WWW.TOCZEN.PL

[filandrynka]

Na mieszaną chorobę tkanki łącznej choruję od 2001 roku, nałykałam się od tamtego czasu tonę sterydów i arechiny, słysząc na każdej wizycie u lekarza,że to choroba na całe życie, nieuleczalna, wyrok dożywocia.
Dostałam zaproszenie na badania profilaktyczne cytologiczne i okazało się,że mam chlamydię! Ginekolog twierdzi,że widocznie była w uśpieniu i teraz się uaktywniła.(o wierność mego męża jestem pewna, więc najprawdopodobniej zaraził mnie mój były partner 12 lat temu, akurat potem zaczęłam niby chorować na kolagenozę)Jak tu czytam objawy i dolegliwości stawowe, myślę, czy jest szansa, czy będę zdrowa jak wyplenię to świństwo?

[Monika B]

witaj przeniosłam Twój post jako powitalny jest bardziej widoczny

wiesz , ja także miałam chlamydię jak juz chyba doczytałaś toczen miałam i mam, mimo wyleczenia
w toczniu bywają takze fałszywie dodatnie wyniki na chlamydię czy kiłę jak tez chyba juz doczytałas
ale wyleczyć to trzeba ,
być może to jest przyczyna choroby ale wcle nie musi tak być
czeka Cię dosyć długie leczenie
a potem sama zobaczysz
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal

[Łukasz F.]

Witaj.
Twój przypadek jest faktycznie dość nietypowy, ale nie ma co się załamywać.
Nie warto rozmyślać w kategoriach wyrok-nie wyrok. W chorobie najważniejsze jest to jak się czujesz. Mam nadzieję, że optymizmu u Ciebie nie zabraknie.
_________________
Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać.

[monia85]

Witaj na forum
_________________


Dusza nie znałaby tęczy, gdyby oczy nie znały łez. / J.V. Chevey

[alawa]

Witaj!

[filandrynka]

Na razie raczkuję na tym forum, ale widzę,że będę tu częściej zaglądać. Tak jak pisałam na mieszaną chorobę tkanki łącznej choruję od 2001 roku. Atak miałam tylko te prawie 12 lat temu (sztywność poranna, przykurcze niektórych stawów-łokcie) przez ten czas choroba jest w reemisji-urodziłam w tym czasie dwoje, zdrowych dzieci. Wyniki krwi robione co miesiąc super-jak mówi moja reumatolog-jak młody Bóg Ginekolog dziwił się,że tak ładnie te obie ciąże przechodziłam, ale po wynikach stwierdził,że to dlatego,że mam tylko jedne wyniki przeciwciał nieprawidłowe. Ja nie mogę się pogodzić z tą chorobą, nie wyobrażam sobie łykania leków do końca życia. Buntuję się i walczę z wiatrakami Chcę być zdrowa, a wiadomo tonący brzytwy się chwyta...więc teraz jak wyszła ta chlamydia to głęboko wierzę,że okaże się,że niepotrzebnie przez 12 lat łykałam encorton i nie będę miała do nikogo żalu Teraz jestem w trakcie leczenia chlamydii, u reumatologa jeszcze nie byłam, bojąc się,że pozbawi mnie marzeń "Życie jest jak kelner-trzeba tylko złożyć zamówienie"-ja złożyłam-Chcę być zdrowa!

[filandrynka]

[quote="Łukasz F."]Witaj.

Nie warto rozmyślać w kategoriach wyrok-nie wyrok. W chorobie najważniejsze jest to jak się czujesz.


Wiesz Łukasz te dwa zdania muszę sobie zapamiętać, a zwłaszcza to drugie bardzo trafne!!! ja czuję się świetnie! od 12 lat nic mnie nie boli, powinnam to bardziej doceniać

[basia20101984]

Witaj:)
Super,że dobrze się czujesz!!! tak trzymaj wcześnie zdiagnozowana choroba i dobrze leczona jest czyms najważniejszym tak więc niebój sie i lecz się. ja jestem zdania ze lepiej wiedzieć co mi jest niż nic niewiedzieć.... ja już niepamiętam jak to jest jak nic nieboli....Tobie życzę dużo zdrówka i wzystkiego dobrego ściaskam papa