|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Wto Gru 12, 2006 5:38 pm Temat postu: |
|
|
fakt u nas sś tez śliszki nikt tego nie wymienił
ciatso jak na zwiajny makowec siateczny, tylko przed pieczeniem kroi sie to na kawałki, wychodza pyszne kołaczyki, w wigilie, moczy sie je w mleku,polewa rotopionym masłem i postypuje cukrem, podonmy smak jak makówki ale one są pychotka - to danie mojej mamy , przepis jej mamy, od lat potrawa z woj opolskiego , z dziada pradziada rdzennej ludności tamtych okolic _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinga Moderator
Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Wto Gru 12, 2006 5:41 pm Temat postu: |
|
|
brzmi to bardzo smakowicie _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agnieszka29 Master butterfly
Dołączył: 20 Cze 2005 Posty: 6571 Skąd: Opolskie
|
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 8:09 am Temat postu: |
|
|
Monika B napisał: |
fakt u nas sś tez śliszki nikt tego nie wymienił
ciatso jak na zwiajny makowec siateczny, tylko przed pieczeniem kroi sie to na kawałki, wychodza pyszne kołaczyki, w wigilie, moczy sie je w mleku,polewa rotopionym masłem i postypuje cukrem, podonmy smak jak makówki ale one są pychotka - to danie mojej mamy , przepis jej mamy, od lat potrawa z woj opolskiego , z dziada pradziada rdzennej ludności tamtych okolic |
hmm a ja pierwszy raz o takim czym słyszę ...no a ja z opolskiego a może to dlatego ze moi dziadkowie pochodzili z okolic Mielca a po wojnie dopiero osiedlili się w opolsim..
U mnie jako danie główne to barszcz ale biały z ziemniakami grochem i kapusta..zawsze sama robię zaczyn jest wtedy pychotka taki barszczyk... na drugie danie różnego rodzaju pierogi...
no i oczywiście rybka różnego gatunku.. ciasto...i kąpocik tez z suszu _________________ Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei. |
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 2:04 pm Temat postu: |
|
|
tak anieszko zgadza sie dziadkowie przywiezli tradycje ze swoich okolic, rodzina mojej mamy od pokoleń zamieszkiwała opolszczyznę, dlatego inne dania, na wigilię _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinga Moderator
Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 3:40 pm Temat postu: |
|
|
Monika, czyli normalnie się robi makowiec zwijany (jak roladka) kroi na plasterki i piecze-tak? _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 7:48 pm Temat postu: |
|
|
tak tylko nie na plasterki tylko na kawałki grubości tak z 10 cm , moze trochę mniej, w wigilię moczy się to w mleku, musi przesiąknąć na wylot,
potem polewa roztopionym masłem i posypuje cukrem, i smaczniego masła wystarczy tak po każdej polać po łyżce , moczyc tyle ile jest potrzebne w danym dniu zawsze mozna na następny namoczyć kolejne,
ja zostawiam klika w zamrażalniku i wyciągam po świętach, kiedy juz zostają tylko wspomniena, _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinga Moderator
Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 7:53 pm Temat postu: |
|
|
hihihih tylko napisałam "plasterki"
a one w mleku mają leżeć i się namaczać, czy każdy sam wg upodobania sobie moczy?
a sam przepis ciekawy, może się skuszę na to. Warto wypróbować _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 8:18 pm Temat postu: |
|
|
jesli pieczesz zawijane makowce to jasne, watro spróbowac a mają leżec tak ze 3 godziny, muszą się namoczyć, _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinga Moderator
Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 8:23 pm Temat postu: |
|
|
nie rozpaćkają się przez tyle czasu? _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 8:41 pm Temat postu: |
|
|
one po upieczeniu wyglądają jak drozdzówki, i nic im nie bedzie maja byc takie miękkie _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinga Moderator
Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Sro Gru 13, 2006 8:44 pm Temat postu: |
|
|
oki, dziękuję bardzo _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
agatka03 Master butterfly
Dołączył: 29 Lis 2004 Posty: 3264 Skąd: z Polski jestem...:)
|
Wysłany: Czw Gru 14, 2006 8:10 pm Temat postu: |
|
|
U nas na wigilijnym stole oprócz karpia z pieczarkami,karpia smażonego,ryby po grecku,śledzików w różnej postaci /w tym gotowanych/,królują krokiety z orzechami,kompot /suszone sliwki,jabłka,cytryna,pomarańcza,banany-pycha/. Co jeszcze? A,kapusta z grzybami, makówki /czyli mak,rodzynki,bułka namoczona w mleku/ i barszczyk. Moja Mama zawsze robila jeszcze zupę rybną i zupę z suszonych śliwek.
No i oczywiscie ciasta - ostatnio robie tzw. miodownik i krolewiec. _________________ ..."W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu..." (Vivian Green) |
|
Powrót do góry |
|
|
ewa k Stary wyjadacz
Dołączył: 01 Wrz 2006 Posty: 125 Skąd: usa
|
Wysłany: Sob Gru 16, 2006 5:16 pm Temat postu: |
|
|
przejzalam wszystkie wypowiedzi i tylko nie wiem co to jest -MAKIELKI IMAKOWKI brzmi ciekawie ,moze przepis ktos poda?,a jak robicie paszteciki? |
|
Powrót do góry |
|
|
Olga Stary wyjadacz
Dołączył: 30 Sty 2006 Posty: 155
|
Wysłany: Nie Gru 17, 2006 1:33 am Temat postu: |
|
|
Paszteciki z ciasta francuskiego
ciasto: 50 dag (2 1/2 szklanki) mąki, 25 dag margaryny, 1 szklanka wody, 2 płaskie łyżeczki soli, 2 jaja do smarowania; nadzienie: 40 dag mięsa, 1 1/2 czerstwej bułki, 1 mała cebula, 35
dag margaryny, 1 małe jajo, sól, pieprz, zielona pietruszka
Przygotować nadzienie- np. z pieczarek, z kapusty, z ryby itp.
Z mąki, wody i soli zarobić luźne ciasto. Schłodzić je w lodówce (około 30 min.) i rozwałkować w kwadrat grubości 1 cm. Margarynę rozkruszyć i rozłożyć ją na rozwałkowanym cieście równą warstwą. Rogi ciasta złożyć do środka w kopertę, brzegi złożenia dokładnie zlepić. "Kopertę" rozwałkować w prostokąt, złożyć na 3 części (zwijając boki do środka), schłodzić. Wałkowanie i chłodzenie powtórzyć 3 razy. Po ostatnim chłodzeniu ciasto rozwałkować i kroić na kwadraty o boku 9-10 cm. Na każdy kwadrat nałożyć płasko nadzienie i złożyć po przekątnej, tworząc trójkąt. Brzegi ciasta posmarować jajem, zlepić, a powierzchnię posmarować rozmąconym jajem. Piec w bardzo gorącym piekarniku około 20 min.
w międzyczasie pichcę zwykle sałatki;) |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|