|
WWW.TOCZEN.PL "systemic lupus erythematosus"
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
patrisz1990 Junior


Dołączył: 16 Sty 2012 Posty: 6 Skąd: Paszkówka k/Skawiny, Krakowa
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 9:08 am Temat postu: Sport, wysiłek fizyczny a toczeń |
|
|
Witam wszystkich! Jestem tutaj nowa i proszę o poradę lub doświadczenia innych uzytkowników.
Czy wiecie może o jakichś przeciwskazaniach co do uprawiania sportu lub ćwiczeń fizycznych przy toczniu układowym?
Ja mam 21 lat, tocznia od ponad 4 lat (tak myślę), ale rozpoznanego 2,5 roku temu. Na razie jest to (w porównaniu do innych) w miarę łagodna postać. Biorę:
>5-10mg Encortonu
>Vitrum Calcium bodajże 800
>potas Kaldyum
>w razie bólu Dicloratio Uno
>do tego Harmonet - na problemy hormonalne
>Polocard 75 (konieczny w moim przypadku przy sterydach i hormonach)
>wit. B6
>Neurotop 300 retard (z powodu kilku ataków padaczki kilka lat temu)
A tak wracając do tematu. Od roku (z przerwami) trenuję capoeirę i nie dawno zaczęłam chodzić na siłownię. Na siłowni staram się raczej ćwiczyć w normie tzn. nie do upadłego. Zawsze robię rozgrzewkę. Wieczorem zdarza się, że bardzo bolą mnie stawy, a już najbardziej to kolana, koszmar! Ale na drugi dzień, żeby się zregenerować potrzebowałabym chyba z 15 godzin snu. Po 7-8 h snu wstaję i czuję się jakby mnie pociąg potrącił.
I teraz nie wiem, czy brakuje mi jakiegoś leku, pierwiastka, czegoś w diecie, że moje stawy dość szybko się męczą? Nie chciałabym dokładać kolejnego leku, bo przy taki "wesołym" składzie jak powyżej za parę lat wysiądzie mi żołądek. Może trzeba zrobić jakieś badania?
Proszę o pomoc!  _________________ "O atmosferze wokół człowieka w największym stopniu decyduje jego własna pogoda."
~~Władysław Grzeszczyk
Od 15.10.2011 - szczęśliwa mężatka |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
|
Powrót do góry |
|
 |
awania Master butterfly


Dołączył: 14 Kwi 2010 Posty: 1119 Skąd: polska
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 9:47 am Temat postu: |
|
|
(Korzystając z chwilowego uchylenia drzwi;)))) (buziak Kinga;)
Cześć, też kiedyś trenowałam capoeirę I karate i aikido;)
Rok temu, gdy miałam słabo nasilone objawy choroby a po lekach przestały mnie totalnie i non stop boleć stawy - dość dużo biegałam. Też odczuwałam wieczorem dyskomfort w kolanach, ale bez szału
Potem pływałam - nie było problemu. Teraz się lenię od pół roku, ale już zamierzam to zmienić! Stale chodzę po górach i to nie na spacerki, tylko dość poważne wyjścia (np. Babia Góra w śniegu po kolana i zamieci śnieżnej;) albo 14 dni po 20-30km dziennie z pełnym plecakiem;).
Myślę sobie, że jeżeli tak reaguje Twój organizm na ilość sportu - po prostu chyba warto poeksperymentować z jego ilością/natężeniem. Zgadzam się, że nie można wrzucać w siebie tony leków, tym bardziej, że pamiętaj - tocznia się nie leczy przyczynowo jako tako, leki mają masę skutków ubocznych a z racji wieku - masz z nim żyć jeszcze baaaaardzo długo (mam nadzieję i tego Ci życzę;P) Sprawdź po jakiej ilości aktywności ruchowej nie czujesz się następnego dnia jak przejechana walcem;) tylko ew. lekko zmęczona;) A raz na jakiś czas całkiem się zregeneruj, nawet jeżli miałoby to oznaczać 15 godzin snu:)
Ja tak robiłam w górach. Jak zmęczenie było już znaczne - dzień przerwy, dużo snu, spacerek po okolicy ewentualnie, gra w karty w schronisku;), piwko, ognisko i gitara;) A jak organizm odpoczął - w drogę |
|
Powrót do góry |
|
 |
patrisz1990 Junior


Dołączył: 16 Sty 2012 Posty: 6 Skąd: Paszkówka k/Skawiny, Krakowa
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 11:51 am Temat postu: |
|
|
Ja dawniej miałam tyle energii i mocy;) a teraz mam tak słabe recę i ogólnie mięśnie, że normalnie płakać mi się chce.
Dzięki kinga za podesłanie tematów. Zastanawiam się nad zrobieniem badań w kierunku przeciwciał atakujących mięśnie.
Naprawdę po porządnych rozgrzewkach ja i tak dwa dni później mam praktycznie zawsze zakwasy i coraz częściej skurcze w nogach. Poza tym praktycznie cały czas jestem zmęczona, a wstając rano po 8 godzinach snu, czuje się czasem jakbym w ogóle nie spała. Wkurza mnie to strasznie, bo jestem osoba, która oprócz pracy, studiów i męża trochę zajęć dodatkowych, więc akurat power jest mi bardzo potrzebny!!!
Martwiłam się, że okaże się, iż przy toczniu nie moge ćwiczyć.
Ale pamiętam, że gdy wychodziłam ze szpitala po atakach padaczki (6 lat) wykryto u mnie hiperwentylację i lekarz absolutnie odradzał mi granie na instrumentach dętych, śpiew i przemęczanie się. Ja oczywiście powiedziałam, że choćby co się miało stać nie zrezygnuję! I tak właśnie przez to że śpiewam, gram na wielu instrumentach w tym na flecie poprzecznym, hiperwentylacja przestała mi tak dokuczać.
Może z ćwiczeniami i toczniem będzie podobnie, chociaż w niewielkim stopniu. Ale pierwsze chciałabym sie pozbyć tego zmęczenia, bo oszaleje!!! Myślę, że potrzebne są mi wakacje, ale to dopiero w lipcu  _________________ "O atmosferze wokół człowieka w największym stopniu decyduje jego własna pogoda."
~~Władysław Grzeszczyk
Od 15.10.2011 - szczęśliwa mężatka |
|
Powrót do góry |
|
 |
awania Master butterfly


Dołączył: 14 Kwi 2010 Posty: 1119 Skąd: polska
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 12:13 pm Temat postu: |
|
|
patrisz1990 napisał: |
Ja dawniej miałam tyle energii i mocy;) a teraz mam tak słabe recę i ogólnie mięśnie, że normalnie płakać mi się chce.
Dzięki kinga za podesłanie tematów. Zastanawiam się nad zrobieniem badań w kierunku przeciwciał atakujących mięśnie.
Naprawdę po porządnych rozgrzewkach ja i tak dwa dni później mam praktycznie zawsze zakwasy i coraz częściej skurcze w nogach. Poza tym praktycznie cały czas jestem zmęczona, a wstając rano po 8 godzinach snu, czuje się czasem jakbym w ogóle nie spała |
Ta. Znam to aż za dobrze. Oprócz układówki mam jeszcze hashimoto, które też sił nie dodaje, zwłaszcza, że mam jak to mój endokrynolog stwierdził "lekooporną niedoczynność" Był taki okres, że po 10 godzinach snu bałam się jechać autem, bo zasypiałam za kierownicą Nie wiem, jak to jest z p/ciałami atakującymi mięśnie, ale wydaje mi się, że chroniczne zmęczenie i męczliwość mięśni dotyczy wielu osób z toczniem. U mnie zdecydowanie się poprawiło po włączeniu sterydów do leczenia (wcześniej na samym quensylu - najpierw duża poprawa - zniesienie bólu głównie, zmniejszenie zmęczenia).
Cytat: |
. Wkurza mnie to strasznie, bo jestem osoba, która oprócz pracy, studiów i męża trochę zajęć dodatkowych, więc akurat power jest mi bardzo potrzebny!!! |
Hmm z mojego doświadczenia - jak mi bardzo na czymś zależy, zawsze znajduję siły A uwierz - jestem cholernie aktywnym człowiekiem;P
Cytat: |
Ja oczywiście powiedziałam, że choćby co się miało stać nie zrezygnuję! I tak właśnie przez to że śpiewam, gram na wielu instrumentach w tym na flecie poprzecznym, hiperwentylacja przestała mi tak dokuczać. |
Słusznie. Nie rezygnuj:) A co grasz (w sensie jaką muzykę?)
Cytat: |
Może z ćwiczeniami i toczniem będzie podobnie, chociaż w niewielkim stopniu. Ale pierwsze chciałabym sie pozbyć tego zmęczenia, bo oszaleje!!! Myślę, że potrzebne są mi wakacje, ale to dopiero w lipcu  |
Właśnie sobie funduję "wakacje". W końcu też postanowiłam odpocząć i wzięłam L4 na dłuuugo;) Co nie oznacza, że będę leżeć w domu, oj nie;) Planów mam masę, ale od pracy nieco odpocznę (a mam bardzo wyczerpującą i psychicznie i fizycznie).
Powodzenia! |
|
Powrót do góry |
|
 |
patrisz1990 Junior


Dołączył: 16 Sty 2012 Posty: 6 Skąd: Paszkówka k/Skawiny, Krakowa
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 12:52 pm Temat postu: |
|
|
Obawiam sie też o swoje kości. Pomimo iż przyjmuje wapń z wit. D w tabletkach (jesień-zima więcej, wiosna-lato mniej), oraz często jem nabiał to często bolą mnie kolana.
Właśnie w tym jest problem, że biorę sporą ilość leków. Jeden na coś pomaga, ale coś innego psuje, a ten drugi, który ma to naprawić, w połączeniu z innym, wymaga kolejnego, bo coś ta, cos tam.
Powoli rozgladam się za jakimiś alternatywnymi "dodatkowymi" metodami leczenia, które sprawią, że będą mogła odłożyć choć część z leków. _________________ "O atmosferze wokół człowieka w największym stopniu decyduje jego własna pogoda."
~~Władysław Grzeszczyk
Od 15.10.2011 - szczęśliwa mężatka |
|
Powrót do góry |
|
 |
Zolwik323 Super senior


Dołączył: 09 Lis 2010 Posty: 92 Skąd: Wawa
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 1:04 pm Temat postu: |
|
|
Co do ćwiczeń/ruchu to sport jest jak najbardziej wskazany. Konsultowałem to ze swoim lekarzem, który zalecił mi jednak unikać ćwiczeń siłowych/statycznych - czyli na siłowni (trenażerki, rowerki i inne lekkie jak najbardziej). Bardzo zalecał mi pływanie (najmniej obciąża stawy), jazdę na rowerze, bieganie, spacery... Wszystko oczywiście bez zbytniego forsowania się i bez wyczynówki.
PS. Co do stawów, to ostatnio zafundowałem sobie kurację FLEXUSem, dosyć drogi preparat ale opróczn glukozaminy ma tyeż kolagen. Wcześniej brałem Artresan One-a-Day. U mnie pomogło, bo jak zawsze miałem strzelające kostki przy chodzeniu/bieganiu, to teraz nie mam takiego efektu.
Sądzę, że warto wspomóc stawy jakimś suplementem.
pozdro |
|
Powrót do góry |
|
 |
awania Master butterfly


Dołączył: 14 Kwi 2010 Posty: 1119 Skąd: polska
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 1:12 pm Temat postu: |
|
|
patrisz1990 napisał: |
Powoli rozgladam się za jakimiś alternatywnymi "dodatkowymi" metodami leczenia, które sprawią, że będą mogła odłożyć choć część z leków. |
Nie wiem, co rozumiesz pod "alternatywne metody"? Osobiście pracuję w takiej branży, że napatrzyłam się przez lata na efekty "alternatywnych metod"... I główny efekt jaki zauważyłam, to znaczne uszczuplenie portfeli pacjentów. A czasami były bardziej zgubne...
Nie wiem, ja biorę: metypred 16mg, quensyl 1tab/dzień, eutyrox 150mg, fluoksetynę (depresja), zyrtec 1 tab/dzień. Nie biorę żadnych suplementów póki co. Staram się bardzo dobrze odżywiać. Na razie działa. Aczkolwiek rozważałam takie specyfiki o których pisze Zolwik323. |
|
Powrót do góry |
|
 |
Deimos Stary wyjadacz


Dołączył: 17 Sty 2011 Posty: 134
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 1:13 pm Temat postu: |
|
|
Cześć dziewczyny,
ja też uwielbiam sport i zawsze sporo się ruszałem. W młodości biegałem na długie dystanse (przełaje + biegi na orientację) plus sporo gry w piłkę.
Generalnie to jestem osobą zdiagnozowaną w zeszłym roku i powoli wracam do sportu. Na szczęście cały czas się dobrze czuję (lekarze uważają, że jestem lekkim przypadkiem) i poziom energii mam taki, że obdzieliłbym paru moich kolegów - oni podobnie jak ja mają pracę na pełny etat, żonę, dziecko i narzekają, że nie mają czasu na własne zainteresowania Ja sobie wydłużam dobę chodząc później spać i mam czas na wszystko, a przy tym nie jestem zmęczony - zaczynam także w swoim harmonogramie uwzględniać czas na sport.
Jak zacząłem 2-3 lata temu szukać choroby to odpuściłem sobie sport - zamiast sportu zamartwiałem się. Teraz jak zacząłem leczenie i widzę, że przynosi ono powoli poprawę wyników to wracam do sportu Gram regularnie w piłkę i zapisałem się nawet do amatorskiej ligii piłki nożnej. Po wysiłku kompletnie zapominam o chorobie... Docelowo chciałbym wrócić do biegania i przebiec maraton - wiem, że fizycznie nie byłoby z tym problemu jeśli potrenuję trochę, ale muszę właściwie się do tego pod kątem mentalnym nastawić tj. muszę całkowicie zamknąć kwestię diagnostyki.
Jak kompletnie skończę się diagnozować, poukładam sobie wszystko w głowie to chciałbym zacząć robić chorobie na złość i przygotować się do maratonu.
Mój hepatolog mi powiedział, że skoro wątróbka zdrowieje to mam się nie ograniczać w sporcie i mogę biegać tyle "ile fabryka dała" Zobaczymy jeszcze co powie reumatolog
Poza tym jestem przecież na dopingu, bo wcinam sterydy , więc szkoda byłoby tego nie wykorzystać w sporcie
PS. Co prawda nie mam tocznia, ale SjS jest określany jako braciszek tocznia i też często odbiera chorym spooooro sił _________________ Diagnoza: Zespół Sjogrena, Autoimmunologiczne Zapalenie Wątroby
Leki: essentiale forte
Ostatnio zmieniony przez Deimos dnia Sro Lut 29, 2012 1:27 pm, w całości zmieniany 8 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
patrisz1990 Junior


Dołączył: 16 Sty 2012 Posty: 6 Skąd: Paszkówka k/Skawiny, Krakowa
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 1:15 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: |
Ta. Znam to aż za dobrze. Oprócz układówki mam jeszcze hashimoto, które też sił nie dodaje, zwłaszcza, że mam jak to mój endokrynolog stwierdził "lekooporną niedoczynność" |
A co to jest hashimoto? Pierwszy raz spotkałam się z taką nazwą.
Cytat: |
Hmm z mojego doświadczenia - jak mi bardzo na czymś zależy, zawsze znajduję siły A uwierz - jestem cholernie aktywnym człowiekiem;P |
I właśnie to mnie wkurza bo ja swój dzień zaczynam wcześnie rano, a kończe późnym wieczorem lub w nocy. Dlatego mnie to irytuje, bo to jest jak walka z wiatrakami. Próbuje się zmobilizować i często robię coś pomimo bólu, ale czasem jest tak, że ciężko jest mi się nawet ruszać. Chodzę jakbym była schorowaną 80-latką. A przecież mam dopiero 21 LAT!!!!!
Cytat: |
Słusznie. Nie rezygnuj:) A co grasz (w sensie jaką muzykę?) |
Co do muzyki to gram przeróżną od klasyki, przez swing, jazz, funky itp. do utworów w orkiestrze dętej;) Teraz mam juz mniej czasu na to, ale zawsze muzykę gdzieś wcisnę w mój harmonogram. Zresztą towarzyszy mi praktycznie cały dzień.
Rodzina, mąż, capoeira i muzyka to moja podpora w tej wykańczającej chorobie. _________________ "O atmosferze wokół człowieka w największym stopniu decyduje jego własna pogoda."
~~Władysław Grzeszczyk
Od 15.10.2011 - szczęśliwa mężatka |
|
Powrót do góry |
|
 |
magdalena laura Master butterfly

Dołączył: 16 Lip 2010 Posty: 1288 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 1:32 pm Temat postu: |
|
|
Hej
Powiem Ci, że od 3 lat jestem na wysokich dawkach sterydów 30 mg metypred, immunosupresji – imuran itp.-mam również zaawansowana osteoporozę i biegam codziennie po 7-10 km ( wstaję o 4 rano), dużo spaceruję , mam w domu orbitrek, pływam.
Nawet w klinice lekarze byli zdumieni kiedy po 2 dniach zabrakło mi sportu to biegałam po schodach, nawet po biopsji wątroby gdzie miesiąc nie wolno nic robić ja śmigałam po paru dniach już powoli- był ochrzanik ale ja inaczej nie umię.
Sport mam we krwi po rodzicach;)
Myślę że każdy organizm inaczej reaguje i każdy musi sprawdzić to na własnej skórze wg mnie ruch to zdrowie tym bardziej na układ kostny.
Powodzenia. |
|
Powrót do góry |
|
 |
patrisz1990 Junior


Dołączył: 16 Sty 2012 Posty: 6 Skąd: Paszkówka k/Skawiny, Krakowa
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 1:36 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: |
awania napisał: |
patrisz1990 napisał: |
Powoli rozgladam się za jakimiś alternatywnymi "dodatkowymi" metodami leczenia, które sprawią, że będą mogła odłożyć choć część z leków. |
Nie wiem, co rozumiesz pod "alternatywne metody"? Osobiście pracuję w takiej branży, że napatrzyłam się przez lata na efekty "alternatywnych metod"... I główny efekt jaki zauważyłam, to znaczne uszczuplenie portfeli pacjentów. A czasami były bardziej zgubne...
Nie wiem, ja biorę: metypred 16mg, quensyl 1tab/dzień, eutyrox 150mg, fluoksetynę (depresja), zyrtec 1 tab/dzień. Nie biorę żadnych suplementów póki co. Staram się bardzo dobrze odżywiać. Na razie działa. Aczkolwiek rozważałam takie specyfiki o których pisze Zolwik323. |
|
Wiadomo, że nagle nie odstawię wszystkich leków i zacznę się leczyć energia słoneczną , ale właśnie myślałam o dobrze dobranej, zbilansowanej diecie i coś do czego sama jeszcze jestem dość sceptycznie nastawione tzn. wizycie u bioenergoterapeuty. Wybieram się do takiego, który wiem, że pomógł moim znajomym. Jest niedrogi. Warto spróbować. Byłabym szczęśliwa, gdyby mi się chociaż hormony uregulowały to byłby już duży postęp. Zobaczymy. _________________ "O atmosferze wokół człowieka w największym stopniu decyduje jego własna pogoda."
~~Władysław Grzeszczyk
Od 15.10.2011 - szczęśliwa mężatka |
|
Powrót do góry |
|
 |
Deimos Stary wyjadacz


Dołączył: 17 Sty 2011 Posty: 134
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 1:58 pm Temat postu: |
|
|
Madalena_laura - Ty ciągle mimo tych wszystkich komplikacji wstajesz rano i biegasz 7-10 km? Jestem i w szoku i pełen podziwu - respect!!! _________________ Diagnoza: Zespół Sjogrena, Autoimmunologiczne Zapalenie Wątroby
Leki: essentiale forte |
|
Powrót do góry |
|
 |
magdalena laura Master butterfly

Dołączył: 16 Lip 2010 Posty: 1288 Skąd: opolskie
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 2:14 pm Temat postu: |
|
|
Jasne wstaję i daję jestem pozytywnie szurnięta heh
ale dzięki temu nie dostałam do głowy pomimo wielu chorób w tym 2 samej wątroby AIH i najprawdopodobniej Wilsona - powiem Ci że to daje mi siłę - pomimo że czasem mi jej brak - paradoks co |
|
Powrót do góry |
|
 |
kinga Moderator


Dołączył: 14 Mar 2005 Posty: 14280
|
Wysłany: Sro Lut 29, 2012 2:29 pm Temat postu: |
|
|
w 2000 diagnoza SLE
biegałam przełaje do 2004
potem musiałam przestać
ale rower, basen, taniec, rolki, narty biegowe, hulajnoga...od czasu do czasu w góry
bez tego bym chyba umarła  _________________ Odkąd przestałam przejmować się rzeczami, na które nie mam wpływu, mam wpływ na więcej rzeczy.
 |
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Powered by PhPBB © 2001, 2002 phpBB Group
|