|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
janet Kadet


Dołączył: 29 Gru 2006 Posty: 49
|
Wysłany: Pią Lut 16, 2007 6:53 pm Temat postu: |
|
|
Witam
W mojej rodzinie ze strony taty - wystepował RZS babcia, tato, wujek - zachorowł ok. 3 lat temu bardzo szybko sie mu posuneła również ze strony taty jest rak - a w sumie białaczka, mój tato zmarł na nią oraz kuzyn w wieku 14 lat a, dziadek znów miał raka żołądka.
A ze strony mamy problemy z krążeniem. _________________ Serdecznie zapraszam: http://www.3majmysierazem.pl/ |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ani Master butterfly


Dołączył: 17 Gru 2006 Posty: 1078 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią Lut 16, 2007 7:36 pm Temat postu: |
|
|
U mnie też cosik jest, Babcia - zmarła na białaczkę, brat mamy- też, tata-choroba zwyrodnieniowa stawów, siostra - prawdopodobnie też, ale nie zdiagnozowana, drugi brat mamy - zmarł na chorobę nowotworową, która zaczęła się od wrzodów żołądka, a mama ma niedoczynnośc tarczycy...
Hmmm, to chyba wszystko... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Pią Lut 16, 2007 7:55 pm Temat postu: |
|
|
widze ,że duzo białaczek , tak jak u mnie i nowotwory też _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ani Master butterfly


Dołączył: 17 Gru 2006 Posty: 1078 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią Lut 16, 2007 7:58 pm Temat postu: |
|
|
Przykre to wszystko razem...  |
|
Powrót do góry |
|
 |
angela Master butterfly

Dołączył: 18 Gru 2004 Posty: 746 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob Lut 17, 2007 1:29 pm Temat postu: |
|
|
Dla mnie było ciężko się pogodzić z toczniem przez fakt, że nikt u mnie nie chorował na tak zwane ,, poważne choroby" a nie nie przepraszam mama mojego taty ma cukrzyce a jego ojciec zmarł również przez powikłąnia związane z cukrzycą;wtedy jak się dowiedziałam o swojej chorobie to byłam zdenerwowana i przykro mi było, bo nigdy nie miałam ,,dostępu" do ,, poważnych" chorób... _________________ Szczęście nie jest dziełem przypadku, ani darem bogów. Szczęście to coś, co każdy z nas musi wypracować dla siebie samego. |
|
Powrót do góry |
|
 |
kasia 72 Master butterfly


Dołączył: 22 Lut 2005 Posty: 1686 Skąd: Toruń
|
Wysłany: Sob Lut 17, 2007 2:01 pm Temat postu: |
|
|
W mojej..... rodzince jakby tak najdalej sięgnąć pamiecią to moja prababcia a ojca babcia miała jakiś ostry artretyzm,ręce powykręcane....tak ją pamiętam..a mialam chyba 7 lat jak zmarła.
Babcia od strony ojca cukrzyca,nadciśnienie, babcia od strony mamy ma zapalenie nerwu trójdzielnego twarzy i miewała kiedyś problemy ze stawami,chociaż żadnej konkretnej diagnozy nie postawiono.
W sumie to po skończeniu 8 klasy w wakacje tez mnie dopadło takie zapalenie nerwu twarzowego,nawet z paraliżem jednej strony twarzy. Na szczęście szybko przeszło po zastrzykach i nagrzewaniach ,ale strasznie to wspominam.
A tak najbliżej...hmm....tato raczej zdrów...a mamcia nadciśnienie.(w przeciwieństwie do mnie...moje cisnienie 80/60 norma)..no i czasem też skarzy się na jakieś bole w barku,łokciach itp. Muszę ją zagonić do reumatologa. _________________ (...)"Gdziekolwiek ziemia jest snem nie przebudzonym jeszcze,
uwierzyć trzeba w kształt i kochać senny pozór,
na wietrze budować mgłę i w pół nie urywać snu.
Gdziekolwiek ziemia jest snem,tam trzeba dośnić do końca." |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|