Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
gusia_92 Master butterfly


Dołączył: 10 Lip 2005 Posty: 1076 Skąd: Skoczów
|
Wysłany: Pią Sie 05, 2005 6:58 pm Temat postu: Przyjaciele wobec choroby. |
|
|
Trzeba dbac o przyjaciol, ale co srobic gdy dba sie o nich a oni to olewaja? Co zrobic by zdowu chcieli sie spotykac ze mna? Mialam taka dziwno sytuacje. Byl festyn. Zobaczylam tam kolezanki. Minelam sie z nimi powiedzialam czesc one odpowiedzialy i odeszly. NIe zagadaly nie zawolaly. Zachowywaly sie jak by mnie tam nie bylo. Pod koniec zauwazylam ze zaczelymnie obgadywac. Znam je na tyle dobrze i wiem ze to bylo o mnie bo pokazywaly jeszcze palcem. Inne kolezanki wymawiaja sie ze maja tyle zadania ze nie maja czasu albo mama im nie pozwolila wyjsc. Nie bylo mnie w szkole pol roku i akurat przez pol roku nie mialy czasu. To jakies dziwne. Jeszcze sa przeciez weekendy. Kiedys tajk nie bylo. spotykalysmy sie co mniej wiecej 2 dni na spacerze a teraz nagle nie maja czasu i to prze pol roku. Do kitu z takimi kolezankami |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lidia Master butterfly


Dołączył: 22 Sty 2005 Posty: 2511 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Pią Sie 05, 2005 7:33 pm Temat postu: |
|
|
Masz rację Gusiu.Czasami nic nie daje dbanie o przyjażń.Ja też to poznałam.większość pseudokoleżanek straciła nagle czas i ma strasznie dużo zajęć inne po prostu zamilkły.Część ludzi boi się choroby /a może się zarażę/bo jej nie rozumieją a część boi sie że usłyszy biadolenie i domaganie się współczucia.Nie są w stanie zrozumieć pewnych ograniczeń które ze sobą przyniosła choroba. Czasem ludzie nie rozumieją że chcemy normalnie żyć i nie uciekamy przed problemami życia że nie z naszej winy przybył nam jeszcze jeden problem i to niebagatelny ale to nie znaczy ze obciążamy nim wszystkich wokół jak leci mówiąc wyłącznie na ten temat.Ja bardzo chetnie rozmawiam o moim zwierzaku ,działce ,książkach,kuchni i na iks innych tematów.Przyjaciele muszą też dorosnąć bez względu na to ile mają lat.
Przybywają nowi chociażby nasi forumowicze.Oni rozumieją i wiedzą.A niektórym się poszczęściło i zachowali dawne przyjaźnie sprzed lat i to jest wspaniałe.
Uf ale się nagadałam.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich forumowiczów i życzę Wam wspaniałych przejaciół i dobrego hmoru bo ułatwia życie.
Lidka |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Pią Sie 05, 2005 9:31 pm Temat postu: |
|
|
Agusiu......takie kolezanki sa nic niewarte.....
Panuje wsrod ludzi psychoza ze toczen jest zarazliwy .......wiec moze sie boja.....?.......co ......to co nieznane budzi strach.......to samo jest z rodzicami......tych kolezanek......Znajdziesz kolezanki .........ktore nie zostawia cie w potrzebie......beda .....wtedy kiedy bedziesz ich potrzebowala......Wiesz najczesciej tak jest ...ze nagle ktos sie tlumaczy........ze nie ma czasu ........ze ma cos co zalatwienia......to sa osoby ktore nie chca wiedziec..i wola sie odsunac......a przeciez ty sie nie zmienilas .......jestes ta sama osoba......ale one juz nie chca sie o tym przekonac......Boja sie .......bo przedtem nie myslaly ze choroba czai sie wszedzie......a ty im o tym przypominasz..Lepiej schowac glowe w piasek
.........i udawac ze mnie nie ma......Wystarczy jedna .....dwie dobre......przyjaciolki .niz kilka na ktorych nie mozesz polegac.....Jeszcze je znajdziesz....Moze juz takie znasz.......a one tylko boja sie wyciagnac reke.......bo tez boja sie odrzucenia......?
Monika |
|
Powrót do góry |
|
 |
gusia_92 Master butterfly


Dołączył: 10 Lip 2005 Posty: 1076 Skąd: Skoczów
|
Wysłany: Sob Sie 06, 2005 2:34 pm Temat postu: |
|
|
to w takim razie gdzie moge szukac normalnych kolezanek? jak zachowywac sie w stosunku do tych ktore mnie "lubia"? Co moge zrobic ze by byc bardziej lubiana? Na razie mam 3 super kolezanki mozna nawet powiedziec przyjaciolki. Z tego jedna tez jest chora na toczen. Mowa tu o didulce. Ani jedna niestety nie jest z klasy. Przykro mi ze nie mam tylu kolezanek co kiedys. Nie to nie. NIe moge sie z tego powodu zalamywac bo jeszcze wyniki mi sie pogorsza.
Pozdrawiam i9 zycze zdrowka. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Lidia Master butterfly


Dołączył: 22 Sty 2005 Posty: 2511 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sob Sie 06, 2005 2:56 pm Temat postu: |
|
|
Gusiu.Wiem że to bardzo trudne ale może tym koleżankom które nie odsunęły się od Ciebie a tylko są przestraszone postaraj się powiedziec coś o trapiącej nas chorobie i że to nie ospa wietrzna ani grypa która się można zarazić.Powiedz,że wiele osób spośród nas jest złożonych niemocą i przebywana rencie ale większość prowadzi normalne życie, pracuje ,chodzi do szkoły,studiuje ,zakłada rodziny ma zdrowe udane daieci.Oczywiście nie dotyczy to wszystkich tylko tych do którtch los się uśmiechnął ale tak jest.i Zawsze jest szansa że uczeni wymyślą jakiś cudowny środek na naszą chorobęTto im powiedz i zobaczysz jaki będzie efekt.Być może one nie dorosły do roli przyjaciółek i boją się nawet takiej inności.Masz mało latek i jeszcze trafisz na przejażń która przetrzyma wszystko a czy to będzie ktoś z Twojej klasy trudno dgadnąć.Narazie do swoich koleżanek pisz list -pamiętnik i w nim opowiadaj to co chciałabyś im powiedzieć.Całkiem jakbyś z nimi rozmawiała.Wiem że to nie to samo ala......
Lidka |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sie 06, 2005 3:19 pm Temat postu: |
|
|
guśka! szybko dojdziesz do tego sama, a na razie musisz nam uwierzyć na słowo, że:
liczy się jakość a nie ilość szczególnie jeśli chodzi o przyjaźń.
wiem, że w wieku szkolnym człowiek ma okropne parcie na "stadność", musi jakoś ulokować się w grupie rówieśników, nie jest łatwo być z boku. to prawda, szkoła to cholerny kocioł i łatwiej sie w nim poruszać w towarzystwie.
dlatego koleżanki czy znajomi to fajna sprawa, zagaduj, żartuj, daj się poznać, interesuj się ich sprawami, dawaj trochę od siebie, po prostu podtrzymuj kontakt.
ale nie za wszelką cenę i nie na siłę.
skończysz szkołe, pójdziesz do następnej, a potem jeszcze nie raz zmienisz otoczenie i środowisko, a znajomi i kolezanki będą się pojawiać i znikać.
jeśli będziesz mieć szczęście to spotkasz po drodze tylko kilka wyjątkowych osób, bo tak naprawdę przyjaciele to rzadkość.
2-3 na całe życie to dużo większy skarb niż stadko tzw. koleżanek.
i zapewniam cię, to że nie jesteś w centrum zaiteresowania klasy, czy tam w najfajniejsze paczce klasowej to nie jest powód do załamania!
ważne żebyś ty sama znała swoją wartość, to że jesteś fajną dziewczyną zauważą ci którzy też są spoko, nadają na tych samych falach itp. zobaczysz gdzieś tam dookoła są fajni ludzie, tylko się nie zamykaj w sobie przed nimi. dajcie sobie szanse.
pozdro! |
|
Powrót do góry |
|
 |
gusia_92 Master butterfly


Dołączył: 10 Lip 2005 Posty: 1076 Skąd: Skoczów
|
Wysłany: Sob Sie 06, 2005 4:37 pm Temat postu: |
|
|
NIe zalezy mi by byc w centum zainteresowania ale zalezy mi by z kims normalnie pogadac a nie tak jak to bylo powiedzmy na tym festynie. Zawsze bylam tak troszke z boku ale mialam dobre kontakty z kolezakami. Po za chorowaniu wszystko sie zmienilo. Okarze sie wszystko od poczatku roku szkolnego. Dzienki za pocieszenia. |
|
Powrót do góry |
|
 |
didulka Master butterfly


Dołączył: 20 Maj 2005 Posty: 2900 Skąd: Świętochłowice
|
Wysłany: Sob Sie 06, 2005 7:15 pm Temat postu: |
|
|
guska przeciez wiesz ze zawsze masz mnie chociaz ja jedna ale zawsze cos a za to jaka fajna nie chwalac sie... hehe 8)  |
|
Powrót do góry |
|
 |
marzanka Junior


Dołączył: 01 Lut 2005 Posty: 25 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Sob Sie 06, 2005 7:20 pm Temat postu: |
|
|
Gusia! Twoj problem odczuwa wielu mlodych ludzio ,ktorzy z jakiegos powodu sa nieobecni przez jakis czas w szkole, na studiach itp.
Przyczyna tego nie jest twoja choroba lecz fakt ,ze "wypadlas" z jakiegos ukladu.W tym czasie na pewno mialy miejsce jakies wydarzenia w zyciu twoich kolezanek:jakas milosc , zdrada czy inny problem ,z ktorymi podzielily się z kolezankami "na miejscu" Nie jestes z nimi na bieżąco .To na pewno przykre uczucie ale takie sytuacje maja miejscei, a powody ich są różne. Dla ciebie jest recepta na twoją niezasłużoną samotność.Poszukaj w klasie ( na roku) osobę ,ktora jest w podobnej do ciebie sytuacji,po prostu samotna. Ktos taki na pewno jest, tylko jeszcze jej nie zauwazylas.Patrzysz nie w tym kierunku.W koncu ją dostrzeżesz i wtedy okaż jej swoje zainteresowanie a zobaczysz jak latwo zdobyc czyjąs przyjaźń.Rozglądaj się dobrze a niedlugo przyznasz mi rację.
Główka do góry! Powodzenia! _________________ Marzanka |
|
Powrót do góry |
|
 |
gusia_92 Master butterfly


Dołączył: 10 Lip 2005 Posty: 1076 Skąd: Skoczów
|
Wysłany: Sob Sie 06, 2005 8:17 pm Temat postu: |
|
|
Tat dagmarko mimo ze starsza to jestes super kumpela. NIe znam ci dlugo ale strasznie cie lubie. Mysle ze bedziemy sie przyjaznic tak dlugo jak to tylko mozliwe.
Marzanko masz racje. Odczulam to w paru sytuacjach. Mam nadzieje ze wszystko zmieni sie powrocie do szkoly (o ile wruce).
Dzieki wiedzialam ze moge na was liczyc. |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Sie 08, 2005 8:56 am Temat postu: |
|
|
Jeśli pilnie śledzicie nasze forum, ale nie macie pojęcia skąd nagle wyskoczył ten wątek, to podpowiadam, że to przeniesiony fragment rozmów toczących się w "wątku aniki", ale ponieważ jest ciekawy i stał się już zupełnie samodzielny, więc wydzieliłam go do tego działu.
Może macie jeszcze do powiedzenia cos konkretnego Gusi, albo coś ogólnego o "przyjaciołach", może podzielicie się własnymi doświadczeniami - choroba a przyjaciele? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Pon Sie 08, 2005 10:59 pm Temat postu: |
|
|
Widzisz Gusiu mozna znalezc przyjaciol ........przykladem jest Dagmara .........a wiek nie ma tu znaczenia ...wazne jest to co laczy ........a laczy wiele .....szczegolnie motylki ......Tu nie spotkasz sie z glupimi uwagami ......bo kazdy cie zrozumie......Szukaj przyjaciol .........nadal .....znajdziesz ich na pewno .......i jak powiedziala juz Nenya nie ilosc jest wazna lecz jakosc .......lepiej miec jednego dwoch takich ...ktorzy cie rozumieja z ktorymi ty znajdziesz wspolny jezyk i z ktorymi jest ci dobrze .......reszta sie nie liczy .....ty masz jeszce rodzicow.......moze rodzenstwo ........jak bedziesz ich traktowac jako przyjaciol ......oni odwdziecza sie tym samaym.....Zapytaj Dorotki.........jej nawieksza przyjaciolka jet mama i tak moze byc ........
Monika |
|
Powrót do góry |
|
 |
megi Stary wyjadacz

Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 160 Skąd: powiat Kraków
|
Wysłany: Wto Sie 09, 2005 10:09 am Temat postu: |
|
|
Gusia ja poznałam przyjaciółki dopiero na studiach. Gdy zachorowałam nie odwróciły się odemnie. Nie spotykamy się zbyt często, są z innych miejscowości, ale utrzymujemy ze sobą kontakt. Wiem że trudno jest samemu w szkole, ja nie miałam zbyt dużo koleżanek bo jestem bardzo nieśmiała. Ale poznałam osoby które mogę nazwać przyjaciółkami z nimi mogę porozmawiać na każdy temat. Wierzę że i TY znajdziesz prawdziwych przyjaciół którzy będą z Tobą na dobre i złe.
megi |
|
Powrót do góry |
|
 |
agnieszka29 Master butterfly


Dołączył: 20 Cze 2005 Posty: 6572 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Wto Sie 09, 2005 11:37 am Temat postu: |
|
|
gusia ja przyjaciółke mam tylko jedna z czasów liceum teraz mieszka w niemczech ale dalej uczymujemy bliski kontakt i tak naprawde jak to powiedziała nenya nie ilosc a jakosć sie liczy.... jestesmy jak siostry zawsze tak było jest i pozostanie... rodzinka jest wielkim wsparciem dla mnie... teraz mam przyjaciół wielu tu na forum i bardzo sie ciesze ze Was poznałam... zycze wszystkim wielu wspaniałych przyjaciół ........... _________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei. |
|
Powrót do góry |
|
 |
gusia_92 Master butterfly


Dołączył: 10 Lip 2005 Posty: 1076 Skąd: Skoczów
|
Wysłany: Wto Sie 09, 2005 12:42 pm Temat postu: |
|
|
Dzieki wam. Wy, motylki jestescie dla mnie jak druga rodzinka. Umiecie pocieszyc doradzic zrozumiec. Zawsze moge sie do was zwrocic z problemem. I to jestes jedna dobra z niewielu strona tej choroby. DZIEKI WIELKIE. :* buziak dla wszystkich |
|
Powrót do góry |
|
 |
|