|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Wto Sty 15, 2008 1:16 pm Temat postu: |
|
|
łoda będzie dobrze tylko tak mysl, koniec tych pechowych spraw w rodzinie , już dosyć, uwierz w to łatwiej ci będzie zyć i łatwiej będzie stac się człowiekiem radosnym i usmiechnietym,
nie mysl o tym co was spotkało , było, minęlo, jest nowy rok a wraz z nim nowa nadzieja ze już terz będzie lepiej,
w koncu kiedys musi byc lepiej
poznałas już chorobę mozna z nią normalnie zyć , albo prawie normalnie, nie jest taka zła , a jak się postarasz będzie jeszcze lepiej, zyczę ci tego bardzo mocno _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
mloda Stary wyjadacz
Dołączył: 11 Lis 2007 Posty: 132 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Sty 15, 2008 3:53 pm Temat postu: |
|
|
dziękuję Ci bardzo :* ale co do uśmiechu itp to mi optymizmu niewymuszonego nie brakuje a co do spraw rodzinnych... właśnie się dowiedziałam że mój półroczny siostrzeniec idzie jutro do szpitala na 6 tygodni na wyciąg a później 6 tygodni w gips... ale... hmmmm... jak to zawsze powtarzam: dzień bez uśmiechu to dzień spisany na straty więc nie zamierzam płakać _________________ Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni...
Zycie to długa podróż, która kiedyś się zaczyna i kiedyś kończy.. więc... Róbmy zdjęcia ;P
Żyjemy aby cierpieć, cierpimy aby żyć... |
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Wto Sty 15, 2008 7:18 pm Temat postu: |
|
|
mloda 6 tygodni szybko minie, takie komplikacje ( bo chyba chodzi o bioderka ) sa na porzadku dziennym
wszystko będzie dobrze a za pól roku bedzie biegac, tak szybko ze będziecie mieli klopoty za nim nadązyc,
dobrze ze to wykryto i lepej teraz , nozki przynajmniej będa zdrowe nie będa nierowne ,
tak mysl a będzie dobrze i nie traktuj tego jako plage na rodzine bo to czesta sprawa u małych dzieci _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia n Master butterfly
Dołączył: 05 Gru 2007 Posty: 364
|
Wysłany: Wto Sty 15, 2008 8:35 pm Temat postu: |
|
|
widze ze jednak piszecie o swoich uczuciach, nie jestem sama _________________ monia |
|
Powrót do góry |
|
|
mloda Stary wyjadacz
Dołączył: 11 Lis 2007 Posty: 132 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sro Sty 16, 2008 9:13 pm Temat postu: |
|
|
no wiem że to się zdarza... ale dziś lekarz powiedział że to musi być wada wrodzona... a jak zakładali wyciąi to lekarz powiedział że wątpi że się poleprzy bo to jest już bardzo późno... i jak się niie polepszy po wyciągu to nie będą go wkłądać w gips tylko będziemy musieli czekać aż skończy półtora roku i wtedy będą go operować... i jeszcze na dodatek nie będzie mógł stawać na nogi ani raczkować do tego czasu... więc będziemy ręce ćwiczyć ale jesteśmy dobrej myśli i dziękuje za pocieszenie :* _________________ Co Cię nie zabije, to Cię wzmocni...
Zycie to długa podróż, która kiedyś się zaczyna i kiedyś kończy.. więc... Róbmy zdjęcia ;P
Żyjemy aby cierpieć, cierpimy aby żyć... |
|
Powrót do góry |
|
|
kinga Moderator
Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Sro Sty 16, 2008 9:14 pm Temat postu: |
|
|
bidulek malutki
ale trzymam kciuki, by wszystko zakończyło się dobrze
_________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Róża Stary wyjadacz
Dołączył: 07 Mar 2005 Posty: 143 Skąd: Białystok/Warszawa
|
Wysłany: Czw Sty 17, 2008 11:59 am Temat postu: |
|
|
Młoda ręce będziecie mieli wyćwiczone że ho ho . A tak serio to bądźcie dobrej myśli. Pewnie czeka Was sporo ćwiczeń z dziecięciem. Ale jak to wszystko się skończy, będziecie musieli się nieźle napocić, żeby dziecię dogonić .
Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki
@->- _________________ What goes around comes back around... |
|
Powrót do góry |
|
|
Monika B Moderator
Dołączył: 14 Lis 2004 Posty: 17307
|
Wysłany: Czw Sty 17, 2008 6:34 pm Temat postu: |
|
|
corka mojej przyjaciółki tez miała najpierw gips potem szyne i miała nigdy nie chodzic - a chodzic zaczeła własnie w tej szynie- miała wtedy 15 miesiecy , stało się to na wspolych wczasch z naszymi dziecmi, teraz dziewczyna ma 24 lata i mogłaby być modelką chodzi , biega, nie ma ani krotszej nozki, ani zadnych probelmow z biodrami, a wiec nie wszystko to jest tak jak mowia lekrze ,
wam pozostaje cierpliowśc bo troche małego ponosicie na rękach to fakt a ponziej sami sie przekonacie , nie warto myslec o najgoszym
podpisuje się pod Roża jeszcze wam braknie energii aby nadyc za biegającym maluchem _________________ Szczęście to jest to, czego prawdopodobnie w życiu nie osiągniemy , ale na szukanie go warto poświęcić życie . ( Marie-Henri Beyle) - Stendhal
|
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz F. Master butterfly
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 3438 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią Sty 18, 2008 3:34 pm Temat postu: |
|
|
Uuu, nawet nie przypuszczałem że temat tak się rozwinie- zresztą pozostałe wątki też (miałem wpaść tylko na chwilę a chyba spędzę tutaj całe popołudnie- tym niemniej cieszę się że spędzę je tutaj a nie w szpitalu ).
Młoda, to dobrze, że zawsze starasz się widzieć "szklankę do połowy pełną", tylko bądź w tym konsekwentna i nie myśl że nad Twoją rodziną ciąży jakieś fatum albo coś- spróbuj spojrzeć na to z drugiej strony (jak już pisała Monika B)- że może "wyczerpaliście limit pecha" na następne ileś tam (oby jak najwięcej) lat. A co do Twojego siostrzeńca- w tym wieku wszystko jest możliwe, więc chłopak może na przekór pierwszej opinii lekarza wyjść z tego.
A swoją drogą ciągle uważam że trzeba żyć chwilą, mam nadzieję że już mi tak zostanie _________________ Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać. |
|
Powrót do góry |
|
|
ludmila_07 Master butterfly
Dołączył: 21 Lis 2007 Posty: 3621
|
Wysłany: Sob Sty 19, 2008 11:20 pm Temat postu: |
|
|
Łukasz to prawda , tak trzeba i ja tak staram się żyć , żyję dniem dzisiejszym , ale jednak podglądam co będzie jutro .... _________________ W swojej walce z życiem stań po stronie życia - Franz Kafka
W naszym życiu jak na palecie artysty jest jeden jedyny kolor, który nadaje znaczenie życiu i sztuce - kolor miłości
Mark Chagall |
|
Powrót do góry |
|
|
monia n Master butterfly
Dołączył: 05 Gru 2007 Posty: 364
|
Wysłany: Nie Sty 20, 2008 12:26 pm Temat postu: |
|
|
jejuś nie myślałam że ten temat znajdzie takie spore zainteresowanie każdy pisze o swoich uczuciach co jest bardzo fajne _________________ monia |
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz F. Master butterfly
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 3438 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie Sty 20, 2008 4:41 pm Temat postu: |
|
|
Kluczowym słowem w tytule było "prawdziwe"- sądzę że nie jest to "wyrzucenie tego co leży na sercu"- tematów tego typu w końcu tutaj nie brakuje, ale raczej możliwość "zrzucenia maski"- nie oszukujmy się, przynajmniej część z nas próbuje ukryć to i owo przed swoim otoczeniem.
"Przerabiałem" to, kiedy po osiedlu zaczęły krążyć o mojej chorobie wręcz legendy- rzeczy tak bzdurne że nie wiem kto i po co je wymyślił, ledwo udało mi się je zdementować.
Tym niemniej nie można cały czas ukrywać wszystkiego przed wszystkimi- a na forum z racji tego że jesteśmy "porozrzucani po mapie" łatwiej jest przyznać się do tego typu spraw. _________________ Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać. |
|
Powrót do góry |
|
|
kinga Moderator
Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Nie Sty 20, 2008 5:01 pm Temat postu: |
|
|
szczerze mówić o chorobie mogę tylko mówić na forum i w szpitalu
rodzina i znajomi , to tylko tak: a dużo zdrówka; no żebyś w końcu wyzdrowiała (jakby to ode mnie zależało)
nie mogę mieć chwili słabości, depresji, czy po prostu mieć zły dzień i ponarzekać
znajomi powiedzą (no może nie wszyscy): no co Ty, życie jest piękne itd.
a w domu nie chcę drugi raz usłyszeć: aleś Ty jesteś słaba psychicznie..myślałam, że masz twardą psychikę - to usłyszałam raz na początku choroby jak się popłakałam i drugi raz tego błędu nie popełnię
ja jestem twarda i już
w domu, to ja się opiekuję wszystkimi i wszystkim
a pobyty w szpitalu lubię (jeśli można je lubić), bo tam to o mnie się troszczą _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
monia n Master butterfly
Dołączył: 05 Gru 2007 Posty: 364
|
Wysłany: Nie Sty 20, 2008 5:05 pm Temat postu: |
|
|
jeśli chodzi właśnie o legendy na tematy nasze ja tez to przerabiałam i niestety przerabiam do dziś
Ludzie zamiast zająć się swoimi sprawami to dla nich ciekawsze sa naprzyklad pytania:
A ona nie pije pewnie bo bierze leki...
A ona strasznie obrzęknieta na twarzy nic jej to nie schodzi...
czy Ona poważnie jest chora...
A to wszystko za pomocą mojej dalszej rodziny gdzie jest pielegniarka i ona ze swoimi rodzicami rozsławiła mnie na cały obszar wokół Ja nie jestem w tym szpitalu gdzie ona pracuje bo jestem pełnoletnia ale mam do niej i jej rodzicow żal o to bardzo wielki, przez nią, oj musze powiedziec ze bardzo czesto plakałam
a najlepsze w tym jest to ze jak mialam z nia spiecie to ona powiedziala ze ona wie co moze powiedziec a co nie nic sie nie dalo zrobic, a ona tak mi zaszkodzila ze niektorzy wystarczy ze przejde czy samochodem przejade już coś pokazują w moją strone... to niestety jest przykre ale cóż takie jest życie _________________ monia |
|
Powrót do góry |
|
|
Łukasz F. Master butterfly
Dołączył: 17 Gru 2007 Posty: 3438 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie Sty 20, 2008 5:30 pm Temat postu: |
|
|
Kinga, jeśli chodzi o "kochaną rodzinkę" (zwłaszcza tą dalszą) to nawet się nie wypowiadam, bo szkoda moich nerwów- powiem tylko tyle że ta grupa szczególnie powinna wiedzieć dokładnie tyle ile musi (czyli póki jest remisja tak na dobrą sprawę nic albo prawie nic).
A co do Twoich domowników- może nie chcieli źle, ale im nie wyszło... No niestety, przed tą grupą nie da się niczego ukryć na dłuższą metę (na pocieszenie nie bywa ona zazwyczaj zbyt liczna)...
Monia, takie gadki to jeszcze nic, najgorsze są "(nie)dorobione teorie", zwłaszcza autorstwa ludzi, których jedynym zajęciem jest wysiadywanie w oknie, skąd pilnie śledzą każdy nawet najdrobniejszy ruch i wspieranie pewnego koncernu medialnego z kujawsko-pomorskiego- w tych przypadkach wychodzi tylko wścibstwo (plotka dotyczyła "ciężkiego kalibru", a jej autor przysporzył sobie śmiertelnego wroga) ciemnogród i słoma z butów... _________________ Jestem spokojnym, skromnym i dobrym człowiekiem.
Po prostu nie każdy zasługuje na to, by mnie takiego oglądać. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|