|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jaro! Junior


Dołączył: 18 Gru 2005 Posty: 7 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 10:05 am Temat postu: Biopsja Nerki |
|
|
BIOPSJA NERKI
Badanie nazywane jest również: BADANIE MIKROSKOPOWE NERKI
Nazwa zwyczajowa: Biopsja
TEORETYCZNE I TECHNICZNE PODSTAWY BADANIA
Biopsja nerki jest badaniem pozwalającym na mikroskopową ocenę miąższu nerki. Obraz ten uzyskuje się poprzez pobranie wycinka nerki, sporządzenie z niego preparatów mikroskopowych, a następnie poddanie ich procesom barwienia umożliwiającym pod mikroskopem świetlnym uwidocznienie poszczególnych struktur nerki. Dodatkowo, po poddaniu części preparatów specjalnej procedurze, można wykonać ocenę obecności w strukturach nerki (głównie w kłębuszkach nerkowych) immunoglobulin lub innych zmian świadczących o rodzaju oraz aktywności odczynu immunologicznego toczącego się w nerkach. Tą część badania wykonuje się przy pomocy mikroskopu immunofluorescencyjnego. W ośrodkach medycznych posiadających taką możliwość dokonuje się także oceny części pobranego wycinka w mikroskopie elektronowym.
CZEMU SŁUŻY BADANIE?
Badanie to umożliwia określenie prawidłowości budowy miąższu nerkowego. Jednocześnie, pozwala ono na ocenę (jakościową oraz w przybliżony sposób ilościową) procesów toczących się w poszczególnych strukturach nerki, głównie kłębuszkach nerkowych oraz sródmiąższu nerek. Dodatkowo, łączne porównywanie obrazów uzyskiwanych w opisanych powyżej metodach daje wgląd w rozległość zmian, aktywność oraz stopień zaawansowania procesu chorobowego. W wielu przypadkach biopsja nerki pozwala na ocenę zniszczeń dokonanych w nerce w trakcie choroby. Wnioski wyciągnięte z konfrontacji stanu klinicznego z obrazem biopsyjnym służą do prognozowania co do dalszego postępu choroby oraz stanowią podstawę do podjęcia decyzji o rodzaju niezbędnego u danego pacjenta leczenia.
WSKAZANIA DO WYKONANIA BADANIA
Pierwotne kłębuszkowe zapalenie nerek.
Wtórne kłębuszkowe zapalenie nerek.
Ostre śródmiąższowe zapalenia nerek.
Izolowany białkomocz nieznanego pochodzenia.
Izolowany krwiomocz nieznanego pochodzenia.
Ocena nerki przeszczepionej.
Badanie jest wykonywane na zlecenie lekarza
SPOSÓB PRZYGOTOWANIA DO BADANIA
W dniu poprzedzającym przeprowadzenie biopsji nerki wykonuje się scyntygrafię nerek (patrz: "Scyntygrafia nerek"). Podczas tego badania lekarz który będzie wykonywał biopsję wyznacza punkt na skórze odpowiadający miejscu wkłucia igły biopsyjnej. Punkt ten określany jest na podstawie obrazu scyntygraficznego nerki oraz rzutu ostatniego żebra i linii wyznaczanej przez wyrostki ościste kręgosłupa (Ryc.3-3).
Ryc.3-3 Wyznacznie punktów nakłucia nerki w trakcie wykonywania scyntygrafii
nerek (wyznaczniki stanowią żebro i wyrostki ościste kręgosłupa
Patrz dodatkowo "Sposób przygotowania do znieczulenia" w "Metody anestezjologiczne w badaniach diagnostycznych" w rozdziale "Metody znieczulania".
Badanie wykonuje się w znieczuleniu miejscowym.U dzieci badanie wykonuje się w znieczuleniu ogólnym
BADANIA POPRZEDZAJĄCE
Lekarz prowadzący określa zakres koniecznych badań dodatkowych zwłaszcza oceniających wydolność krążenia oraz funkcję nerek. Konieczne jest określenie stężenia kreatyniny w surowicy. Przed podjęciem decyzji o wykonaniu biopsji nerki wykonuje się jedno z badań obrazowych (najczęściej badanie ultrasonograficzne) które pozwala ocenić wielkość oraz położenie nerki. Biopsji nie wykonuje się bowiem u osób posiadających jedną nerkę lub obie ale małe nerki. Ze względu na ewentualność krwawienia w trakcie lub po badaniu przed ostateczną kwalifikacją do biopsji niezbędna jest ocena wskaźników krzepnięcia krwi. Wyniki tych badań muszą być przedstawione lekarzowi przed przystąpieniem do wykonywania badania.
OPIS BADANIA
Pacjent do badania układa się w pozycji na brzuchu. Dodatkowo, dla zapobieżenia nadmiernej ruchomości nerek w czasie badania, pod brzuch podkłada się worek wypełniony piaskiem. Pole wokół miejsca do biopsji okrywane jest jałową serwetą z otworem o średnicy około 10 cm. W centrum tego otworu powinien znajdować się wyznaczony punkt. Miejsce to nakłuwane jest kilkakrotnie w celu wprowadzenia środka do znieczulenia miejscowego (np. lignokaina). Następnie przy pomocy sondy (długa igła do iniekcji z przesuwalnym ogranicznikiem) określana jest głębokość położenia nerki. O obecności sondy w nerce świadczy opór przy przechodzeniu przez torebkę nerki do jej miąższu oraz obecność ruchów sondy zależna od ruchomości oddechowej nerki. Po wyznaczeniu w ten sposób stosownej głębokości wkłucia przystępuje się do wprowadzenia właściwej igły biopsyjnej do nerki (tzw. igła Vim Silvermana w modyfikacji Franklina). Po upewnieniu się o obecności igły w miąższu nerki (opór i ruchy oddechowe), pobiera się przy pomocy szybkiego ruchu wycinek z nerki. Najczęściej wycinek ma kształt walcowaty o wymiarach 0,5 - 1 cm. Miejsce biopsji uciska się poprzez jałowe gaziki, a następnie zakłada opatrunek, plaster i obandażowuje się brzuch pacjenta. Następnie na obandażowany brzuch przykłada się worek z piaskiem dla uciśnięcia nerki. Należy zaznaczyć, że w szeregu ośrodków medycznych wykonuje się biopsję nerki przy pomocy bezpośredniej oceny położenia nerki w gabinecie ultrasonograficznym. Do przeprowadzenia biopsji używa się też coraz częściej urządzeń wstrzeliwujących igłę biopsyjną do nerki na określoną głębokość. W niektórych ośrodkach dla uzyskania większej ilości materiału pobiera się kolejne dwa, a niekiedy trzy wycinki. U dzieci, szczególnie małych, biopsję nerki wykonuje się tzw. metodą otwartą. Oznacza to, że w warunkach sali operacyjnej, podczas krótkotrwałego znieczulenia ogólnego, nacina się kolejne warstwy tkanek (skórę, tkankę podskórną, mięśnie) celem "odsłonięcia" nerki. Pod kontrolą wzroku pobiera się z nerki wycinek do badania histopatologicznego, a następnie w linii cięcia zakłada się szwy w poszczególnych warstwach tkanek.
Pobrany w czasie badania wycinek wkłada się do naczynia z solą fizjologiczną i po odpowiednim opisaniu odsyła do pracowni histopatologicznej. Tam wycinek jest dzielony na część przypadającą do badania w mikroskopie świetlnym (utrwala się ją w formalinie) oraz skrawek, który będzie podlegał ocenie w mikroskopie immunofluorescencyjnym. Jak wspomiano powyżej, niekiedy oddziela się także część do badania w mikroskopie elektronowym. Przed oceną histopatologiczną pobranych wycinków, czynności związane z uzyskaniem preparatów w oparciu o różne techniki histochemiczne trwają do kilkunastu dni. Patrz dodatkowo "Opis metod znieczulenia" w "Metody anestezjologiczne w badaniach diagnostycznych" w rozdziale "Metody znieczulania". Wynik badania przekazywany jest w formie opisu.
CZAS
Badanie trwa zwykle 15-20 minut
INFORMACJE, KTÓRE NALEŻY ZGŁOSIĆ WYKONUJĄCEMU BADANIE
Przed badaniem
Nadwrażliwość na leki stosowane do znieczulania miejscowego.
Skłonność do uczuleń.
Skłonność do krwawień (skaza krwotoczna).
Aktualnie przyjmowane leki.
Ciąża.
W czasie badania
Wszelkie nagłe dolegliwości (np. ból, osłabienie).
JAK NALEŻY ZACHOWYWAĆ SIĘ PO BADANIU?
Zgodnie z zaleceniem lekarza. Nie należy wstawać, bądź zdejmować opatrunku uciskowego bez porozumienia z lekarzem prowadzącym. Zwykle pacjent powinien do następnego dnia pozostawać w pozycji leżącej. Kolejne porcje moczu należy przekazywać do badania.
Patrz dodatkowo "Jak należy zachowywać się po znieczuleniu?" w "Metody anestezjologiczne w badaniach diagnostycznych" w rozdziale "Metody znieczulania".
MOŻLIWE POWIKŁANIA PO BADANIU
Wystąpienie przejściowego krwiomoczu. Bardzo rzadko może dojść do powstania krwiaka w nerce lub okolicy nerki. Patrz dodatkowo "Możliwe powikłania po znieczuleniu" w "Metody anestezjologiczne w badaniach diagnostycznych" w rozdziale "Metody znieczulania".
Badanie może być powtarzane wielokrotnie. Wykonywane jest u pacjentów w każdym wieku. U kobiet ciężarnych biopsję wykonuje się niezwykle rzadko i to pod warunkiem, że wcześniej nie jest wykonywane badanie scyntygraficzne. W przypadku, kiedy biopsja poprzedzona jest scyntygrafią nerek patrz dodatkowo: "Możliwe powikłania po badaniu" w "Scyntygrafia nerek".
<<< Powrót Opracowano na podstawie:
prof. dr hab. med. Bolesław Rutkowski
Biopsja nerki
"Encyklopedia Badań Medycznych"
Wydawnictwo Medyczne MAKmed, Gdańsk 1996
Tyle faktów, a powiedzcie mi czy dużo z Was miało biopsję przeprowadzaną, bo mój lekarz prowadzący nalega na przeprowadzenie tego zabiegu. Chciałbym się też dowiedzieć jak to wygląda z punktu widzenia pacjenta
pozdrówka  _________________ "W życiu ważne są tylko chwile" |
|
Powrót do góry |
|
 |
angela Master butterfly

Dołączył: 18 Gru 2004 Posty: 746 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 10:22 am Temat postu: |
|
|
Hej Jaro!
Ja miałam przeprowadzaną biopsję nerki 2 razy w okresie 3 tygodni, ponieważ pierwsza przeprowadzana w Białymstoku nie wyszła, tzn. nie pobrano materiału zawierającego kłębuszków, określili to ,,materiał niereprezentatywny", mama się zdenerwowała i zabrała mnie do Centrum Zdrowia Dziecka, gdzie wszystkie badania porobiono w tydzień i w tym biopsję nerki.Rano posmarowano mi fragment skóry<tam gdzie miało być nakłócie>kremem emla dla znieczulenia, nom i po oewnym czasie zawieziono na zabieg.Sam zabieg nie bolał, tylko byłam bardzo zestresowana, mięśnie napinałam i moja dr powiedziała, że nie może się przebić hehe... więc się rozluźniłam i poszło dalej jak z płatka. W Białymstoku musiałam leżeć na brzuchu z trzy dni i nie chciali mnie nawet wypóścić na siusiu(nie dałam się ), nom a w CZD pierwszy dzień na brzuszku, wieczorkiem siusiu normalnie mogłam wstać, tylko ostrożnie nom a następnego dnia po południu na wózku jeździłam. aaaa... i zapomniałam wspomnieć, że po biopsji w Białymstoku wymiotowałam,ale to chyba dlatego, że ciocia była dr i poprosiłam, o głupiego jasia czy mogą dać nie wiedziałam, że tak zareaguje hehe...
Myśle, że to dobre badanie-diagnozuje w jakim stopniu są uszkodzone nerki i co dalej robić, jakie leczenie włączyć itp. ...im szybciej tym lepiej...
pozdrawiam serdecznie-angela |
|
Powrót do góry |
|
 |
jaro! Junior


Dołączył: 18 Gru 2005 Posty: 7 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 10:26 am Temat postu: |
|
|
Angela jesteś aniołem! tylko z tym leżeniem na brzuszku i nie puszczanien na siusiu to mnie niezbyt urządza ale trudno wiesz nie jestem pewien czy potrafiłbym sie wyluzowac przy takiej ilosci lekarzy
dzieki i pozdrawiam _________________ "W życiu ważne są tylko chwile" |
|
Powrót do góry |
|
 |
angela Master butterfly

Dołączył: 18 Gru 2004 Posty: 746 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 10:31 am Temat postu: |
|
|
uuuu to żaden problem z tym wyluzowaniem hehehe... dobrze, że widzieli tylko moje plecki hehe...
pozdrawiam ciepło-angela |
|
Powrót do góry |
|
 |
martek Master butterfly


Dołączył: 20 Wrz 2003 Posty: 552
|
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 10:41 am Temat postu: |
|
|
Witaj
Moja Martusia miała już 6 biopsji nerek i wszystkie w znieczuleniu ogólnym. Pierwsza biopsja w celu postawienia diagnozy. Druga i trzecia też z uwagi na gwałtowne pogorszenie stanu zdrowia.
Kolejne na sprawdzeniu stanu nerek z uwagi na przyjmowaniu neoralu , który jak wiadomo jest nefrotoksyczny. Staram się , przed zabiegiem zapewnić dziecku pełny luz . W zeszłym roku do godz.8.00 udało sie a poźniej nie wiem czemu był jeden wielki płacz aż do godz.9.00 , czyli do zabiegu (musieli podac na uspokojenie). W tym roku udało się, był spokój , opanowanie aż ją podziwiałam. Gorzej było z wybudzeniem i gorzej zniosła samo znieczulenie (przedłużające sie wymioty do 2 dni).
Może łatwiej było nam znieść biopsje nerki (choć ja i tak bardzo przeżywam każdy zabieg), bo za nami 15 biopsji szpiku w tym 2 trepanobiopsje (z talerza biodrowego).
Trzeba podejśc do zabiegu ze spokojem i nadzieją , że bedzie postawiona właściwa diagnozaa potem ukierunkowane leczenie.
Pozdrawiam _________________ Martek |
|
Powrót do góry |
|
 |
jaro! Junior


Dołączył: 18 Gru 2005 Posty: 7 Skąd: Rybnik
|
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 11:07 am Temat postu: |
|
|
Czy lekarze sobie zdają sprawę jak Wasze dziecko w przyszłości to zniesie tyle przykrych zabiegów? Szczerze to na samą liczbę, aż mi się włosy najeżyły na głowie
Życze dzieciakowi szybkiego zdrówka a przynajmniej zdecydowanej poprawy. No i dla Was dużo nadzieji _________________ "W życiu ważne są tylko chwile" |
|
Powrót do góry |
|
 |
megi Stary wyjadacz

Dołączył: 13 Maj 2005 Posty: 160 Skąd: powiat Kraków
|
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 11:20 am Temat postu: |
|
|
Witaj Jaro
ja miałam raz biopsjie nerki. najpierw dostałam tzw. głupiego jasia, potem znieczulenie miejscowe. po zabiegu musiałam przez cztery godziny leżeć z przyłożonym lodem i nie wstawać. potem przez kilka dni nie poruszać się gwałtownie. poza lekkim ukłuciem przy znieczuleniu nic nie czułam. przed zabiegiem musiałam podpisać zgodę na biopsję.
Martek przykro mi, że Martusia musiała tyle przejść.
trzymam kciuki za Was obie. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Róża Stary wyjadacz


Dołączył: 07 Mar 2005 Posty: 143 Skąd: Białystok/Warszawa
|
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 11:39 am Temat postu: |
|
|
Ja miałam jedną biopsję nerki. Robili mi ją na nefrologii w Białymstoku (nie było to szczególnie miłe miejsce). Z tym, że ja dostałam znieczulenie miejscowe. Zapytali mnie czy się nie boję. Ja na to, że może jakby mieli zakrwawione fartuchy to trochę bym się przejęłą. No i posypały się dowcipy. Nie mogłam się uspokoić, więc musieli mnie przytrzymywać przy znieczuleniu. Sama biopsja nic nie bolała. Potem 2 godziny leżenia na brzuchu i wypicie szybkie 2 lirów wody (beeeee, do tej pory pamiętam jej obrzydliwy smak), dla przepłukania nerek. Jak już się przepłukały to przekręcili mnie na plecy i tak pozostałe 22 godziny. Jak dla mnie katorga. Nie dość że nie można się ruszać za bardzo, to żeby było weselej ja nie umiem spać na plecach więc się trochę pomęczyłam. Nad ranem jedna z pielęgniarek się nade mną zlitowała i przewróciła mnie na bok. Teraz pewnie lepiej bym to zniosła. Wtedy nie dostawałam jeszcze encortonu a moje stawy nie miały się najlepiej. Faktem jest, że im spokojniej się do tego podchodzi tym lepiej. Jakoś szybciej wraca się do równowagi. Jakby na to nie patrzeć, zabieg ma pomóc w postawieniu diagnozy i ustaleniu leczenia a to juz spory krok do poprawienia samopoczucia. Jak dla mnie nie ma nic gorszego niż niewiedza i niepewność.
Pozdrawiam z opadowo-śniegowej Warszawy |
|
Powrót do góry |
|
 |
gusia_92 Master butterfly


Dołączył: 10 Lip 2005 Posty: 1076 Skąd: Skoczów
|
Wysłany: Wto Gru 20, 2005 11:17 pm Temat postu: |
|
|
Ja tez mialam robiana biopsje raz. Mialam chyba znieczulenie ogulne bo zasnelam /nmieznam sie na tym/ale na bardzo ktociutko. nic mnie nie bolalo. przez dwie godziny musialam lezec na brzuchu a potem 22 na plecach tak jak juz wyzej bylo wspomniane. przez caly ten czas musiala byc przy nie mama ze by mnie pilnowac bym nie zrobila jakiegos gwaltownego ruchu ze by nie bylo jakiegos krwotoku czy cos tam.
najsmieszniesz to w tym wszystkim jest to ze odrazu po przebudzeniu chcialam po mojej mamie telefon komurkowy ze b y wyslac smsa ze jest wszystko w porzadku choc sama nie wiedxialam czy jest _________________ .:Hoy se que tu ya no me quieres y eso es lo que mas me hiere:. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Asia Stary wyjadacz

Dołączył: 27 Lis 2003 Posty: 138 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sro Gru 21, 2005 11:46 am Temat postu: |
|
|
Ja tez mialam jedna biopsję nerki. Dostałam znieczulenie miejscowe w tyłek i tez byłam zestresowana i napięta aż przebić sie nie mogli ale udało się. Głupie bylo że to była Akademia Medyczna i pelno studentów wokół a ja z tyłkiem na wierzku prawie. Później 2 godziny leżenia na brzuchu, potem płasko do wieczora a potem można juz było na poduszce. I czekanie do wieczora na to czy człowiek zrobi siusiu czy nie bo jak nie to cewnik. Wstać nie mogłam do rana następnego dnia a jak wstałam do łazienki to zakręciło mi sie w głwoie więc wozli mnie potem na wózku na usg. Doktorowa nie kazała wysiłku więc z koleżanką, która miałam biposje dzień wczesniej popadłysmy w takie lenistwo że calusienki czas leżałyśmy i mówiłysmy że nie wolno nam się ruszać. Ale po 2 dniach doktórka stwierdziła że trochę przesadzamy i jak najbradziej można chodzić. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Itunia Master butterfly

Dołączył: 10 Lis 2005 Posty: 3664
|
Wysłany: Pon Gru 26, 2005 7:21 pm Temat postu: |
|
|
Ja na razie mam pulsy z Endoxanu... Mam nadziję, że pomoże i nie będę musiała mieć biopsji... Już mnie straszyli, ale zdecydowali, że od razu wejdą z leczeniem... Zobaczymy, jak to będzie  |
|
Powrót do góry |
|
 |
gusia_92 Master butterfly


Dołączył: 10 Lip 2005 Posty: 1076 Skąd: Skoczów
|
Wysłany: Pon Gru 26, 2005 9:46 pm Temat postu: |
|
|
itunjia nie mart sie to naprawde nie boli /przynajmniej mnie nie bolalo/ jest znieczulenie opgulne wiec nie ma sie co obawiac. _________________ .:Hoy se que tu ya no me quieres y eso es lo que mas me hiere:. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Itunia Master butterfly

Dołączył: 10 Lis 2005 Posty: 3664
|
Wysłany: Wto Gru 27, 2005 8:47 am Temat postu: |
|
|
Mam nadzieję, że jeżeli biopsja będzie konieczna, to dadzą mi znieczulenie ogólne, bo inaczej tego nie zniosę. Zamęczę się psychicznie (jestem straszną panikarą). Chcę po prostu usnąć i z głowy. Nie wiem, czy tak można na życzenie podać narkozę... Aaaaaa tam, nie będę się na zapas martwić  |
|
Powrót do góry |
|
 |
angela Master butterfly

Dołączył: 18 Gru 2004 Posty: 746 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw Gru 29, 2005 5:58 pm Temat postu: |
|
|
Itunia napisał: |
Ja na razie mam pulsy z Endoxanu... Mam nadziję, że pomoże i nie będę musiała mieć biopsji... Już mnie straszyli, ale zdecydowali, że od razu wejdą z leczeniem... Zobaczymy, jak to będzie  |
U mnie to właśnie biopsja dała rozeznanie o stopniu zajęcia nerek i co dalej robić, jak leczyć tocznia i że trzeba włączyć endoxan w pulsach. Więc ta cała biopsja to nie takie głupie rozwiązanie wiem, że stresujące... ale wszytsko da się znieść dla miłości i zdrowia hehe
A co do ogólnego znieczulenia to nie wiem jak to jest na innych odziałach, ale w CZD w Wawie powiedzieli, że daje się znieczulenie miejscowe ponieważ w momencie ukłucia trzeba zatrzymać oddech, czyli trzeba być świadomym, a że ogólne znieczulenie tylko dla małych dzieci się stosuje, ale nie wiem jak to jest... _________________ Szczęście nie jest dziełem przypadku, ani darem bogów. Szczęście to coś, co każdy z nas musi wypracować dla siebie samego. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Itunia Master butterfly

Dołączył: 10 Lis 2005 Posty: 3664
|
Wysłany: Wto Sty 17, 2006 2:23 pm Temat postu: |
|
|
Ja się chyba jednak dla własnego spokoju zdecyduję na biopsję. Niby jeszcze lekarze nie każą, ale chcę mieć to już z głowy. Mam w związku z tym pytanko: jeżeli nie można się gwałtownie ruszać i wstawać, to jak ja mam chodzić siusiu? Cewnik będzie? |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|