad nami. Kazdy ma swoj rozum i swje zdrowie w swoich rekach.chyba nikt nie chce skonczyc jak kolezanka Moniki  _________________
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Kropelka Kadet


Dołączył: 24 Lip 2008 Posty: 43 Skąd: znad Wisły :)
|
Wysłany: Wto Lip 29, 2008 4:16 pm Temat postu: |
|
|
Moze to dziwne, ale alkohol w czasie swojego działania, wpływa na mój organizm pozytywnie. A mianowicie usuwa główny objaw mojego tocznia, czyli swędzącą pokrzywkę. Może ma to związek z działaniem alkoholu na układ krwionośny. Niestety na drugi dzień nie jest już tak wesoło, bo po większej dawce stawy dają się we znaki. Staram się nie pić alkoholu. Jednak, kiedy już mi się to zdarzy, to mój organizm znosi to w miarę dobrze. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|