WWW.TOCZEN.PL

zico · Wysłany: Pon Sie 15, 2011 5:16 pm Temat postu: Czesc.

Czesc.Jestem nowy na forum,mam na imie Marcin i mieszkam w UK.Pozdrawiam wszystkich toczniowcow.
_________________
Człowiek nie może żyć, nie wiedząc, po co żyje.

kinga · Moderator Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280

hej Zico

_________________
Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.

Monika B · Moderator Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307

witaj
przesunełam twoj post do tego działu bo tutaj się przedstawiamy i opowiadamy swoja historię
napisz cos wiecej o sobie
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal

monia85 · Wysłany: Pon Sie 15, 2011 6:06 pm Temat postu:

Witaj, zico Smile

_________________

Dusza nie znałaby tęczy, gdyby oczy nie znały łez. / J.V. Chevey

cyryliaa · Wysłany: Pon Sie 15, 2011 7:34 pm Temat postu:

hej hej witaj Wink

_________________
Tym daję radę chorobie, że nic z niej sobie nie robię

Wolę kulejąc iść naprzód, niż stać wciąż w miejscu z gracją

Margaret74 · Wysłany: Pon Sie 15, 2011 9:46 pm Temat postu:

no to cześć Smile

_________________
"Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy."Marlin Monroe

Lidia · Wysłany: Wto Sie 16, 2011 7:59 pm Temat postu:

Witaj kolego zza no może niezbyt wielkiej wody.
Napisz coś o sobie-dlaczego tu zajrzałeś,kim jesteś. Chcemy cię poznać.
Lidka
_________________
"uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj"

"Nie chodzi o to że mamy zbyt mało czasu, ale że zbyt dużo go tracimy"
Seneka

zico · Wysłany: Sro Sie 17, 2011 4:59 pm Temat postu:

Bardzo mile powitanko Smile

,dzieki.A wiec, mam 37 lat i od prawie 7 lat mieszkam w UK,choruje na tocznia od stycznia 2004 roku a zachorowalem we Francji.Pracuje tutaj i zarazem sie lecze,na to forum trafilem bodajze z google chyba wpisalem cos o toczniu.Mialem tydzien temu biopsje i tak sobie grzebalem.Wlasciwie to jestem ciekaw jak inni przechodza te chorobe.Ja generalnie czuje sie dobrze tyle ze troche spadla moja odpornosc,np. maly katar przeradza sie w np.ostre zapalenie gardla.A teraz to tylko mnie nereczka boli po biopsji i siedze do konca tygodnia w domu.Pozdrawiam wszystkich.
_________________
Człowiek nie może żyć, nie wiedząc, po co żyje.

Lidia · Wysłany: Czw Sie 18, 2011 1:58 pm Temat postu:

Witaj. No cóż ilu chorych tyle odmian przebiegu choroby. Niektóre sytuacje się powtarzają ale towarzyszace jej obiawy już niekoniecznie. Poczytaj nasze doświadczenia a i zapraszam do kawiarenki tam mnóstwo wiedzy nie tylko na temat przebiegu choroby - doświadczenia i porady ale i czasem wcale niełatwego dnia codziennego-kawiarenka. Cieszę sie niezmiernie że tak dobrze się czujesz. Częstym naszym towarzyszem jest ból i to nie przez chwilę ale trudny do zwalczenia. Można powiedzieć ze "mój ból to moje drugie ja"
Niestety spadek odporności towarzyszy nam ciągle i u wiekszości zwykly katar czy przeziebienie to podstawa do zntybiotykow. Moja rodzinka juz wyszkolona- katar to kontakt telefoniczny lub na GG.
Dlaczego miałeś biopsję nerki czyzby coś się dzialo.
Pozdrawiam cieplutko
Lidka
_________________
"uśmiechaj się, do każdej chwili uśmiechaj"

"Nie chodzi o to że mamy zbyt mało czasu, ale że zbyt dużo go tracimy"
Seneka

karolinusienka · Junior Dołączył: 13 Gru 2006 Posty: 25

cześć.
u mnie na pocztąku byle katar przeradzał się w mega przeziębienie. teraz jest juz lepiej Smile

tak jakby moja odporność się wzmocniła Smile

zico · Wysłany: Pią Sie 19, 2011 10:06 pm Temat postu: witam ponownie

Witam.Kurcze,nie umiem odpowiedziec na pytanie dlaczego mialem biopsje nerki Rolling Eyes

a to za sprawa ze nie rozumiem pojec lekarskich po angielsku.Zrozumialem ze musza zbadac ........(nie rozumiem)a potem podejmiemy decyzje co dalej.Dzis dowiedzialem sie tyle ze za nie dlugo bede mial robione w szpitalu 2 infuzje(jakies 2 -3 dni w szpitalu)a potem trzeba bedzie wrocic do sterydow Evil or Very Mad

.Coz trzeba sie podporzadkowac.Ostatnio mialem lekkie problemy z oddychaniem i dzis sie dowiedzialem ze bede mial robione jakies badanie na skrzepy krwi na plucach.Zreszta tu mnie co chwile na cos badaja a pobrana iloscio krwi w wielkopolsce w 2 miesiace wakacji wszystkie komary bym napoil.Jak wczesniej pisalem czuje sie ok,moze to ma zwiazek z tym ze ciezko pracuje i prowadze aktywny trb zycia.Co do antybiotykow to angielscy lekarze nie zbyt chca je przepisywac,kiedys wyklocilem antybiotyki na pogotowiu bo wiedzialem ze jak mi ich nie da to prawdopodobnie wyladuje w szpitalu.Napiszcie mi prosze jak wyglada leczenie w polsce,czy trudno o wizyty,ile sie placi za leki itd.Pozdrawiam.
_________________
Człowiek nie może żyć, nie wiedząc, po co żyje.

Margaret74 · Wysłany: Nie Sie 21, 2011 6:47 am Temat postu:

witaj,

płuca badają pewnie pod kątem ich zatorowości-to ważne ,by wykluczyć to paskudztwo;
co od nerek-widocznie badania wskazywały na konieczność biopsji-może masz wysoki poziom dsDNA,białka w moczu,zmiany w obrazie usg(?);

co do leczenia za granicą i u nas,sprawdź ,pytaj też jak chcesz-tutaj:
http://www.toczen.pl/forum/viewtopic.php?t=1625&highlight=system+leczenia

nie jest to temat prosty ,jak zawsze-jedni trafiają na "lekarza marzeń",inni wychodzą rozczarowani z gabinetu;niemniej jednak u nas często nadużywa się antybiotyków ,ale musisz wiedzieć ,że nasze przypadki są inne-choroba przewlekła często jest wskazaniem do przeprowadzenia antybiotykoterapii(bynajmniej ja mam takie zalecenie przy niewydolności oddechowej);

pozdrawiam Smile

_________________
"Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy."Marlin Monroe