|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Mar 29, 2005 8:00 pm Temat postu: Stres-problemy szkolne |
|
|
Wklejam post użytkowniczki, która ma problemy techniczne, ale bardzo liczy na naszą pomoc i poradę w sprawie córki.
Myślę, że pamiętacie Marię. Napiszcie kilka słów.
----------------------
Jak postapić w sytuacji mojej córki jest chora na sklerodermię pisałam już o niej.Jest w klasie maturalnej i teraz zaczął sie problem jest bardzo ambitna zawsze miała świadectwo z paskiem bierze sterydy encorton z 25 mg przeszła na 5 - 10 mg, jej choroba przechodzi prawdopodobnie w formę układową ma problemy z oddychaniem chcę jej zorbić tomografię płuc lecz muszę sie uzbroić w cierpliwość lub gotówke, czego obecnie mi brakuje. Dorota na maturę wybrała wiedzę o społeczeństwie przyjęła sobie to jako punkt homoru, uczy się całymi nocami niepomagają moje awantury, chce udowodnić "pani" od WOS-u, ze ja stać na więcej niż dwa, które miała na półrocze, baba się uparła aby jej udowodnić ze nic nieumie , powiedziała jej na poczatku roku ze albo choroba albo szkoła rozmawiałam z nia ale to niedało rezultatów wręcz przeciwnie Dorota prawie na kazdej lekcji pisała testy. Byłam u dyrektora, który jak widze niewiele ma do powiedzenia. Zbliza się matura Dorota od trzech miesiecy chodzi na korepetycje, ale i tak słyszy na lekcji ze przestała się uczyć. jestem bezradna niewiem jak walczyć z głupotą ludzi ktorzy powinni corce pomagać. Myślę, że problem świadomości ludzi jest problemem podstawowym, jeśli ktoś ma widoczne kalectwo to jest chory inni których choroby zewnętrznie niewidać symulują taka jest ogólna opinia. Boję się ze problemy a szczególnie stres napędzaja chorobe córki.
Maria
----------- |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sro Mar 30, 2005 10:02 am Temat postu: |
|
|
Moj syn tez zdaje w tym roku mature......ale widze ze za bardzo sie nie przejmuje........mial podobna sytuacje z historii .....z ktorej zdaje mature......tez sie wyklocal z pania profesor ..na dodatek dyrektorka szkoly.Nie spal po nocach .....wytlumaczylam mu pare spraw i widze ze podchodzi do tego zupelnie inaczej......na luzie.
Wytlumacz corce ze nauka i stres non stop to dla niej moze skonczyc sie fatalnie......coz z tego ze zda marure jak nastapic moze zostrzenie choroby i co dalej?........moze miec problemy z dalsza nauka.Spokojnie .....po 1.....
pani od WOS nie ma na maturze wiele do powiedzenia......nie ona bedzie to oceniac......wiec niech sie uczy spokojnie.po 2...... na swiedectwie i tak dostanie to co ona uwaza jej postawic wiec dalszy stres nie ma sensu.....
po 3......wspieraj ja i mow ze cokolwiek by sie stalo.....zawsze bedziesz z nia...po 4......jak mowilam synowi matura ......nie zajac nawet gdyby sie potknela......jest jeszcze inny termin...moze ja zdawac do oporu.....
po 5.......lepiej dla niej jak sobie odpusci......nikomu nie musi nic udowadniac.....bo to tylko zaszkodzi sobie.....mowisz ze zawsze sie dobrze uczyla wiec nie ma powodu do niepokoju.....
A z drugiej strony co to za pedagodzy zamiast corce ulatwic zycie z choroba.....klada jej klody pod nogi.....mysle ze ta sprawa powinnas zainteresowac kuratorium oswiaty.....
Trzymajcie sie obie .......ja widze ze sie mniej przejmuje syna matura odkad sama przekonalam go ze niewatro cos udawadniac...na spokojnie szybciej wchodzi do glowy i jest sie pewniejszym swojej wiedzy......
Trzymam kciuki
Monika...........mama maturzysty
Zapomnialam dodac ze syn tez powaznie choruje od dziecka...wiec cie rozumiem.....dlatego trzeba za wszelka cene zapewnic im spokoj w tym trudnym okresie....mysle ze po prostu musimy to przetrzymac razem z naszymi dziecmi.....tym bardziej ze kierunki studiow tez maja ograniczone...przez soje choroby.....wiec zalezy nam zeby zdali dobrze mature.... 
Ostatnio zmieniony przez Monika B dnia Sro Mar 30, 2005 7:46 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Mar 30, 2005 5:23 pm Temat postu: |
|
|
Matura w tym roku to szczególny kosmos - nawet dla okazu zdrowia, a co dopiero dla osoby przewlekle chorej.
Chyba po prostu musicie przebrnąć przez trudny okres, bo jak widać żadne argumenty do Doroty nie trafiają - jest ambitna i dodatkowo "nakręcana" przez nauczycielkę. To że może sobie zaszkodzić schodzi na dalszy plan.
to już lada dzień, oszczędzajcie jej dodatkowych napięć i stresów jak się da, potem jednak musi przewartościować pewne rzeczy.
ale jak przekonać młodą dziewczynę by zwolniła, wyluzowała i dała sobie spokój z pewnymi rzeczami, bo nie warto się szarpać - to kurcze może nie być proste...
chyba musi dojść do tego sama, bo "złote rady" o pozytywnym myśleniu, czerpaniu radości z codzienności itp. farmazony mnie szczerze mówiąc irytują - zwłaszcza od osób nie mających pojęcia o co chodzi w tych chorobach...
nie wiem co konkretnego można doradzić, oprócz cierpliwości, wyrozumiałości i wsparcia ze strony najblizszych - Dorota to już w sumie nie jest małe dziecko, to młoda kobieta która musi sobie w życiu radzić, a im bardziej będzie samodzielna tym lepiej dla niej - nie uchronisz jej całkowicie przed stresami, problemami, itd. Musi być jednak świadoma zagrożeń i ograniczeń jakie niesie choroba, musi sama sobie to poukładać w głowie.
tak sobie tylko myślę, ale w sumie to teoretycznie matka wie najlepiej...
pozdrawiam i trzymam kciuki za pomyślne zakończenie maratonu maturalnego! |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewela.t Master butterfly


Dołączył: 03 Lip 2012 Posty: 7089
|
Wysłany: Czw Kwi 17, 2014 12:00 pm Temat postu: |
|
|
A ja tu nastukam..
Od jakiegos czasu, ze wzgledu na okres egzaminow corki i koniecznosci podjecia pewnych decyzji zwiazanych z kierunkiem dalszej jej edukacji, mam maly metlik w glowie.
Kloci sie ewela nieokielznana z ewela pragmatyczna. Czyli nic nowego..
Staram sie nie ingerowac w rozwoj dzieciecia ale, oczywiste jest, ze moje towarzystwo wplywa na jej podejscie do swiata oraz wybory..
Zadala mi ostatnio pytanie, gdzie ja widzialabym ja w przyszlosci..
Do tej pory rozmowy byly wspierajace i motywujace bez koniecznosci wyrazenia "ja uwazam".
Jest bardzo dobra w biologii, chemii, angielskim oraz wielu innych. (Uwierzcie, ze i to moze byc problemem.. Np. co roku trzeba rezygnowac z jakiegos przedmiotu na poczet zaglebienia sie w konkrety pewnej dziedziny.. Ale nie o tym.)
Punktem wyjsciowym sa jej zainteresowania. Marzy mi sie, ze bedzie mogla robic to co lubi a cudowne byloby jesli mogloby byc to jej zrodlem dochodu.
NieDziurawy to madra, choc pyskujaca osobka.
Aktorstwo bylo jej wielkim marzeniem ale juz dawno zdala sobie sprawe, ze musi miec plan B. Dzieki opacznosci ma liczne zainteresowania. Bardzo chciala isc na medycyne. Uwielbia nauke o organizmie ludzkim, wszelakie zajecia zwiazane z biologia i grzebaniem w plucach owczych np.
Marzyla o zostaniu chirurgiem. Ma pewne problemy z dlonmi i sadzi, ze to mogloby stac sie przeszkoda. Rozmawialysmy o tzw. "chirurgu zimnym".. Myslala o tym ale doszla do wniosku, ze nie sprawialoby jej to satysfakcji. Zawod lekarza wiaze sie rowniez z jej checia pomocy innym, ratowania zycia.
Na dzien dzisiejszy powaznie mysli o zostaniu paramedykiem. Bezposrednia pomoc dajaca mozliwosc spelnienia i satysfakcji. Mowie ok.
Mam pewne poczucie niedosytu. Znam moja core bardzo dobrze..
Mysle, ze podpowiem jej kilka innych opcji. Czuje sie do tego upowazniona jej pytaniem. Nie chcialabym jednak dac jej choc posmaku "rodzicielskich aspiracji".. Zastanawiam sie wlasnie jak to wszystko ujac..
Ot, matczyne zmartwienie..
Podpowiem jej:
- dzienikarstwo, pisarstwo..(pisze bardzo ladnie, zgrabnie- czytalam jej opowiadania..)
- cos z dziedziny archeologi.. grzebanie w szczatkach prehistorycznych- jest to jednym z jej zainteresowan (moja wina.. )
- aktorstwo, scenografia.. od wielu lat siedzi w tym swiecie..
Mam zamiar zaznaczyc, ze jedno nie wyklucza drugiego. Posiadanie zawodu zgodnego z zainteresowaniami jest bardzo wazne ale nie mozna poddac sie bez walki o to aby spelnic swoje marzenia.. Probowalam napamknac juz o tym (chirurgia).
Nie mialabym zadnych dylematow gdybym wiedziala, ze moge jeszcze przez dlugi czas stac na strazy jej potrzeb.. ale zycie pisze swoje scenariusze.. _________________ Gubie sie po kawalku kazdego zwyklego dnia..  |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewelina266 Master butterfly


Dołączył: 13 Mar 2010 Posty: 2800
|
Wysłany: Czw Kwi 17, 2014 12:58 pm Temat postu: |
|
|
Ewela przede wszystkim bardzo się wzruszyłam czytając jak piszesz o swojej córci,. Jesteś fantastyczną mamą i masz zdolną mądrą córkę. Wydaje mi się, ze ważne jest dla niej Twoje wsparcie i zrozumienie. Tez bym chciała, żeby moje dzieci robiły coś z pasją. Żeby pracy była również dla nich przyjemnością.
NieDziurawy to artystyczna dusza. Myślę, ze w tym kierunku by się spełniła. Być lekarzem (to też moje marzenie) to super zawód. _________________ Zbieram siły do walki. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewela.t Master butterfly


Dołączył: 03 Lip 2012 Posty: 7089
|
Wysłany: Czw Kwi 17, 2014 2:24 pm Temat postu: |
|
|
Ewelinko..
Troche mnie przeraza moje podejscie do swiata..
Ile osobiscie znamy archeologow, dziennikarzy/pisarzy czy aktorow/scenografow.. ??? .. chirurgow tez nie znam..
Ciezko bedzie jej spelnic te marzenia.. ale chyba nie wlasciwe byloby nie zawalczyc.
Nie pozwole jej na zapomnienie o swoich zainteresowaniach, chocby w charakterze hobby..
Teraz "mopujac" podlogi i majac duzo czasu na "swoje zajecia" jestem duzo szczesliwsza niz mialabym pracowac gdzies w duzej firmie przy biurku. Taka mam nature. Zdaje sie, ze cora odziedziczyla po mnie syndrom niespokojnego ducha..
Jesli chodzi o jej zainteresowanie medycyna/ biologia, to zamykajac oczy widze ja raczej w roli postrzelonego naukowca z kawalkiem pizzy w reku podczas przeprowadzania doswiadczenia niz jako chirurga..
Bawi mnie to, ze dostrzegam te same rozbieznosci u niej jakie widze u siebie. Dziwne polaczenie wyobrazni z precyzja. Dosc konfliktowe..
Doskonale rozumiem jej rozterki.. _________________ Gubie sie po kawalku kazdego zwyklego dnia..  |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Czw Kwi 17, 2014 2:28 pm Temat postu: |
|
|
ewela.t napisał: |
Jesli chodzi o jej zainteresowanie medycyna/ biologia, to zamykajac oczy widze ja raczej w roli postrzelonego naukowca z kawalkiem pizzy w reku podczas przeprowadzania doswiadczenia niz jako chirurga..
|
no mi też ciężko wyobrazić sobie chirurga przy pracy na bloku op. z kawałkiem pizzy  _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
Monika B Moderator


Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Czw Kwi 17, 2014 3:41 pm Temat postu: |
|
|
Ewela powiem z mojego doswadczenia- mój starszy był praktycznie na pograniczu geniuszu ( tak nie boję się tego sformułowania użyć) umysł scisły do miesiąca przed maturą medycyna walczyła o lepsze z chemią .
był zdecydowany na medycynę i miesiąc przed maturą jednak zdecydował o chemii .
Potem dołączył drugi kierunek biotechnologia .
Teraz po kilku latach od skonczenia studiów wiem ze wybrał mądrze.
poszedł tam gdzie chciał.Ma satysfakcję z tego co robi. Ma coraz więcej do powiedzenia na rynku pracy .To od małego typ przywódcy- i teraz moze rządzić ale tez to co ma w głowie jest coraz bardziej cenne w dziedzinie w ktorej się spełnia .
Drugi to majsterkowicz, w wieku 7 lat potrafił zbudowac z lego plus kabelków i diod mechanizmy tak dziwne ze toto , grało , migało itd..
jest uzdolniony muzycznie . Gra na instrumentach , uzdolniony plastycznie
i chyba to było trochę za dużo.ze zbyt duzej ilosci talentów trudno wybrać ten jeden.
Medycyna to nie tylko nauka , ale to szereg cech , które dla wolnego ducha są zbyt nudne i zbyt przyziemne i w koncu się nudzi.
Prędzej dziennikarstwo. Moze scenografia teatralna , czy coś w tym stylu ?
Ewela mozesz jej delikatnie doradzać , ale raczej niech wybierze sama.
To juz jej droga i chciazbys zrobiła wszystko co mozliwe w koncu ona i tak zrobi to co zechce. Raczej to do czego najbardziej ją ciągnie. Inaczej bedzie się męczyć. Nie ma opcji żeby robiła coś co jej się znudzi.
Praktyczne podejscie nasze to doswiadczenie zdobywane całe zycie.
Ona sama idąc przez zycie będzie zdobywać swoje kamyczki doswiadczenia.
Jesli pojdzie za głosem serca - te kamyczki zmienią się w sypki piasek , nie będą to ostre raniące skały.
Archeologia jest moze ładana w naszych wyobrazeniach.
to cięzki kawał chleba. Jak jej się uda to wyląduje w muzeum. Bo na wykopaliskach to juz radzi sobie garstka.wybrancy , ułamek archeologów.
a wiedza tu ma małe znaczenie .Zycie.
znając Ciebie i tak nie będziesz ingerować w Jej wybory - bo chyba to najlepsze co mozemy zrobić . _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
folka Master butterfly


Dołączył: 06 Cze 2012 Posty: 1458
|
Wysłany: Czw Kwi 17, 2014 4:25 pm Temat postu: |
|
|
A jakie ma problemy z dłońmi? Czy to może być coś reumatycznego? Jeśli coś poważnego, no to faktycznie chirurgia odpada...
Rozumiem, że plan A to aktorstwo? Jako plan B może warto brać pod uwagę coś, co się z tym wiąże - scenografia lub dziennikarstwo, to może iść w parze, może się uzupełniać. I w jednym i w drugim mogłaby się wyżyć artystycznie
A ku czemu córa sama najbardziej się skłania? Ma swój typ? |
|
Powrót do góry |
|
 |
Karii Master butterfly

Dołączył: 03 Sie 2008 Posty: 4372
|
Wysłany: Pią Kwi 18, 2014 9:14 am Temat postu: |
|
|
ewela, wzruszyłam sie ciut, tak pięknie piszesz o NieDziurawym..
No ale co do wyborów. Mam kolegę po archeologii, poza fajnymi studniami i kilkoma wyjazdami(krajowymi) na wykopaliska niestety nie ma nic wiecej wspólnego z zawodem. Trzeba mieć masę szczęścia ( i znajomości?) żeby w tym zawodzie być jak archeolog rodem z filmów.
Z tego co piszesz ja widzę ją bardziej w wolnym zawodzie. Skoro kręci ją aktorstwo to może właśnie scenografia, operatorstwo, może jakieś studia producenckie? Ja bym chyba szukała gdzieś wokół planu A, tak żeby mogła mieć z tym cały czas styczność skoro przynosi jej to radość.
A prawda jest taka, że pewnie jeszcze sto razy zmieni plany i żadne ukierunkowania tego nie zmienią. Życie pisze różne scenariusze i daje różne impulsy do działania. Swoimi pytaniami pokazała już, że jest bardzo mądrą osobą więc myślę, że da sobie radę  _________________ ..:: nieustannie biec pod wiatr, każdej myśl poczuć smak
chwytać życie w dłonie, jak promień słońca w letni dzień ::..
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
iwus Master butterfly


Dołączył: 22 Cze 2012 Posty: 2560 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Sob Kwi 19, 2014 2:29 pm Temat postu: |
|
|
Ewela - NieDziurawy to bardzo wartościowe dziewczę i rzadki egzemplarz. A ty jako mama - fantastyczna Mnie skojarzyło się to tak: Chce pomagać innym, ma artystyczne zainteresowania i jest bardzo zdolna, to może terapeuta zajęciowy, spec od arteterapii? To taka luźna myśl, ona zapewne wybierze w końcu sama, wcześniej czy później i zapewne wybierze dobrze. Najważniejsze, żeby robiła to, co lubi, a zawsze znajdzie swoje miejsce na rynku pracy. Ludzi z prawdziwą pasją jest niewielu i oni swoje miejsce znajdą zawsze. Bez względu na to, czy są szanse na znalezienie pracy w danym zawodzie, czy nie. Jeśli ktoś jest w czymś bardzo dobry, to da sobie radę. A jak jeszcze ma mądrą, kochającą mamę, to tym bardziej  |
|
Powrót do góry |
|
 |
Liluu Master butterfly


Dołączył: 12 Sty 2014 Posty: 2463 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Sro Kwi 23, 2014 11:12 am Temat postu: |
|
|
Ewela dziewczyny chyba już wszystko napisały, ja się tylko mogę dołączyć do ich opinii, córcia sama pewnie wybierze to, co uzna, że najbardziej jej odpowiada, co jej w duszy gra, a Ty jako wspaniała mama będziesz ją w tym wyborze wspierać. |
|
Powrót do góry |
|
 |
ewela.t Master butterfly


Dołączył: 03 Lip 2012 Posty: 7089
|
Wysłany: Pią Kwi 25, 2014 9:43 am Temat postu: |
|
|
Troche mi zeszlo aby tutaj dotrzec..
Poczulam ogromne, przyjemne ciepelko po rozmowie z cora. Dlaczego?
Chyba pomimo moich "dziwactw" dobrze wywiazuje sie z powierzonego mi zycia.
Kiedy zostalam juz sama to pozwolilam sobie na kilka westchnien/wzruszen..
Wspaniale jest to, ze w trudnym okresie jakim jest dojrzewanie, pomimo roznicy "pogladow" , cora chetnie przychodzi do mnie aby porozmawiac na wazne i "wazne" tematy.
Do rzeczy.
Uslyszalam jak spadajacy kamlot z jej serducha obil sie o moja stara podloge w sypialni kiedy podzielilam sie z nia moimi spostrzezeniami.
Przyznala, ze ten paramedyk, to "ot tak"... (Pytalam o to juz dawno a jej reakcja byla typowa dla okresu burzy chormonow ). Ucieszylo mnie ogromnie, ze nawet kiedy przypuszczam, ze moje slowa odbijaja sie o mur nastoletniego buntu bez odzewu, tak jednak nie jest. Swietnie!
NieDziurawy postanowil zawalczyc o swoje marzenia.
Idzie w kierunku aktorstwa i powiaznych z tym tematem zagadnien oraz robi przymiarke do dziennikarstwa.
Cudowne jest to, ze utwierdzilam sie w przekonaniu, ze znam moja Core. O dziennikarstwie nigdy nie wspomniala.. Przyznala sie jednak, ze i ona o tym myslala.
Ciesze sie ale, jak to matka, jestem pelna obaw.
Obgadalam z nia rowniez, ze w razie "w" zdazy skonczyc jakas dwuletnia szkole dajaca jej przyzwoity zawod majacy powiazanie z jej zdolnosciami i zainteresowaniami. Teraz jest czas na to aby sprobowac siegnac gwiazd! No bo kiedy, pytam?
Dziekuje za wszystkie slowa...
Zrobilo mi sie troche glupio..
aaaa Ps. Chemia na 5! Matma zdana ale oceny jeszcze nie ma.. no i czekamy na wyniki z biologii i DRAMY.
edit.
Ps.ps.. Folka trafilas w 10 z tymi lapkami.
Edit..ponowne.. -tyle bykow...  _________________ Gubie sie po kawalku kazdego zwyklego dnia.. 
Ostatnio zmieniony przez ewela.t dnia Pią Kwi 25, 2014 12:01 pm, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Liluu Master butterfly


Dołączył: 12 Sty 2014 Posty: 2463 Skąd: mazowieckie
|
Wysłany: Pią Kwi 25, 2014 9:46 am Temat postu: |
|
|
Ewela jesteś wspaniałą mamą dla swojej córci, ufa Ci, przychodzi do Ciebie ze wszystkimi sprawami, trzeba się tylko z tego cieszyć i dalej ją wspierać w jej wyborach
Sama wiesz najlepiej co trzeba robić
No i oczywiście gratulacje, takie wyniki  |
|
Powrót do góry |
|
 |
iwus Master butterfly


Dołączył: 22 Cze 2012 Posty: 2560 Skąd: Dolny Śląsk
|
Wysłany: Pią Kwi 25, 2014 11:46 am Temat postu: |
|
|
WOW!!! No to jestem pewna, że i z pozostałych przedmiotów będzie równie dobrze Świetną masz córę Jak to się kiedyś mawiało "Jaka mać, taka nać"  |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|