Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
piotr Junior

Dołączył: 01 Maj 2006 Posty: 7 Skąd: Bruksela
|
Wysłany: Sro Sie 30, 2006 9:27 pm Temat postu: Zostać ojcem |
|
|
Mam pytanie ilu jest wsrod was facetow z toczniem ktorzy bedac juz chorym zostalo ojcem , jezeli tak jak to wplynelo na zdrowie dziecka pozdrawiam wrzystkich |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Sie 31, 2006 12:20 pm Temat postu: |
|
|
w ogóle mamy tu bardzo mało facetów, a ojców pewnie jeszcze mniej, Piotr (admin) z tego co kojarze ma syna...
jeśli jeszcze nie dotarłes do wątku o dziedziczeniu, to zapraszam:
Geny i dziedzicznie
może cię to jakoś uspokoi, zanim znajdą się faceci, którzy powiedzą jak to u nich jest w praktyce.
pozdrawiam. |
|
Powrót do góry |
|
 |
moaz Master butterfly


Dołączył: 25 Lip 2005 Posty: 204 Skąd: Mińsk Mazowiecki
|
Wysłany: Czw Sie 31, 2006 1:58 pm Temat postu: |
|
|
Witam, "jak to jest w praktyce", myślę że jest to u każdego z nas inaczej. Prawdę mówiąc nie staram się jeszcze o dziecko i nie wiem czy będe miał z tym kłopoty czy nie, ale jak narazie niespodzianki żadnej nie miałem:). Nawet zdrowi ludzie mają często kłopoty w tym temacie i zawsze warto sprawdzić "obie strony medalu" bo nie musi być twoją winą to, że twoja kobieta nie może zajść w ciążę. Wiem że panie chore na toczeń rodzą zdrowe dzieci więc jest szansa że i my faceci chorzy na toczeń możemy "produkować" zdrowe potomstwo  |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Sie 31, 2006 2:03 pm Temat postu: |
|
|
więc pewnie u panów też warto poczekać trochę po odstawieniu np. endoxanu, żeby się niepotrzebnie nie stresować (zresztą kiedyś pisaliśmy już o azoospermii).
toczeń nie jest dziedziczny, jak np. Choroba Huntingtona, ale podłoże genetyczne gra jakąś, niejasną do końca rolę, więc trzeba być czujnym. |
|
Powrót do góry |
|
 |
agatka03 Master butterfly


Dołączył: 29 Lis 2004 Posty: 3264 Skąd: z Polski jestem...:)
|
Wysłany: Czw Sie 31, 2006 8:22 pm Temat postu: |
|
|
Krzysiu! Dlaczego zaraz rozpatrywać to w kategoriach winy? Tak się zdażyło,nie możemy miec dzieci,Ty,ja,co to ma za znaczenie? Jeśli nie wychodzi taka drogą,a bardzo chcemy,są inne metody...A pokłady miłości,tak sądzę,każdy "chcący" ma ogromne...
Pozdrawiam serdecznie.  _________________ ..."W życiu nie chodzi o czekanie, aż burza minie... Chodzi o to, by nauczyć się tańczyć w deszczu..." (Vivian Green) |
|
Powrót do góry |
|
 |
moaz Master butterfly


Dołączył: 25 Lip 2005 Posty: 204 Skąd: Mińsk Mazowiecki
|
Wysłany: Pią Wrz 01, 2006 12:48 pm Temat postu: |
|
|
Może słowo "wina" było tutaj niewłaściwe. Ale zawsze warto poznać powód dlaczego niemożna mieć dzieci. Są przypadki że kobieta nie może zajść w ciążę i leczy się, a okazuje się że partner jest bezpłodny, wiec może może sytuacja być też odwrotna. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|