|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kazurkazur Master butterfly
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 308
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 6:35 pm Temat postu: czy jest sens w ogóle się leczyć ? |
|
|
Witam
Mam do was pytanie, jak myślicie, czy jest sens się leczyć na toczeń, chociaż z góry wiadomo że jest to walka przegrana ?
Nie lepiej wziąść sznura i na drzewo ?
Przecież to by ulżyło wam cierpień.
Ja pewnie jutro zrobię sobię anty-DNA, bo mam Hashimoto i inne problemy. |
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 7:10 pm Temat postu: |
|
|
a jak myslisz jest sens?
moze wogole nie powinnismy zyc bo i tak kiedys przyjdzie nam umrzec ?
moze matki ktore rodza dzieci powinny je zabijac bo jaki sens ma zycie??
zadajesz pytanie tu na forum i pytasz ludzi ktorzy od lat choruja i jak widac widza w tym sens
bo zycie ma sens dla tego kto chce zyc, a dla tego kto nie chce nic nie ma sensu
odpowiedzialam ci dosyc brutalnie ale wybacz , choruje od 20 lat sporo przeszłam i jesli mam odpowiedziec na pytanie czy leczyc sie dalej i czy zycie z choroba ma sens odpowiem krotko --MA SENS
z tą choroba da się zyc pracowac miec rodzine i cieszyc sie normalnym codziennym zyciem jak wszyscy na tym swiecie _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
paproshka Master butterfly
Dołączył: 08 Lis 2008 Posty: 6425
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 7:13 pm Temat postu: |
|
|
W 2000 roku powstał w nurcie kina niezależnego film pod tytułem Że życie ma sens
Ten film, słowa Moniki, nasze życie mają sens _________________
|
|
Powrót do góry |
|
|
kazurkazur Master butterfly
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 308
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 7:29 pm Temat postu: |
|
|
monika, a jak wygląda u ciebie życie codzienne ?
Możesz robić wszystko to co inni ?
Czy jest jakaś szansa na remisję ?
Pytam, bo również mam problemy ze zdrowiem, mam hashimot0o, i inne problemy, podejrzewam u siebie toczeń, raz miałem ciśnienie 230/130 jak pojechałem do szpitala żeby mi zmierzyli, bo u mnie jeden ciśnieniomierz nadgarstkowy się zepsół, a sąsiadki pokazywał 150/100, ale mam problemy z nadnerczami i potasem i miałem drżenia mięśni i wezwałem taksówkę i pojechałem do szpitala, a w szpiatlu już miałem 230/130, a 3 h później 120/90.
Teraz przeważnie jak idę do doktorka, to mam 120 - 130, ale tabsy muszę brać i i tak wieczorem czasami wyskakuje 150 - 160.
Jutro idę zrobić sobie anty-DNA, miałem już anty TPO i wyszło 100 (n.0-32), i anty-TRAB, które wyszło ujemnie.
Dodam że rodzinka uważa mnie za hipochondryka i leniwego dziada, bo nie chodzę do roboty tylko jestem na bezrobociu.
Mam 20 lat, oczywiście dziewczyny nie mam |
|
Powrót do góry |
|
|
kinga Moderator
Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 7:36 pm Temat postu: |
|
|
Wiesz, idź do psychologa lub psychiatry. Może oni Ci pomogą, bo są specjalistami od tego.
Moje życie wygląda super. Robię wszystko na co mam ochotę, a nawet więcej. Jestem aktywniejsza od przeciętnej osoby w moim wieku. Choroba nie jest dla mnie żadnym szlabanem do życia.
Monika napisała dobrze. I się z nią zgadzam w 100%. Z każdym Jej słowem.
Cytat: |
Dodam że rodzinka uważa mnie za hipochondryka i leniwego dziada, bo nie chodzę do roboty tylko jestem na bezrobociu.
Mam 20 lat, oczywiście dziewczyny nie mam |
Sokor masz na co dzień takie podejście jak tutaj...to nie dziwię się Twojej Rodzinie; bo co można, to można.
A że nie masz dziewczyny... no cóż...to zupełnie normalne; chciałbyś mieć w tym wieku harem, czy co?
Chłopie, nie użalaj się nad sobą, tylko weź się w garść i do jakiejś roboty, czy aktywności życiowej
A jeśli sobie nie radzisz, to tak jak na wstępie napisałam-skorzystaj z fachowej pomocy. _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kazurkazur Master butterfly
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 308
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 7:43 pm Temat postu: |
|
|
chyba nie przeczytałaś całego mojego postu.
Pracowałem ale mnie zwolnili bo 3 razy zabierało mnie pogotowirez pracy i byłem w sumie 1 miesiąc na zwolnieniu |
|
Powrót do góry |
|
|
kinga Moderator
Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 7:45 pm Temat postu: |
|
|
napisałam do AKTYWNOŚCI ŻYCIOWEJ _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kazurkazur Master butterfly
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 308
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 7:46 pm Temat postu: |
|
|
z powodu moich dolegliwości narazie na mam za bardzo ochoty na większą aktywność życiową. |
|
Powrót do góry |
|
|
kinga Moderator
Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 7:55 pm Temat postu: |
|
|
Jak będziesz siedział i sobie to wmawiał, to tak z pewnością będzie. Twoje życie zależy tylko od Ciebie.
Czego oczekujesz od nas? Skoro i tak masz swoje zdanie i nie zamierzasz tego zmienić? _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kazurkazur Master butterfly
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 308
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 8:00 pm Temat postu: |
|
|
niczego sobie nie wmawiam, również mam problemy ze zdrowiem. |
|
Powrót do góry |
|
|
kinga Moderator
Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 8:09 pm Temat postu: |
|
|
kazurkazur napisał: |
niczego sobie nie wmawiam, również mam problemy ze zdrowiem. |
Wmawiasz, wmawiasz.
Wmawiasz sobie, że nic nie ma sensu; że nie ma sensu leczenie; życie.....
Wmawiasz, że lepszy sznur i drzewo.
Co ma nam ulżyć cierpień? Bo nie rozumiem...ja nigdy nie pomyślałam o sobie, że cierpię. A co mi dolega, to dolega. Nikt na Forum się nie licytuje (kto ma gorzej, kto ma lepiej).
Najłatwiej jest siąść w miejscu i narzekać.
O jakiej walce przegranej piszesz? Bo tego też nie rozumiem.... _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
kazurkazur Master butterfly
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 308
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 8:19 pm Temat postu: |
|
|
no bo tak mówią że toczeń i tak zawsze kończy się degeneracją organizmu i śmiercią
idę jutro sobie zrobić anyt-DNA i zobaczymy co wyjdzie |
|
Powrót do góry |
|
|
Margaret74 Moderator
Dołączył: 02 Paź 2008 Posty: 5531 Skąd: Puszcza Notecka
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 8:23 pm Temat postu: |
|
|
Witaj,
ten temat powinieneś poruszyć w dziale o depresji ,bo albo ją już masz,albo jesteś na ostatniej prostej...
stres potęguje dolegliwości-powinieneś z tym tez coś zrobić
pytasz jak wygląda nasze życie-cóż,bywa normalnie,bywa i trudniej,ale dzięki temu potrafimy dostrzec więcej pozytywnych aspektów,zatrzymać się na chwilę i pomyśleć nad własnym życiem,wiesz...
mam zniszczone płuca,ale w ub. roku,przy pomocy męża wlazłam na Turbacz,zaliczając prędzej Bukowinę MIejską-to niskie szczyty,ale dla mnie wielkie "coś"-małe zwycięstwo nad chorobą po stokroć smakowało lepiej niż zdrowemu człowiekowi ...
czy warto żyć?głupie pytanie-naprawdę-bo życie samo w sobie jest wartością
chorobę można kontrolować w większy lub mniejszym stopniu,ale można
więcej wiary w siebie życzę ,bo z trudniejszymi rzeczami jeszcze zapewne przyjdzie ci się w życiu zmierzyć
czy ktoś obiecał nam,że "będzie lekko"? niestety ...nie _________________ "Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy."Marlin Monroe
|
|
Powrót do góry |
|
|
kazurkazur Master butterfly
Dołączył: 07 Mar 2009 Posty: 308
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 8:27 pm Temat postu: |
|
|
no cóż, wy jesteście trochę starsi i inaczej patrzycie na to co jest normalne w życiu.
Dzisiaj większość młodych ludzi patrzy na życie przez pryzmat imprez,picia seksu, itd.
Margaret74 napisał: |
czy ktoś obiecał nam,że "będzie lekko"? niestety ...nie |
Tak się zastanawiam, niby mówią że każdy ma swój krzyż, ale jaki krzyż może mieć np. kobieta, która przez całe życie miała kochającą rodzinę, auto, zdrowie, itd.
Co jej krzyżem było to że np.musiała iść do pracy?
To tak jakby ktoś powiedział że ma krzyż, bo jego serce musi bić i musi oddychać.
kinga czy ty jesteś w remisji |
|
Powrót do góry |
|
|
Margaret74 Moderator
Dołączył: 02 Paź 2008 Posty: 5531 Skąd: Puszcza Notecka
|
Wysłany: Sro Kwi 14, 2010 8:37 pm Temat postu: |
|
|
co może być jej "krzyżem"-życie ,np.bez miłości,bez zrozumienia...a wiesz,co ją czeka w przeszłości?może nagła śmierć najbliższych osób?
życie w różnym wymiarze doświadcza...ja unikam tak górnolotnych określeń
Kinia-Kinia ,walczy jak lwica-dlatego wygrywa i potrafi czerpać radość z życia pomimo choroby-to można wypracować,uwierz _________________ "Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy."Marlin Monroe
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|