WWW.TOCZEN.PL

[Marta84]

Lubią nie oznacza, że występują
Właściwie to większość osób chorych na coś autoimmunologicznego, które znam osobiście, ma tylko jedną jednostkę chorobową.
Czasem pojawia się coś więcej, np. rumień guzowaty, ale jest to traktowane jako objaw.
Nie wszystkie choroby mają też ten sam kaliber. Są takie, które leczą się o wiele sprawniej, szybciej i skuteczniej niż choroba podstawowa i po jakimś czasie można się ich zwyczajnie pozbyć.
Dodatkowo leczy się je praktycznie tak samo, więc nie jesteś faszerowana dodatkowymi lekami. To w dużym uproszczeniu. Jeżeli wykryją ci np. cukrzyce polekową albo problemy z sercem to wiadomo, że dostaniesz nową porcję cukierków
Znam kobietę, która choruje na łuszczycę, astmę i haschimoto, ale ona ma problemy zdrowotne od ponad 20 lat. Wygląda świetnie, czuje się dobrze, a choroby przybywają z wiekiem, raczej nie zaliczyła nalotu dywanowego i wszystkich nieszczęść w tym samym czasie. To o tyle dobre, że organizm ma lepsze warunki do radzenia sobie z przypadłościami.

Osobiście nie lubię stwierdzenia, że choroby "lubią" towarzystwo. W badaniach, które przeglądam nałogowo zdecydowana większość pacjentów cierpi na jedną jednostkę, chociaż np. są w wieku, kiedy ludzie już jednak powoli zaczynają się sypać.

W przypadku niezróżnicowanej choroby tkanki łącznej ma się objawy mieszane, czyli trochę z tego, trochę z tamtego. Zależy jaki zestaw się wyciągnie. Z czasem, jeżeli choroba jest źle prowadzona i leczona, rozwija się - najczęściej w toczeń bądź twardzinę. Ale też w przypadku tej jednostki dochodzi do całkowitych wyzdrowień na poziomie ok. 30 proc.

Jak zwykle odsyłam do zagranicznych danych i opracować medycznych. Nazwa choroby plus hasło "recover completely"

[Monika B]

Na tym forum dobre 50% , mogę zaryzykować że jest to grubo ponad 50% ma co najmniej 2 choroby ja mam ich 5 + astmę i nie jestem wyjątkiem .
Choruję wiele lat więc to co mówię to wnioski wyciagnięte na podstawie "tzw życia" czyli obserwacji .
wszystkie powstały owszem dawo ale praktycznie w czasie 2lat. od co najmniej 15 się z nimi razem bujamy.

Choroby opisane w publikacach to jedno a zderzenie z reczywistością to drugie .
Nie zawsze jest tak jak pokazują dane .

[Łukasz F.]

[Liluu]

Witaj na forum
Dużo osób już Ci odpisało
Ja też dołączam do nich, sama choruję na mieszaną chorobę tkanki łącznej, więc mam wszystkiego po trochu
Normalnie żyję, mam dwójkę dzieciaków i normalną rodzinkę pracę, marzenia, plany
Tak jak widzisz po pierwszym szoku, każdy z nas się oswaja z gościem w organizmie i żyje dalej
Głowa do góry i do przodu