|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Łukasz F. Master butterfly


Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 3438 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon Wrz 15, 2008 7:54 pm Temat postu: |
|
|
Itunia, Ziarenko- wbrew pozorom kluby, czy dyskoteki nie są najlepszym miejscem na poznanie "drugiej połówki"- ładne kilka razy wydawało mi się, że znalazłem "tą właściwą", ale zawsze na koniec z tego wszystkiego wychodziło totalne nieporozumienie (i to bynajmniej nie przez alkohol )- można by książkę napisać... Jednak musi być jakaś droga, aby prędzej, czy później tą drugą osobę poznać (w końcu gdyby wszyscy tak mieli to ludzkość by wyginęła)- choć, powiem szczerze, jeszcze jej nie wynalazłem... Mimo wszystko trzeba próbować- bo co innego nam zostało... _________________ Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ziarenko Master butterfly


Dołączył: 10 Wrz 2005 Posty: 2042
|
Wysłany: Pon Wrz 15, 2008 8:54 pm Temat postu: |
|
|
Łukasz,
myślę, że w klubie czy jakimś innym podobnym miejscu nie znajdę nikogo, kto mógłby być ZA MNĄ. To nie moje miejsce.
Kingo,
studiuję trzy lata i.... ale ja straszę okrągłą buzią  _________________
rozjaśnia się we mnie
wyjaśnia jaśniej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Łukasz F. Master butterfly


Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 3438 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon Wrz 15, 2008 9:06 pm Temat postu: |
|
|
Właśnie o to mi chodziło- do klubu czy podobnego miejsca można pójść, żeby spotkać się ze znajomymi, pogadać, pośmiać się- nic więcej...
Dlatego trzeba szukać innych rozwiązań... Inna sprawa, że jeszcze nie wymyśliłem jakich... _________________ Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Wto Wrz 16, 2008 12:40 pm Temat postu: |
|
|
kiga i inne kolezanki - moi chłopcy zawsze mowia ze na dyskoteke chodza się pobawic , tam się nie szuka dziewczyny ! - wiem co pisze w koncu chłopcy sa w waszym wieku _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Mella Master butterfly


Dołączył: 31 Paź 2005 Posty: 996
|
Wysłany: Wto Wrz 16, 2008 1:11 pm Temat postu: |
|
|
Jedna z moich siostrzenic poznała chłopaka na pielgrzymce (są juz 7 lat po ślubie), a druga w metrze - zainteresował się książką, którą czytała.  _________________ "Wszyscy jesteśmy zdolni do wielkich rzeczy, jeśli nie pozwolimy, by pokonał nas strach przed własną słabością."
Jan Paweł II |
|
Powrót do góry |
|
 |
malenka Kadet

Dołączył: 18 Sie 2008 Posty: 33 Skąd: Zabrze
|
Wysłany: Sob Wrz 20, 2008 7:18 pm Temat postu: |
|
|
Moj chlopak jak sie dowiedzial ze jestem chora , na poczatku podtrzymywał mnie na duchu, opiekowal sie mna. Strasznie sie bał o mnie i absolutnie nie przeszkadzało mu to wrecz przeciwnie wydawało mi sie ze to nas w pewnym sensie zblizylo. Jednak mylilam sie ... gdzies po 3 miesiacach od rozpoczecia mojej choroby chyba mu sie to znudziło , i zostawil mnie dla innej ;( Ajc... strasznie to przezylam , bylam w takim dołku psychicznym, obwiniałam kazdego za moja chorobe , na kazdym sie wyzywałam .. ;] A teraz widze ze to bylo bez sensu widocznie tak miało byc , pewnie nie byl wart mnie xD .. haa moze to smieszne ale tak sobie to ciagle tlumacze No i przedewszystkim doszlam do wniosku ze da sie zyc bez facetow xD co wczesniej wydawalo mi sie nie mozliwe xD
( nie obrazajac Panow na tym forum )
Glowka do gory
Caluski motylki ;** |
|
Powrót do góry |
|
 |
Łukasz F. Master butterfly


Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 3438 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 5:26 pm Temat postu: |
|
|
malenka napisał: |
nie obrazajac Panow na tym forum |
Osobiście nie czuję się obrażony- w końcu to może działać w obie strony
Swoją drogą porzucenie przez partnera/partnerkę po wykryciu choroby jest chyba najgorsze- i może przynieść głęboki uraz do płci przeciwnej, nierzadko trwający długi, długi okres czasu...
Kolejny temat do dyskusji- czy mówić potencjalnej "drugiej połówce" o swojej chorobie od razu, czy dopiero po jakimś czasie- z jednej strony istnieje ryzyko, że poczuje się oszukany/oszukana, z drugiej- taka informacja może go/ją przestraszyć...
Przerabiałem na własnej skórze- nie jest to prosta decyzja, swoją drogą wyszedł najgorszy możliwy scenariusz- kiedy rozważałem ten dylemat na kilometr było widać, że coś ukrywam i z tej przyczyny skończyło się niepowodzeniem...
Co o tym myślicie... _________________ Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 5:31 pm Temat postu: |
|
|
no właśnie..też o tym myślałam nie raz...myślę, że "walenie z grubej rury" nie jest dobrym sposobem, ukrywanie tym bardziej...
chyba jakoś powoli mówić; ta druga osoba i tak się dowie, bo przecież badania, pobyty w szpitalach itp. _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ziarenko Master butterfly


Dołączył: 10 Wrz 2005 Posty: 2042
|
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 5:35 pm Temat postu: |
|
|
Myślałam na ten temat...
Bardzo niewiele osób na uczelni wie o mojej chorobie. W liceum i gimnazjum nie wiedział prawie nikt.
Jednak osoby, które są mi bliskie, z którymi się przyjaźnię wiedzą o mojej chorobie. Jeszcze nie poznałam nikogo, kto chciałby ze mną być, ale jeśli spotkam powiem o swojej chorobie. Myślę, że miłości nie da się budować bez prawdy. Jestem i będę chora i jeśli druga osoba nie pokocha mnie taką jaką jestem, bycie razem nie ma sensu. _________________
rozjaśnia się we mnie
wyjaśnia jaśniej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Łukasz F. Master butterfly


Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 3438 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 5:39 pm Temat postu: |
|
|
Właśnie na tym to polega- całkowite ukrycie takich informacji jest po prostu niemożliwe. Problemem jest natomiast sposób "dawkowania" informacji- i rzeczywiście, metoda "kawę na ławę" się nie sprawdza...
Tylko jak to zrobić, by "asy w rękawie" trzymać do odpowiedniego momentu- osobiście mi to nie wychodzi, w tego typu sprawach, jak w żadnych innych, po prostu nie potrafię- od razu widać, że mam problem i próbuję go ukryć... _________________ Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ziarenko Master butterfly


Dołączył: 10 Wrz 2005 Posty: 2042
|
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 5:42 pm Temat postu: |
|
|
Myślę, że nie da się zbudować zasady, prostej i logicznej, która sprawdza się w prawie każdym przypadku.
Ja powiem wtedy, kiedy będę wiedziała, że to osoba, z którą chcę być. _________________
rozjaśnia się we mnie
wyjaśnia jaśniej
|
|
Powrót do góry |
|
 |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 5:45 pm Temat postu: |
|
|
no ale przynajmniej szybko się sprawa wyjaśnia-jak to jest z tą miłością...jak się dowiadują, to uciekają, rezygnują; widocznie nie są nam pisani
a z tym dawkowaniem to też ciężko, bo nie wiadomo jak i co, w jakim czasie...heh ja nikogo bym nie chciała oszukiwać _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
okularnica Senior

Dołączył: 03 Cze 2008 Posty: 61 Skąd: Świętoszów
|
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 6:04 pm Temat postu: |
|
|
macie rację ,przecież tej choroby nie da się zatuszować całkiem,ją po prostu widać....(tak jest w moim przypadku)
zauważyłam,że osoby które znam dłuższy czas po prostu tego
nie widzą może nie chcą ?...ale kiedy poznaję kogoś nowego i widzę zdziwienie to mnie to wkurza,a nie chcę się każdemu tłumaczyć co to itd;
To jest bardzo trudna sprawa
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 8:32 pm Temat postu: |
|
|
a co z poznawaniem ludzi przez internet? spotykać się szybko, czy nie?
bo pisząc długo z kimś, nawet mając zdjęcie tej osoby, tworzymy sobie wymarzony wyidealizowany wizerunek....super się z tym kimś rozmawia, czuje się, że to bratnia dusza, że to ten/ta jedyna...
a po spotkaniu czar pryska...heh i potem już nawet pisanie ze sobą jest inne ... _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
okularnica Senior

Dołączył: 03 Cze 2008 Posty: 61 Skąd: Świętoszów
|
Wysłany: Nie Wrz 21, 2008 8:42 pm Temat postu: |
|
|
jeżeli można to się znów wtrącę...tak poruszyłaś Kingo ciekawy temat, spotkania z osobą z którą do tej pory klikało się tylko,ja osobiście miałam kilka takich spotkań i tylko dwie osoby zaakceptowały moją chorobę,
z resztą...czar prysł po spotkaniu ,,oko w oko,,
no ale ja mam już sporo lat i może dlatego ?hi,hi,hi...
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|