Nasz serwis wykorzystuje pliki cookies. Możesz je wyłączyć w ustawieniach przeglądarki. Dalsze korzystanie z witryny bez zmiany ustawień oznacza wyrażenie zgody na korzystanie z plików cookies.

rozumiem i zgadzam się
Forum WWW.TOCZEN.PL Strona Główna WWW.TOCZEN.PL
"systemic lupus erythematosus"
 
 Lupus ChatLupus chat  FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

cześć
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WWW.TOCZEN.PL Strona Główna -> Pierwsze Kroki na Forum
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rysek
Junior
Junior


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 4
Skąd: WROCŁAW

PostWysłany: Nie Cze 22, 2014 5:02 pm    Temat postu: cześć Odpowiedz z cytatem

Cześć,
jakoś się długo zbierałam, żeby tutaj coś napisać, bo jak do tej pory jakoś sobie radziłam z toczniem i starałam się prowadzić normalne życie, zapominając o tym, że jestem chora. Piszę, bo chciałabym wiedzieć, jak sobie radzicie z tym, że jesteście chorzy. Ja po ostatnim rzucie przeżywam jakiś poważny kryzys, połączony z brakiem chęci życia. Czasami wydaje mi się, że lepiej radzę sobie z cierpieniem fizycznym, niż z psychicznym. Ogólnie jestem przerażona życiem i nie wiem, jak sobie je układać. Nie wiem, czy moim głównym problemem jest to, że jestem chora, moje lęki przed życiem, moje niedookreślenie zawodowe, moja niedojrzałość - strach przed odpowiedzialnością i wysiłkiem, czy samotność. Chwytałam się wielu rzeczy - psychologów, księży, przyjaciół, dużo studiowałam, szukałam hobby, by zagłuszyć ból, ale zawsze dopada mnie w ostateczności poczucie bezsensu życia. Jednym słowem, bo się rozpisałam niepotrzebnie: czy toczeń przeszkadza wam w byciu szczęśliwym? w wykonywaniu zawodu? w byciu w związku?w zakładaniu rodziny? w realizowaniu siebie? czy macie poczucie winy w związku z chorobą (w sensie, że psycholodzy podsumowują mnie, że swoją auto destrukcyjnością zapracowałam sobie na bycie chorą). Wiem, że to trudne pytania i nie ma na nie łatwych odpowiedzi, ale szukam zrozumienia, wytchnienia?pozdrawiam ciepło
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kinga
Moderator
Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005
Posty: 14280

PostWysłany: Nie Cze 22, 2014 5:20 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

cześć Smile
tak z ciekawości zapytam: ile masz lat i od ilu chorujesz? czym jesteś leczona?
Cytat:
Piszę, bo chciałabym wiedzieć, jak sobie radzicie z tym, że jesteście chorzy.

Zapraszam do przeglądania forum. Znajdziesz mnóstwo tematów, które odpowiedzą na Twoje pytania.

Cytat:
czy toczeń przeszkadza wam w byciu szczęśliwym? w wykonywaniu zawodu? w byciu w związku?w zakładaniu rodziny? w realizowaniu siebie? czy macie poczucie winy w związku z chorobą

Nie, mi nie przeszkadza w byciu szczęśliwym, bo dlaczego niby i w czym ma przeszkadzać? Szczęście to raczej coś, co mamy w sobie i nie powinno zależeć od sytuacji.
Realizuję siebie, żyję, korzystam z czego tylko mogę. Poczucie winy? raczej nie
Wykonywanie zawodu - tak.
Zakładanie rodziny - jeszcze nie założyłam Wink ale mnóstwo tu mężatek i mamusiek Smile
_________________
Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Łukasz F.
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 17 Gru 2007
Posty: 3438
Skąd: Gdańsk

PostWysłany: Nie Cze 22, 2014 5:46 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj.

Jak zauważyłem, potrzebowałaś ponad cztery lata, by się przełamać. Do pewnych spraw trzeba jednak dojrzeć, więc doceniam, że zrobiłaś pierwszy krok.

Choroba nie ma absolutnie prawa odbierać nam szczęścia, a tym bardziej wpędzać nikogo w poczucie winy. To, że nasz stan zdrowia jest taki a nie inny to wypadkowa wielu czynników, z których większość jest od nas zależna.
Na forum jest wiele przykładów związanych z inspiracją do normalnego życia (lub normalnopodobnego na tyle, na ile może być).

Zwątpienie i rezygnacja dopada każdą osobę i nikomu nie są obce. Nie można jednak wiązać tego tylko i wyłącznie z chorobą: zdrowi ludzie też mają problemy.

Trzymam kciuki, abyś znalazła właściwą drogę.
_________________
Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
DanutaS
Junior
Junior


Dołączył: 16 Mar 2014
Posty: 13
Skąd: Stalowa Wola

PostWysłany: Nie Cze 22, 2014 5:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj!
z tego co wiem i co doczytałam to w chorobach autoimmunologicznych zdarza sie niestety często że dopada nas depresja. Trzeba o tym pamiętac i podejść do tego jak do chilowego-przejściowego stanu choroby.wiem że wtedy jest trudno-sama często tak mam - ale zawsze mówię sobie- co nas nie zabije to wzmocni. a potem -alleluja i do przodu !!! Bądź dobrej mysli-ten stan przemija a zycie toczy się dalej. Myśl pozytywnie !!! Jesteśmy z Tobą !
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
folka
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 06 Cze 2012
Posty: 1458

PostWysłany: Nie Cze 22, 2014 6:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Smile
Może trzeba skupić sie na leczeniu depresji? Sama piszesz, że gorzej radzisz sobie z cierpieniem psychicznym... To stwierdzenie, że sama ściągnęłaś chorobę, padło z ust psychologa? Jeśli tak, poszukałabym pomocy u innego specjalisty. Być może trzeba się wspomóc jakimiś lekami.
Mam nadzieję, że znajdziesz kogoś, kto pomoże wyjść z dołka. A że choroba nie jest przeszkodą w aktywnym życiu, nie pozbawionym codziennych przyjemności i radości, możesz się przekonać buszując po forum i poznając jego użytkowników Smile Pewnie, że zdarzają się gorsze chwile. Ale trzeba je przetrwać, również dzięki wsparciu osób z podobnymi problemami. I dzięki nim docenia się te lepsze, nawet te, których w innych okolicznościach by się nie zauważyło.
Wszystkiego dobrego!


Ostatnio zmieniony przez folka dnia Nie Cze 22, 2014 8:01 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
renia79
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 27 Sie 2012
Posty: 2520
Skąd: wszechświat

PostWysłany: Nie Cze 22, 2014 7:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj, na forum oficjalnie w takim razie Very Happy

Cytat:
(w sensie, że psycholodzy podsumowują mnie, że swoją auto destrukcyjnością zapracowałam sobie na bycie chorą).


przeczytaj co sama napisałaś, czlowiek właśnie rozdrabnianiem wszystkiego na czynniki pierwsze, zastanawiając się co by było gdyby doprowadza sie do takiego stanu. Może pora zacząć myśleć pozytywnie na trapiące Cie pytania. Tym bardziej, że jak śledzisz forum, widzisz sama że są ograniczenia, co nie znaczy że człowiek jest skreślony z życia pełną parą. Nawet zdrowi muszą czasem zwolnić, zrezygnować z czegoś na poczet czegoś drugiego.
A walka z depresją i jej efekt zależy w 100% od Ciebie.
Buziaka ślę i pogody ducha życzę Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
agnieszka29
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 20 Cze 2005
Posty: 6572
Skąd: Opolskie

PostWysłany: Nie Cze 22, 2014 7:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam i ja:)

Cóż mogę dodać do postów wyżej..
Więcej optymizmu życzę i wiary w siebie, choroba nie przeszkadza w normalnym życiu, czy założeniu rodziny byciu szczęśliwym.
Jestem tego przykładem.

żyję z chorobą wiele lat , mam męża dzieci , i staram się być szczęśliwa.. wiadomo że ma się czasem zły dzień , ale nawet zdrowi ludzie tak mają , dużo zdrowia Tobie życzę.
_________________
Nawet jeśli niebo zmęczyło się błękitem, nie trać nigdy światła nadziei.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
kinga
Moderator
Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005
Posty: 14280

PostWysłany: Nie Cze 22, 2014 7:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
(w sensie, że psycholodzy podsumowują mnie, że swoją auto destrukcyjnością zapracowałam sobie na bycie chorą).

i tylko tak podsumowują? prowadzą jakąś terapię? skoro nie pomaga, to może warto zmienić psychologa albo udać się do psychiatry i włączyć leczenie farmakologiczne? żaden wstyd korzystać z tego typu pomocy
_________________
Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
rysek
Junior
Junior


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 4
Skąd: WROCŁAW

PostWysłany: Nie Cze 22, 2014 8:04 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Oj, widzę, że u was, to akcja - reakcja - w sensie, szybko odpisujecie. Doceniam.
Kinga: chora jestem od 8 lat, cały czas na sterydach. Miałam w ciągu tego czasu 3 rzuty, które trochę wytrącały mnie z życia, ale później wracałam do normalności. Biorę od 5 lat Quensyl, teraz od marca CellCept. Jak jest dobrze, to jest dobrze, ale jak rozpierducha, to koniec. I nigdy nie wiem, co wywołało rzut - teraz eksperymentowałam z olejem lnianym, no i w jednym sanatorium dali mi galwanizację podczas stanów podgorączkowych. Może to?
Łukasz: zapisałam się na forum, a potem po prostu wpadłam w wir życia....bo było dobrze, ale rzeczywiście czasami ciężko mi dzielić się sobą (może taki egocentryzm)
Danuta: dzięki, staram się akceptować, że mam doła, bo brak akceptacji tego stanu tylko pogarsza samopoczucie
Folka: myślę, że masz racje ze zmianą tego psychologa, nie lubię takiego jednostronnego spojrzenia, jest krzywdzące
Renia: aż się zaśmiałam, że w oka mgnieniu rozpracowałaś moją osobowość typu analizator
Aga: z twojego zdjęcia bije optymizm, ja po prostu nie znam ludzi chorych na toczeń, w ogóle obracam się w towarzystwie zdrowych i nie wiem, jak toczeń się toczy, czy można z nim dożyć sędziwego wieku, bo ja mam wyobrażenie, że zostało mi jakieś 10 lat, a potem leżenie w łóżku:(


Ostatnio zmieniony przez rysek dnia Nie Cze 22, 2014 8:11 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Monika B
Moderator
Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004
Posty: 17307

PostWysłany: Nie Cze 22, 2014 8:05 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

witaj

dziewczyny juz powiedziały duzo , nic mądrego nie dodam ale moze pokieruję do tematów , ktore częsciowo są odpowiedzią na Twoje pytania , rozstreki i stan ducha

najpierw trochę na wesoło , wiem że nie jest Ci do smiechu , ale zauważ ze to wszystko pisali ludzie chorzy
http://www.toczen.pl/forum/viewtopic.php?t=4498&postdays=0&postorder=asc&start=0

teraz moze długa lektura bo jest tego 11 częsci
warto szczegolnie te od nr 1 z archiwum
http://www.toczen.pl/forum/viewtopic.php?t=5300

temat bardzo ponury ale daje pewnien pogląd na chorobę
http://www.toczen.pl/forum/viewtopic.php?t=1111&start=0

moze tez i to , troche wyjaśni Twoja sytację
http://www.toczen.pl/forum/viewtopic.php?t=1094&highlight=jak+radzicie+chorob%B1

Cytat:
Sama piszesz, że gorzej radzisz sobie z cierpieniem psychicznym... To stwierdzenie, że sama sciągnęłaś chorobę padło z ust psychologa? Jeśli tak, poszukałabym pomocy u innego specjalisty. Być może trzeba się wspomóc jakimiś lekami.


popieram slowa Folki , ma rację

za kingą powtorzę to forum jest odpowiedzią na Twoje pytania i Twoj stan ducha .
czytaj bo jest tu tego mnóstwo , ja podsunęłam tylko kilka tematów
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Liluu
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 12 Sty 2014
Posty: 2463
Skąd: mazowieckie

PostWysłany: Pon Cze 23, 2014 8:48 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witam i ja Smile

Moi poprzednicy napisali już wszystko, ja się mogę tylko pod tym podpisać.
Sama jestem żoną, mamą dwójki dzieci, prowadzę aktywny tryb życia, pracuję. Da się z tą chorobą normalnie żyć, czego Tobie też życzę-tej normalności i pokonania depresji Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
ewela.t
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 03 Lip 2012
Posty: 7089

PostWysłany: Wto Cze 24, 2014 10:41 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

I ja, i ja chce sie przywitac. Very Happy
Hej!
hmmmm... Czyli masz plan 10-cioletni? Wink
Jak Ci braknie punktow do "odhaczenia" to proponuje sprawic sobie psa, moze dwa i kota... i bedzie co robic. Przysiegam, ze nie bedzie Ci dane na lozku gnic. Very Happy

Sa chwile gorsze, zle, lepsze i swietne.
W te gorsze, zle lapie choc za druty (kto mnie zna dostaje ataku smiechu ale lapki pracuja Cool ), te lepsze i swietne dziele na obowiazki domowe i przyjemnosci (np. spacery) podzial 1 do 7. Laughing - super sprawa- polecam! Very Happy

Jak mnie jakas odchlan wciaga to lykam tabletki szczescia (prozak) i jest bomba!

Zycie to dar, to czas (ograniczony niestety- kazdy to wie). Wyciskaj z niego wszystko co najlepsze!

Na dobra sprawe 10 lat to swietne zalozenie. Dlaczego?
Ile osob zginie jutro w wypadkach samochodowych pedzac do pracy, na spotkanie biznesowe.. Duzo. Mam nadzieje, ze dzis znajda czas na spacer, dobry film, usmiech...

Glowa do gory!
Lap za telefon zmieniaj psychologa, przeciez powinien Ci pomoc a nie tylko ocenic Twoj stan zdrowia lub nasilenie depresji, prawda?

Czekam na "niusy" i trzymam kciuki! Very Happy
_________________
Gubie sie po kawalku kazdego zwyklego dnia..
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
rysek
Junior
Junior


Dołączył: 16 Kwi 2010
Posty: 4
Skąd: WROCŁAW

PostWysłany: Wto Sie 12, 2014 4:27 pm    Temat postu: dobre nowiny Odpowiedz z cytatem

Chcialabym napisac, nie uzywajac polskich znakow, bo mi klawiatura zwariowala:), ze tym razem udalo sie przejsc depresje bez lekow i psychologow. Pomoglo mi zaakceptowanie sytuacji, ze nie na wszystko mam wplyw, ale jak bede dzialac, wychodzic z domu, to swiat stanie sie ciut przyjazniejszy i rzeczywiscie tak sie stalo. Jazda rowerem bez celu, czyni cuda, a modlitwa pomaga wyrwac sie z samotnosci. T
Teraz czeka mnie niestety szukanie pracy, ale moze i z tym sie uda:)
Pozdrawiam Wszystkich serdecznie
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kinga
Moderator
Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005
Posty: 14280

PostWysłany: Wto Sie 12, 2014 4:37 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Pomoglo mi zaakceptowanie sytuacji, ze nie na wszystko mam wplyw, ale jak bede dzialac, wychodzic z domu, to swiat stanie sie ciut przyjazniejszy i rzeczywiscie tak sie stalo. Jazda rowerem bez celu, czyni cuda,


Wszystkim się łatwiej żyje akceptując ową prawdę Smile chorym i zdrowym.
Wyjście z domu, ruch działa cudownie i leczniczo Smile

Życzę Tobie samych pięknych dni i trzymam kciuki za znalezienie pracy Smile
_________________
Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
barbgro
Master butterfly
Master butterfly


Dołączył: 08 Lip 2014
Posty: 405

PostWysłany: Wto Sie 12, 2014 5:44 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Witaj Very Happy i ja się dołączę bo doskonale Cię rozumiem jestem na początku diagnostyki, wciąż słyszałam że mam SM teraz jednak sprawy pokierowały się na układówkę, jestem na etapie bez sił psychicznych i fizycznych ale wiesz staram się otaczać ludźmi którzy kochają mnie i moje humory Smile Nie jest mi łatwo ale żadna choroba nie zniszczy mi życia, nawet jeśli mnie ogranicza mam teorie że dzięki chorobie jesteśmy bardziej wyjątkowi, wrażliwsi i bardziej doceniamy drobne rzeczy, dużo pozytywnego myślenia działa cuda, trzeba zaakceptować to i być szczęśliwym bo i tak z tym będziemy żyć. Ja Ci życzę dużo uśmiechu na twarzy i pozytywnej energii każdego dnia! Buziak
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum WWW.TOCZEN.PL Strona Główna -> Pierwsze Kroki na Forum Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group