|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bachud Super senior


Dołączył: 21 Wrz 2004 Posty: 90
|
Wysłany: Wto Wrz 28, 2004 7:44 am Temat postu: co z tą odpornością |
|
|
A może ktoś z Was zna jakąś cud metodę na wszelkie świństwa. Jak zaczynam kolejną walkę z autoimmunologicznym vasculitem to i owszem, choróbsko ustępuje ale za to wszystko inne się mnie czepia: infekcje, grypy, wirusy, bakterie itp. No i chyba bez sensu brać coś na poprawę odporności. Czy pozostaje tylko ubrać barchany, zakopianki i siedzieć przed kominkiem... |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Wrz 28, 2004 8:05 am Temat postu: |
|
|
No bo mamy organizmy w całkowitym chaosie, czego właśnie osobiście doświadczam! Zero równowagi.
Przewiało mnie tak, że ucho mi się zapaliło + gardło + oczywiście katar też. Chyba głupi rutinoscorbin (bo antybiotyków nie brałam ze względu na wątrobę) tak pobudził mój system obronny, że teraz jestem w plamach i pierwszy raz od 3 miesięcy spuchły mi nogi! Więc łyknęłam więcej encortonu, przez co „chrycham” już drugi tydzień, zamiast rutynowej 7dniówki...
O czymś takim piszesz?
Jak sobie radzić z taką karuzelą to nie mam jeszcze pojęcia, w dodatku nie mam kominka, barchany się komponują za to świetnie z wyrem  |
|
Powrót do góry |
|
 |
bachud Super senior


Dołączył: 21 Wrz 2004 Posty: 90
|
Wysłany: Wto Wrz 28, 2004 11:56 am Temat postu: |
|
|
Ja tym razem zaczęłam odwrotnie. Aż się muszę pochwalic moją inteligecnją! Przyznam że dotychczas nie zastanawaiłam głębiej się nad zasadą działania niektórych leków. Często mądrzy lekarze kazali mi brać rutinoscorbin lub wit. C na uszczelnienie naczyń. Więc niedawno zaczęłam mieć jakieś "niewyraźne" nogi więc chcąć być zapobiegliwą pacjętką zafundowałam sobie kurację rutinoscorbinem FORTE (no bo pewnie jeszcze lepszy).
No i na dzień dzisiejszy mam nogi w bandażach, spore dawki metypredu a w następnej kolejności zawalone górne i dolne drogi oddechowe!
Ale to wszystko popieprzone! |
|
Powrót do góry |
|
 |
kasia25 Super senior

Dołączył: 19 Gru 2003 Posty: 83 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Wrz 28, 2004 6:33 pm Temat postu: |
|
|
niestety, szczepionki przeciwko grypie nie wchodzą w grę w naszym przypadku... choć przez wiele lat przed dignozą - stosowałam je rok w rok... a co mi teraz pozostaje? polopiryna, sok z malin do herbaty, leki homeopatyczne na katar, kaszel (na mnie rewelacyjnie działają! ) Poza tym przy przeziębieniu - niestety większe dawki sterydów, tak jak Nenya! |
|
Powrót do góry |
|
 |
nenya SuperMOD


Dołączył: 04 Lip 2004 Posty: 6875 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Paź 01, 2004 9:12 am Temat postu: |
|
|
Byłam wczoraj u lekarza - dermatologa z Koszykowej, więc znającego się na rzeczy, w związku z ostatnim epizodem kosmicznej plamicy która zaatakowała moje nogi.
Zostałam uświadomiona, że to efekt niedawnej infekcji, która sprowokowała układ immunologiczny do wysiłku i chwiejna równowaga została zaburzona.
Najważniejsze jednak jest to, że niepotrzebne było podnoszenie dawki encortonu, właściwym działaniem w przypadku infekcji u takich pacjentek jak my (autoagresja, sterydy) jest natychmiastowe zastosowanie antybiotyku w celu jak najszybszego stłumieniu infekcji. Trzykrotnie pani dr podkreślała, żeby następnym razem koniecznie i natychmiast włączyć antybiotyk! A mój lekarz I-go kontaktu celowo mi go przecież nie dał „z uwagi na chorobę podstawową”...
I bądź tu człowieku mądry...
A i oczywiście broń Boże żadnych szczepionek przeciw grypie!
Tyle się dowiedziałam, więc donoszę od razu. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Piotrek Site Admin


Dołączył: 20 Maj 2004 Posty: 243 Skąd: Katowice
|
Wysłany: Pią Paź 01, 2004 9:35 am Temat postu: |
|
|
Co do infekcji przy naszych chorobach jest oczywiste ze w takich przypadkach antybiotyk jest niezbedny i powinien byc podany jak najszybciej bo przeciez w wyniku brania sterydow nasze organizmy sa calkowicie bezbronne przed infekcjami wirusowymi. Jedyne co powinien brac pod uwage lekarz to zeby ten atybityk byl jak najbardziej znosny dla blon sluzowych zoladka i watroby ktore sa juz wystarczajace nadwyrezone lub dac jakas oslone.
Co do szczepionek to mnie raz o malo co nie zabili podajac mi szczepionke przeciw zoltaczce. Szczepionki w naszym przypadku powoduja totalne rozchwianie organizmu - dodatkowe przeciw ciala jakos nie sa nam potrzebne bo wlasnych mamy w nadmiarze
Cudownych lekarstw na infekcje to pewnie nie ma - mnie na przyklad pomaga bardzo Aliofil. To takie tabletki z pokrzywy i czosnku. Jak mnie bierze jakies przeziebienie albo inna gadzina to biore mega dawke witaminy C do tego Aliofil i jeszcze ze 2 zabki czosnku i po "bolu".
Do tego caly czas biore Rutinoscorbin 3 razy dziennie i nie pamietam juz kiedy bylem na cos chory - oprocz glownego mojego "kumpla" tocznia
Rutinoscorbin dobrze tez wplywa na kruchliwosc naczyn krwionosny i dzieki niemu nie robia mi sie juz tak bardzo siniaki.
Uffff... ale sie rozpisalem - sorki jezeli kogos zanudzilem. |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|