Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ewela1 Master butterfly


Dołączył: 27 Kwi 2006 Posty: 443 Skąd: Szkocja
|
Wysłany: Sro Maj 03, 2006 4:57 pm Temat postu: chemioterapia |
|
|
co prawda znalazlam pewne informacjie....ale..
Ale poniewaz jestem przed jakimkolwiek leczeniem chcialabym troszke was pomęczyc na ten temat.....
po pierwsze czy wszyscy ja przechodziliscie ?
Po drugie jak jest przez Was znoszona ?
wiem tylko tyle,ze znacznie sie rórni od chemi podawanej przy chorobach nowotworowych... |
|
Powrót do góry |
|
 |
Itunia Master butterfly

Dołączył: 10 Lis 2005 Posty: 3664
|
Wysłany: Sro Maj 03, 2006 5:10 pm Temat postu: |
|
|
Ta chemia, którą podaje się w toczniu przy zajęciu narządów jest chemią tzw. 'białą', przy nowotworach podają 'czerwoną'. Nasza chemia to tylko ułamek dawek chemii rakowej. Nie każdy to przechodził. Każdy z tych, którzy przechodzili, znosił to inaczej. Zależy od organizmu. Takie leczenie to już raczej ostateczność, lekarze boją się je wprowadzać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sro Maj 03, 2006 5:17 pm Temat postu: |
|
|
Jeszcze jedno ...nasz ednoxan jest o wiele lepiej tolerowany...jedni z nas nie mieli go nigdy.....
inni tylko w tabletkach. ......a to tez zupelnie inaczej sie odbiera.... ci co maja go podawany w jakis cyklach to maly ulamek wszystkich chorych
na oddziale gdzie ja sie lecze leczy sie okolo 50 osob z toczniem.może wiecej....jeszcze wiecej leczy sie ambulatoryjnie w przychodniach....a tej liczby przez cale ostatnie 10 lat tylko 4 ......6 osob mialo podawany endoxan dozylnie w pulsach ....czyli sama mozesz sobie policzyc ile .........to wychodzi.......to mniej niz 5%..w innych klinikach jest to 10%..w innych jeszcze inaczej....ale ogolnie nie jest duzo osob ktore mialy go naprawde długo czy jakies dramatyczne przezycia miały w związku z nim.....
Monika |
|
Powrót do góry |
|
 |
OLESIA Master butterfly


Dołączył: 23 Mar 2006 Posty: 649 Skąd: Białogard
|
Wysłany: Sro Maj 03, 2006 5:30 pm Temat postu: |
|
|
Brałam Endoxan przez półtora roku w tabletkach i potem przez cztery miesiące razem z pulsami dożylnie. Jak brałam dożylnie to nieciekawie się czułam tylko przez jakieś3 dni potem już było ok. jak brałam w tabletkach to brałam przez 10 dni potem 20 dni przerwy i na nowo, to chodziłam zakręcona przez całe 10 dni brania i jeszcze 2 dni po, ale to wszystko da się znieść nie jest wcale tak źle. Bardzo dobrze czułam się po plazmoferezach miałam przez pewien czas w sobie całkiem sporo energii.
Po odstawieniu Endoxanu chciano mi włączyć imuran ale zrezgnowali. Usłyszałam poczekamy zobaczymy za jakiś czas. I w ten sposób jestem jak to ja mówię czysta od pół roku. Oby jak najdłużej |
|
Powrót do góry |
|
 |
Ewela1 Master butterfly


Dołączył: 27 Kwi 2006 Posty: 443 Skąd: Szkocja
|
Wysłany: Sro Maj 03, 2006 5:38 pm Temat postu: |
|
|
dzięki... odrazu lepiej... bo mój małzonek cos gdzieś wyczytal i troszke sie przejąl....moze powiem mu za chwile..a póki co to troszkę to wykozystam...  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sro Maj 03, 2006 6:05 pm Temat postu: |
|
|
no to ja ci dołoże jeszcze ...bralam endoxan.....przez pol roku ..nastepnie byl spokoj...potem znowu endoxan i znowu spokoj.....
ostatnio 8 cykli po 5 w jednym....czyli rok...i od roku juz jest ok...wszystko bylo w kroplówkach
za kazdym razem czulam sie inaczej.. najgorzej po piewszysch razach .ale wtedy byly ogromne dawki do tego dochodziły sterydy rowne 100 encortonu.....bylo żle ale chyba dzieki temu zyje...
nastepne mialy inny sposob podawania....ineczej sterdy .podczas endoxanu i po bylo nieżle...........
ostatnie juz rozlozone na rok...byly jako takie....nie ma sie czego obawiac to nie cięzka chemia przy nowtworze.inna jak napisała Itunia , biała ,łagodna...
nie wszystko co przeczytacie musi sie tobie przydazyc i czesc z tego wogóle nie bedzie cie dotyczyc.....bez paniki ....dostaniesz leki i ok..
Monika |
|
Powrót do góry |
|
 |
moaz Master butterfly


Dołączył: 25 Lip 2005 Posty: 204 Skąd: Mińsk Mazowiecki
|
Wysłany: Sro Maj 03, 2006 11:18 pm Temat postu: |
|
|
witaj! Ja przyjmowałem endoxan przez rok dożylnie, czułem się po nim dobrze ale nie dawał on u mnie żadnych pozytywnych rezultatów. Po nim przyjmowałem Laukeran w tabletkach - też sie czułem po nim dobrze ale efektów leczenia nie było. Obecnie przyjmuje cyklosforyne i odpukać chyba się coś zaczęło dziać na plus. To tylko tak strasznie brzmi -"chemia" też miałem obawy na początku, ze skutki uboczne itd, ale w moim przypadku sa one odczuwalne w minimalnym stopniu. Pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
gusia_92 Master butterfly


Dołączył: 10 Lip 2005 Posty: 1076 Skąd: Skoczów
|
Wysłany: Czw Maj 04, 2006 5:47 pm Temat postu: |
|
|
endoxsan mam juz 2 rok. najpierw 10 pulsow co miesioac a teraz druga seria 10 pulsow co 3 miesiace. na poczatku pierwszej seri czulam sie dobrze bylam jedna z niewielu pacjentek co po endoksanie nie wymiotuje i czula sie dobrze a teraz co puls jest gorzej. niewiem dlaczego. dochodze do siebie dopiero po tygodniu. w tym czasie malo jem, nic mi sie niechce, jestem oslabiona. w czasie pulsu tylko bym spala i jak pomysle o jedzeniu to robi mi sie nie dobrze. kazdy jest inny wiec nie bierz wszystkiego tak doslownie. pozdrawiam _________________ .:Hoy se que tu ya no me quieres y eso es lo que mas me hiere:. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Czw Maj 04, 2006 6:04 pm Temat postu: |
|
|
Gusia .ale mozna przezyc.prawda.i tez zalezy od dawki.jak masz 10 w miesiącu np. po 1000.to na pewno czujesz sie zle.ale jak nasz .......ja mialam osoatnio 8 pusow po 5 czyli 40 ....byłam osłabiona .tez spałam .ale było niezle....wiec wszystko zależy od dawki i naprawde to nie jest jeszczz takie straszne...losy nie wypadły .nie łysieje sie .nie wyniszcza tak .ze zostaje skóra i kośc....wiec niezle ,,,,oczywiście lepiej jest bez tego to jasne
Monika |
|
Powrót do góry |
|
 |
|