WWW.TOCZEN.PL

[alva_alva]

Nie można,bo i na NFZ się trafia czasami kogoś sensownego też, ale kto z nas nigdy nie był na wizycie prywatnej? I po co na niej był? Każdy umie sobie sam na to pytanie odpowiedzieć.

[sunset_girl_89]

Dokładnie ALVA,

Wszędzie znajdą się świetni lekarze nawet na NFZ i znam takiego osobiście z przychodni do której przynależę. Właśnie...ale tylko jednego, za to geniusz - taki dr House, nie poddaje się jak coś nie daje mu spokoju:)

No i wszyscy lekarze ze szpitala Ligoty są b.dobrzy.

O reszcie się nie wypowiem...

[kinga]

[mag]

niektórych chorób się nie leczy prywatnie- to zdanie moich lekarzy, można dodać, że niektórych nie leczy się wcale
_________________
http://www.poomoc.pl/

[alva_alva]

[renia79]

alva alva poniekąd masz rację, tkwie w tej odchłani od 3 lat , na razie z przepychanką, do kogo się udać - reuma czy ortopeda , a walczę od 2008 roku w zasadzie , ale pochodzę z małego miasta
Jeszcze teraz jak się parę przychodni prywatnych otworzyło to cos by się znalazło, ale jak zaczynałam to masakra

[alva_alva]

Takie są realia chorych w naszym kraju, zwłaszcza chorych jeszcze niezdiagnozowanych, którzy się męczą i oddadzą wszystko, żeby się lepiej poczuć. Nikt kto naprawdę cierpi nie będzie czekał kilka miesięcy na wizytę u speca na NFZ,która coś wniesie albo i nie, bo gwarancji też nie ma, gdyż człowiek nie wyrabia z bólem i mękami, a do pracy chodzić trzeba, zarobić pieniądze na życie trzeba, dzieciom coś dać jeść trzeba, za coś je ubrać trzeba itp. Z nieleczonym toczniem trochę ciężko żyć i czekać na wizyty po kilka miesięcy, a na diagnozę w tym tempie z kilka lat jak nie dłużej. Zwłaszcza, że każdy z nas wie, że ta choroba może wyniszczyć w tym czasie organizm i szkód się już nie cofnie. Czas przecież w naszych chorobach też ma znaczenie i szybka diagnoza jest szansą na lepsze życie.

[Aisha]

Cyt.:
"Nikt kto naprawdę cierpi nie będzie czekał kilka miesięcy na wizytę u speca na NFZ,która coś wniesie albo i nie, bo gwarancji też nie ma..."

Zgadzam się, i dlatego jestem zwolenniczką poddania się na początku diagnostyce w dobrym szpitalu specjalistycznym. To jest do zrobienia, wystarczy wyegzekwować od lekarza pierwszego kontaktu skierowanie na oddział specjalistyczny (da, jeśli się przedstawi przekonujące argumenty), wybrać dobry szpital, zapisać się i poczekać, tu akurat warto. Potem - już z jakąś diagnozą - zapisać się do poradni przyszpitalnej i tam kontynuować leczenie ambulatoryjnie. Ja preferuję leczenie wyłącznie na NFZ, jestem z niego zadowolona, choć staram się uderzać zawsze do najlepszych.
Można ewentualnie tylko pierwszy raz udać się prywatnie do dobrego lekarza pracującego w dobrym szpitalu, dalej samo pójdzie.
Ja także na początku błądziłam po prywatnych gabinetach zostawiając bez skutku sporo kasy, aż do pierwszego pobytu w szpitalu.

zgadzam sie z każdym słowem autorki postu / Monika B

[alva_alva]

Ja się zgadzam w 99%. Tak jak Aisha w końcu stwierdziłam, że mam dosyć wydawania kasy. Zaliczyłam 12 razy szpital w ciągu 2 ostatnich lat. Każdy pobyt na skierowanie od lekarza rodzinnego. Dokładnie tak jak pisze Aisha, ale jest jedno ale, o którym Aisha też wspomniała. Trafiłam na reumatologię do szpitala w Warszawie na to skierowanie od rodzinnego, czyli nie szpital na peryferiach. Jednak... bez prywatnej wizyty, dostałam lekarza z przypadku, który mnie wypisał z nieleczonym toczniem do domu. Lekarz internista, który sobie dorabiał do niepełnego etatu w przychodni i nie wiedział nawet jaki obraz w wycinku skóry daje toczeń. Gdybym wcześniej poszła do jakiegoś lepszego lekarza z tego oddziału prywatnie, to pewnie miałabym rozpoznanie i leczenie już dużo wcześniej, a mój OUN by tak nie ucierpiał. Żeby nie być jednostronnym, na koniec trafiłam też na lekarzy NFZ w innym szpitalu i oddział jak w Leśnej Górze, ale to raczej wyjątek na tę ilość szpitali które zaliczyłam.

[sunset_girl_89]

Witam Wszystkich po bardzo długiej przerwie

Nie było mnie tutaj przez długi okres czasu, fakt. Starałam się nie myśleć czy jestem chora czy też nie jestem dlatego wyłączyłam się i nie robiłam badań przez 3 lata.

Oczywiście samopoczucie przez ten okres był niezmienny - bóle stawowe czy suche placki na twarzy towarzyszyły mi/towarzyszą cały czas. Jedynie co doszło nowego to drętwienie rąk.

Problem powrócił do mnie jak bumerang.
Planuję zajść w ciążę. Na razie przygotowuję się od sierpnia.

Pokusiło mnie wykonać badanie ANA2, ponieważ w wakacje w największe upały bardzo źle się czułam, raz straciłam przytomność.

Dziś odebrałam wynik. Nie jest on wysoki, dla większości na pewno będzie on wręcz ujemny.

ANA miano: 1:160
Typ świecenia: ziarnisty i jąderkowy.

Metodą immunodyfuzji nie wykryto p/c przecim antygenom z grupy ENA (Ro,La,Jo-1,Scl-70,nRNP i Sm).

Do reumatologa idę prywatnie. Termin mam dopiero za miesiąc, niestety na NFZ nie ma już terminów na ten rok.

Takie miano oraz typ świecenia mam od roku 2013. Czyli po 3 latach nic się nie zmieniło.

Mam teraz kilka pytań, pomożecie?

1. Czy całkowicie zdrowa osoba może mieć miano do 1:160? Ogólnie zdrowa osoba może mieć dodatnie ANA to wiem, ale czy nie jest ono np niższe? np. do 1:100? poniżej?

2. Czy zdrowa osoba taka, która ma dodatnie ANA to również automatycznie ma zawsze typ świecenia? Czy np tylko miano i brak typu świecenia? Przepraszam, tego nie wiem. Kto pyta nie błądzi

3. Tak się składa, że jutro mam wizytę u ginekologa. Chcę oczywiście ten wynik zabrać ze sobą.
Czy ja mogłabym np wymagać na wszelki wypadek leczenia gdybym zaszła w ciążę? Skoro od 3-4lat ANA jest niezmienne?
Bardziej chodzi mi o to... że boję się poronienia... nie chciałabym przez to przechodzić. Po prostu. Tyle i aż tyle.

Jeżeli ginekolog mówiąc brzydko by mnie olał w tym temacie to szukać takiego, który podszedł by do sprawy poważnie?

Bardzo proszę Was o pomoc.
Z góry dziękuję!
Sandra

[Monika B]

[sunset_girl_89]

Dlaczego Moniko od razu odpisujesz w taki sposób? Odnoszę wrażenie, że odpisałaś z nutą sarkazmu. Jasne masz prawo napisać własne zdanie, ok, wolny kraj, ale sprawia Ci to przyjemność? Wyładowałaś emocje? Już lepiej? To forum. Trochę empatii, bo chyba jej szukałam, ale jednak się przeliczyłam. Między baniem się własnego cienia, a zwykłej ludzkiej obawy jest delikatna różnica. Nieważne. Nie było tematu.

[Monika B]

Sarkazm ? raczej to przykład z własnego podwórka - osoba zdrowa , która straciła 4 x ciążę , w tym 2 x ciaża obumarła w 12 i 14 tygodniu .

Tak więc życie wokół daje nam przykłady że nie warto się martwić na zapas. Zdrowy niekoniecznie będzie zył długo a chory umrze.

Albo chcesz mieć dziecko i robisz w tym kierunku wszystko , łącznie z tym żeby nie myślec o być może jakieś chorobie .
Chcesz mieć dziecko ? nastawiasz się na to , więc zrób wszystko żeby się udało .
Bez czarnowidztwa i myślenia o najgorszych scenariuszach.
Psychiczne pozytywne myślenie na pewno w tym pomaga , czarnowidztwo szkodzi .
chesz mieć dziecko ? kiedy jak nie teraz ? nie bierzesz leków , jesteś zdrowa ( czy tak będzie za 3, czy 5 lat tego nie wiesz ) .Powinnaś się skupić na tym co wazne - o resztę będziesz się martwić potem .
Tyle . Takie gdybanie co może się stać może spowodować ze nigdy dziecka mieć nie będziesz ( ze strachu ) a być może nigdy nie zachorujesz .Decyzja zależy od Ciebie .
Zycie jest za krótkie żeby się ciągle bać , tym bardziej że naprawdę nie ma czego . Jesteśmy tego przykładem wszyscy na tym forum .Chorujemy i żyjemy i bierzemy z życia wszystko w miarę naszych możliwości .
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal

[sunset_girl_89]

Dzięki! Po części masz rację. Co będzie to będzie.

Pozdrawiam

P.s. mam nadzieję, że masz chociaż jedno dziecko po tylu przejściach (...)

[Monika B]

Będzie dobrze i nie możesz martwić się na zapas
pozytywne myślenie naprawdę bardzo pomaga .
naprwdę warto odpuścić i pozbyć się strachów z głowy , łatwiej się wtedy żyje .

Będę trzymać kciuki .

mam 2 dzieci
_________________
Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal